Reklama

Parafia Mariacka w Chełmie

Srebrny jubileusz proboszcza

22 grudnia ubiegłego roku minęło dokładnie 25 lat, od kiedy ks. inf. Kazimierz Bownik objął urząd proboszcza parafii Mariackiej w Chełmie. O srebrnej rocznicy nie zapomnieli wdzięczni parafianie oraz mieszkańcy miasta. Uroczystości z tej okazji odbyły się w bazylice Mariackiej. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył sam Czcigodny Jubilat.

Niedziela lubelska 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Słowo wprowadzenia do tej szczególnej Liturgii powiedział ks. Dariusz Tkaczyk „Wraz z Księdzem Infułatem chcemy dzisiaj dziękować Bogu za piękne i gorliwe, a nawet charyzmatyczne i ofiarne życie jako kapłana, duszpasterza i człowieka. Chcemy wyrazić wdzięczność Jubilatowi za to, że zawsze zauważa bliźniego. Za to, że znajduje czas dla swoich wiernych, cieszy się wizytą każdego kapłana. Jubilat oddziałuje na całą parafię i społeczność Chełma bogactwem swej osobowości. Ten jubileusz jest radością całej wspólnoty parafii Mariackiej”.
Okolicznościową homilię wygłosił ks. kan. Edward Sereda. Mówca wspominał, jak w 1978 r. jako ówczesny dziekan dekanatu Chełm-Wschód wprowadzał Jubilata w obowiązki proboszcza. „Pamiętam ten grudniowy dzień. W straszną ślizgawicę przyjechał na Górę Chełmską. Po otrzymaniu nominacji, przejmował administrowanie parafią od ks. kan. Marcelego Mrozka. Trwało to cały dzień. Później przyszliśmy do tej świątyni, aby pokłonić się Matce Bożej Chełmskiej. Zobaczyliśmy, że przy konfesjonałach skupieni wierni czekają na sakrament pojednania. Spowiadaliśmy aż do godziny 21.00”. Ks. Sereda mówił także o trudnościach, z jakimi borykał się wówczas nowy proboszcz. Władze komunistyczne były bardzo nieprzychylne Kościołowi. Robiły wszystko, by utrudnić pracę kapłanów. „Część kompleksu budynków parafialnych była zabrana przez komunistów. Mieściła się w nich spółdzielnia kaletnicza, przedszkole. Mieszkały również zakwaterowane rodziny. Jako proboszcz ks. Bownik starał się o zwrot tych budynków argumentując, że księża nie mają gdzie mieszkać. Przybyła komisja, aby sprawdzić czy księżom dzieje się krzywda. Po jakimś czasie wezwano ks. Bownika do wydziału do spraw wyznań i powiedziano, że księża wcale nie muszą mieszkać tam, gdzie pracują. Mogą, jak pozostali obywatele, dojeżdżać pekaesem np. z Kamienia bądź też Kumowa. Takie to były nienormalne czasy” - wspominał ks. Sereda. Jednak nowy proboszcz parafii Mariackiej powoli odzyskiwał kościelną własność. Kiedy powstała taka możliwość, tworzył nowe parafie, by wierni mieli bliżej do kościoła. Dzięki gorliwości i trosce ks. Bownika, w dekanacie Chełm-Wschód powstały trzy nowe parafie: Chrystusa Odkupiciela, Świętego Ducha i Miłosierdzia Bożego. Przez ćwierć wieku proboszczowania parafii Mariackiej, Ksiądz Infułat dał się poznać nie tylko jako wspaniały duszpasterz, krzewiciel kultu maryjnego, lecz i prężnie działający zarządca parafii. Dzięki niemu otoczenie zabytkowej bazyliki oraz innych obiektów znajdujących się na Górze Chełmskiej zmieniło się nie do poznania. Rękę dobrego gospodarza widać na każdym kroku. To właśnie Ksiądz Infułat czuwa nad całością prac remontowych, wykonywanych dzięki ofiarności i pomocy parafian. Z jego inicjatywy rozwijają się różne formy pracy duszpasterskiej, a także aktywności parafian. Do Chełmskiej Matki garnie się coraz więcej pielgrzymów. Dla nich to właśnie wybudowano przy bazylice Dom Pielgrzyma.
Liturgię jubileuszową od strony muzycznej uświetniła orkiestra parafii Mariackiej, którą kierują Krzysztof Weresiński i Leszek Dybała oraz młodzieżowa schola. Bezpośrednio po Komunii św. życzenia Jubilatowi składali przedstawiciele wspólnot modlitewnych i grup działających w parafii oraz goście, w tym władze Chełma i powiatu chełmskiego, szkoły, uczelnie, służby mundurowe, zakłady pracy, stowarzyszenia i organizacje działające w mieście.
Były specjalnie napisane i wypowiedziane z tej okazji wiersze. Młodzież bardzo pomysłowo przedstawiła w ten sposób dokonania i zasługi ks. Bownika dla wspólnoty parafii Mariackiej od momentu jego przybycia aż po dzień dzisiejszy. Prezydent Chełma, Krzysztof Grabczuk w swoim wystąpieniu powiedział: „Srebrny jubileusz posługi Księdza Infułata w naszym mieście to wspaniała okazja, by powiedzieć mu «Bóg zapłać» za wszystko, co zrobił dla naszego miasta i całej ziemi chełmskiej”. Prezydent podziękował również Jubilatowi za wygłoszone kazania poruszające serca i sumienia, wskazujące jak rozwiązać wiele problemów. Przedstawiciele Rady Parafialnej dziękowali swojemu proboszczowi za przyjazny stosunek do każdego człowieka oraz dobroć i uśmiech zjednujący ludzi. Życzenia dla Jubilata przesłał także przewodniczący NSZZ „Solidarność”, Janusz Śniadek. W imieniu kapłanów przemówił ks. Andrzej Sternik, który dziękował Bogu za mądrość posługi kapłańskiej oraz ojcowską troskę, jaką Ksiądz Infułat zawsze otaczał pracujących w parafii Mariackiej księży.
„Ostatnie słowo” należało oczywiście do Jubilata. Wspomniał w nim zmarłych byłych proboszczów parafii Mariackiej: ks. kan. Juliana Jakubiaka i ks. kan. Marcelego Mrozka oraz zmarłych księży: Mariusza Madeja, Zygmunta Szafrana i ks. kan. Bolesława Uszczuka, od którego Jubilat uczył się na co dzień prawości i pracowitości. Wszystkim obecnym gorąco podziękował za życzenia i udział w uroczystości.
Liturgia srebrnego jubileuszu ks. inf. Bownika podniosła na duchu uczestników. Przypomniała, jak wielkie znaczenie dla całej wspólnoty parafialnej, Kościoła i miasta ma praca wspaniałych duszpasterzy, takich jak Proboszcz parafii Mariackiej. Uczestnicząc w obchodach jubileuszu ks. inf. Kazimierza Bownika, Redakcja i Czytelnicy Niedzieli Lubelskiej dołączają się do jak najserdeczniejszych życzeń dla Czcigodnego Jubilata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo księdza: Doświadczyłem cudu uzdrowienia w czasie Eucharystii

2024-10-02 21:06

[ TEMATY ]

Eucharystia

Karol Porwich/Niedziela

Kiedy Mszą Świętą, Eucharystią stanie się całe moje życie, zrozumiem Eucharystię - ks. Dominik Chmielewski.

W ołtarzu głównym parafii Bożego Ciała pod potężnym drewnianym krucyfiksem stoi gigantycznych rozmiarów malowidło: w jego centrum nakryty białym obrusem okrągły stół, za którym siedzi Chrystus, po bokach dwóch Apostołów. Chrystus, oparty o stół, łamie bochen chleba, przy jego prawej dłoni stoi bukłak z winem. Apostołowie ewidentnie nie bardzo rozumieją tę scenę. Na płótnie nie wyczuwa się napięcia, ale atmosferę rodzinnego rozluźnienia. Obraz nabiera kolorów i życia w chwili, kiedy w łomżyńskim kościele kapłan odprawia Eucharystię. Płótno bowiem wisi na takiej wysokości, iż wydaje się realnym tłem dla ołtarza. Kiedy kapłan podnosi hostię, a potem łamie ją, przecież za każdym razem ożywia scenę sprzed dwóch tysięcy lat…
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo s. Marii Druch: uratował mnie mój Anioł Stróż

[ TEMATY ]

świadectwo

Anioł Stróż

Krzysztof Piasek

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

S. Maria Druch prowadzi rekolekcje i głosi konferencje na temat aniołów.

Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej.

„Nie ma dzisiaj zakątka ziemi, nie ma człowieka ani takich jego potrzeb, których by nie dosięgła ich (aniołów) uczynność i opieka”. Wiecie, Drodzy Czytelnicy, kto jest autorem tych słów? Wypowiedział je nieco już dziś zapomniany arcybiskup mohylewski Wincenty Kluczyński, który założył w Wilnie (w 1889 r.) żeńskie bezhabitowe zgromadzenie zakonne – Siostry od Aniołów. Wspominam o tym nie bez powodu, bo autorką kolejnego świadectwa jest siostra Maria Druch z tego właśnie anielskiego zgromadzenia. Historia, którą specjalnie dla was, Drodzy Czytelnicy, dzieli się tu siostra Maria, dotyczy czasów jej dzieciństwa. Jednak mocno utkwiła jej w pamięci i z pewnością miała wpływ na późniejszy wybór drogi życiowej. Oddajemy zatem jej głos. „Miałam wtedy 13 lat. Spędzałam ferie zimowe u wujka. Jego dom był położony nieopodal żwirowni. Latem kąpaliśmy się w zalanych wykopach. Trzeba było uważać, ponieważ już dwa metry od brzegu było tak głęboko, że nie dało się złapać gruntu pod stopami. Zimą było to doskonałe miejsce na spacery. Woda zamarzała, lód był bardzo gruby, rybacy łowili ryby w przeręblach. Czułam się tam bardzo bezpiecznie. W czasie jednego z takich moich spacerów obeszłam dookoła wysepkę i znalazłam się w zatoce, gdzie temperatura musiała być wyższa. Nagle usłyszałam dźwięk… trtttttt. Zorientowałam się, że lód pode mną pęka. Nie znałam wtedy zasady, że powinno się położyć i wyczołgać z zagrożonego miejsca. Wpadłam w panikę. Zrobiłam rzecz najgorszą z możliwych. Zaczęłam szybko biec do oddalonego o około dziesięć metrów brzegu. Lód pode mną się nie łamał, ale był rozmokły i czułam, że im bliżej jestem celu, tym moje stopy coraz głębiej się w niego zapadają. Kiedy ostatecznie dotarłam do brzegu, serce chciało ze mnie wyskoczyć. Byłam w szoku. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do mnie, co się wydarzyło. Według zasad fizyki powinnam znajdować się w wodzie. Nie miałam prawa dobiec do brzegu po rozmokłym lodzie, naciskając na niego tak mocno. Wiem też, jak tam było głęboko – nie biegłam po dnie pokrytym lodem. Pode mną były wielometrowe otchłanie. Wtedy uznałam to za przypadek, szczęście.
CZYTAJ DALEJ

Diecezja sosnowiecka deklaruje współpracę z organami państwowymi

2024-10-02 17:28

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

Red./ak/GRAFIKA CANVA

"Reagujemy i bezzwłocznie wdrażamy kościelne procedury opracowane na takie właśnie przypadki" - mówi KAI rzecznik diecezji sosnowieckiej. Jak podkreśla, każda osoba skrzywdzona w Kościele może liczyć na konkretne wsparcie ze strony diecezji. Publikujemy oświadczenie Kurii Diecezjalnej w Sosnowcu.

- Reagujemy i bezzwłocznie wdrażamy kościelne procedury opracowane na takie właśnie przypadki. Zależy nam na wyjaśnieniu tych dwóch spraw, dlatego będziemy się im wnikliwie przyglądać. Jednocześnie nasze myśli są przy osobach skrzywdzonych w Kościele. Każda z nich może liczyć na nasze wsparcie. Diecezjalne biuro delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży jest po to, aby przyjmować zgłoszenia od osób skrzywdzonych, ale również po to, aby wyjść naprzeciw ich potrzebom i zaproponować odpowiednią pomoc - powiedział KAI ks. Przemysław Lech.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję