W komunikacie towarzyszącym ukazaniu się raportu sekretarz generalny organizacji Salil Shetty zaznaczył, że liczba osób, straconych w wyniku orzekania kary śmierci, była w ubiegłym roku najwyższa od 25 lat. Trzy wspomniane państwa islamskie skazały na śmierć bezprecedensową liczbę ludzi, „często w wyniku niesprawiedliwych wyroków sądowych” – stwierdził Shetty i dodał: „Trzeba położyć kres tej masakrze”. Zwrócił przy tym uwagę, że karę tę stosuje już obecnie niewiele krajów. Jednym z nich są Stany Zjednoczone jako jedyne pod tym względem państwo na całym kontynencie amerykańskim. W 2015 r. wykonano tam 28 egzekucji, co stawia USA na czwartym miejscu po trzech krajach muzułmańskich.

Niechlubnym liderem na tej liście jest Iran, w którym w ub.r. wykonano co najmniej 977 wyroków w porównaniu z 743 rok wcześniej, przy czym zdecydowaną większość straconych stanowili handlarze narkotyków. Kraj ten jest również jednym z nielicznych na świecie, w którym na karę śmierci skazuje się także nieletnich, co jest – jak przypomina Amnesty – jawnym pogwałceniem prawa międzynarodowego; w ub.r. stracono tam przynajmniej cztery osoby poniżej 18. roku życia.

W Pakistanie w 2015 r. wykonano ponad 320 wyroków i jest to najwyższa liczba, jaką kiedykolwiek odnotowano w tym kraju. Egzekucje rozpoczęły się tam po przywróceniu w grudniu 2014 r. stosowania kary śmierci wobec cywilów. Była to odpowiedź władz tego kraju na krwawy zamach na kościół w Peszawarze we wrześniu 2013 r., który pociągnął za sobą śmierć ponad stu osób.

W Arabii Saudyjskiej na mocy wyroków sądowych życie straciło co najmniej 158 osób – o 76 proc. więcej niż w 2014 r. Większość kar wykonano za pomocą ścięcia, ale stosowano też rozstrzelania a w niektórych wypadkach zwłoki skazańców wystawiono na widok publiczny.

Komentując te dane przedstawiciele organizacji zwracają uwagę, że Iran i Arabia Saudyjska są wobec siebie głównymi przeciwnikami na Bliskim Wschodzie: ten pierwszy jest teokratycznym państwem szyickim, drugi natomiast uważa się za strażnika islamu sunnickiego. Na początku br. wykonano w Arabii wyroki na 47 osobach oskarżonych o terroryzm, a jedną z nich był szyita z Iranu i bardzo tam ceniony szejk Nimr al-Nimr. Egzekucja ta wywołała ogromne napięcie w stosunkach między Teheranem a Rijadem i doprowadziła do okresowego ich zerwania.