Reklama

Kartka z kalendarza

Była taka szkoła, byli tacy ludzie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1916 r., na skutek usilnych starań Episkopatu Małopolski, przede wszystkim zaś biskupa przemyskiego Józefa Sebastiana Pelczara, Zgromadzenie Salezjańskie podjęło się zorganizowania i prowadzenia w Przemyślu szkoły organistowskiej o charakterze ogólnokrajowym. Centralne położenie Przemyśla w ówczesnej Małopolsce i funkcjonowanie w tym mieście zakładu salezjańskiego, w którym uczący się organiści mieliby możliwość kształcenia się w dodatkowym zawodzie, miało fundamentalne znaczenie.
Zorganizowanie i kierownictwo szkoły prowincjał salezjanów, ks. Piotr Tirone, powierzył dotychczasowemu dyrektorowi w Oświęcimiu, ks. Antoniemu Hlondowi - bratu późniejszego Prymasa Polski - który po ukończonych studiach w Ratyzbonie był już znanym w Polsce kompozytorem.
W 1924 r. Salezjańska Szkoła Organistów w Przemyślu (od 1936 r. Salezjańska Szkoła Organistowska w Przemyślu) została wpisana na listę szkół z uprawnieniami państwowymi.
Po II wojnie światowej, gdy szkoła organistowska wznowiła działalność, zgłosiło się do niej 17 kandydatów, a wkrótce ich liczba wzrosła do ok. 100.
Działalność Księży Salezjanów coraz bardziej nie podobała się komunistom, ale przez długi czas nie mogli oni znaleźć sposobu na likwidację szkoły. W 1960 r. nałożono na szkołę - jak to określono w kronice zakładu - „nieludzki podatek, w wysokości 120 tys. zł (od rzekomo zakupionych fortepianów). Ale decydujący atak nastąpił dopiero trzy lata później.
We wrześniu 1963 r. dyrekcja szkoły wysłała pisma do rodziców uczniów informujące o niebezpieczeństwie zajęcia szkoły. Księża Salezjanie wezwali wiernych do modlitwy w jej intencji.
1 października ponad 3 tys. milicjantów m.in. z Gliwic, Katowic, Kielc i Lublina zakwaterowano w Medyce. Następnego dnia - podczas nabożeństwa dla chorych - do księży dotarła informacja, że zgromadzeni przed przemyskim magistratem milicjanci, wkrótce rozpoczną akcję zajmowania szkoły. I tak też się stało.
Do gabinetu ks. dyrektora Chmiela wtargnęli „panowie likwidatorzy... rzucili na biurko decyzję zajęcia i ze stosami pogróżek wpadli na schody wejściowe i dali nakaz rozbicia zamków bramy i parkanu przyległego do pawilonu. W tej chwili uderzyły dzwony na wieży kościelnej...”.
Po nabożeństwie różańcowym wokół kościoła zaczęli gromadzić się coraz bardziej rozgniewani ludzie. Ks. Rogowski wspominał: „... Coraz częściej słychać było głośne protesty, pieśni religijne Serdeczna Matko, My chcemy Boga... Kilku chłopców, kl. Preputniewicz i ja, opuściliśmy świątynię jako jedni z pierwszych. Przed kościołem ogromne tłumy. Milicji też widać dużo, zwłaszcza przy pomniku św. Jana. Przeciskamy się przez środek tłumu w kierunku pomnika, by tą drogą dostać się do zakładu. W tym usłyszałem gromkie Hura i milicja ruszyła do ataku. Zdołałem tylko krzyknąć na chłopców naprzód, gdy oto posypały się bomby z gazami łzawiącymi i petardy. Jedną dostałem w nogę..., aż oto z ciemności wyskoczył milicjant i poczyna pałką okładać kl. Preputniewicza. Krzyknąłem: Człowieku, czyś oszalał księdza bijesz! Opamiętał się a my już bez przeszkód dostaliśmy się do zakładu”. Tego październikowego wieczoru milicja pobiła (w tym dotkliwie jednego z uczniów) i aresztowała wiele osób, które z determinacją broniły salezjańskiej szkoły.
3 października ks. dyrektor Chmiel - na imienne wezwanie - wraz z ks. Hoppe udał się do Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. W tym czasie uczniowie (wielu miało łzy w oczach), opuszczali mury szkoły. Wieczorem przed bramą kościoła zaczęły gromadzić się tłumy. Tym razem milicja „... nie przystąpiła do zbiorowej akcji, tylko wyławiała (przez tajniaków) bardziej czynnych demonstrantów i osadzała w przygotowanych na to autach...”.
W taki oto barbarzyński sposób 40 lat temu władze komunistyczne zlikwidowały Salezjańską Szkolę Organistowską w Przemyslu, jedyną taką placówkę w Polsce.
Wielu uczestników tamtych wydarzeń jeszcze żyje, tylko czy wszyscy mają czyste sumienia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież podpisał nową Adhortację Apostolską

2025-10-04 09:45

[ TEMATY ]

adhortacja

Papież Leon XIV

Vatican Media

W sobotę, 4 października w Prywatnej Bibliotece Pałacu Apostolskiego, Ojciec Święty podpisał Adhortację Apostolską Dilexi te. Prezentacja dokumentu nastąpi 9 października w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej.

CZYTAJ DALEJ

CBOS: Rośnie liczba tych, którzy pozytywnie oceniają działalność Kościoła katolickiego

2025-10-03 21:53

[ TEMATY ]

badania

opinie

Karol Porwich/Niedziela

45 proc. badanych pozytywnie ocenia działalność Kościoła katolickiego, to o 3 punkty więcej niż w marcu; źle – 41 proc., o 4 punkty mniej niż poprzednio - wynika z wrześniowego badania CBOS. Zadowolone są w większości osoby identyfikujące się z prawicą, a krytyczne - o poglądach lewicowych lub centrowych.

Podziel się cytatem Pozytywnie działalność Kościoła katolickiego oceniło ocena 45 proc. dorosłych Polaków. To o 3 punkty więcej niż pół roku temu. Z kolei źle oceniło 41 proc. respondentów, o 4 punkty mniej niż poprzednio. „Od pięciu lat opinie o Kościele są wyraźnie spolaryzowane, przy czym raz niewielką przewagę zyskują osoby z aprobatą wypowiadające się o działaniu tej instytucji, a innym razem – jej krytycy” - wskazał CBOS.
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję