Reklama

Wydarzenia z diecezji

Po raz 152

Niedziela płocka 40/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W sobotę 6 września o godz. 6.00 odezwała się przy płockiej farze „teściowa” - wielki pielgrzymkowy bęben, ogłaszający początek 152. Pieszej Pielgrzymki do Skępego. Farna nawa wypełnia się pielgrzymami, jest ich tu naprawdę dużo: 470 pielgrzymów pieszych i niezliczona rzesza odprowadzających; w tym roku dwie grupy: biała i błękitna. Mszę św. odprawia wielu kapłanów pod przewodnictwem bp. Romana Marcinkowskiego, który od wielu już lat jest obecny na pielgrzymim szlaku. Głosi do pielgrzymów pasterskie słowo i wysyła ich na szlak.
Jak zawsze kompania (wciąż tak nazywają tę pielgrzymkę starsi pątnicy) wychodzi z kościoła w rytmie uderzeń wielkiego bębna. Potem krzyż, latarnie, chorągwie i wreszcie niosący figurę Matki Bożej Skępskiej; dalej Ksiądz Biskup i kapłani oraz wszyscy pielgrzymi. Jak zwykle jest trochę rozgardiaszu i euforii… Najpierw grupa biała, potem błękitna. „Nareszcie idziemy” - mówi kierownik pielgrzymki Wojciech Popielski. Faktycznie, ulicą Kazimierza Wielkiego płynie fala ludzi wraz z gromkim śpiewem na ustach:
Cudowna Skępska Maryjo nasza
Tylu łaskami wsławiona
Niech pieśń ta światu cześć Twą ogłasza
Od wszystkich bądź pozdrowiona.
Na końcu powoli podąża wóz konny, nieodłącznie związany z kompanią. Wiezie tych, którym zdrowie nie pozwala już przemierzać szlaku piechotą, a serce nie pozwala rozstać się z pielgrzymim losem.

Witamy cię, kompanio płocka

„Witamy cię, kompanio płocka idąca do Skępego...” - tymi słowami od lat witana jest pielgrzymka na odpoczynku w Srebrnej. Na zakręcie, przy krzyżu stoją dwie odświętnie ubrane dziewczynki, trzymają w rękach bukieciki kwiatów i nieco drżącym głosem mówią do mikrofonów wiersz powitania pielgrzymów. Za nimi stoi ich mama i z uśmiechem przyznaje, że sama kiedyś ten wierszyk mówiła. Za pięć dni w drodze powrotnej znowu tu, w Srebrnej, powitają nas te same dwie dziewczynki z wierszykiem na ustach... Ks. Tadeusz Jabłoński - przewodnik grupy błękitnej - zastanawia się, ile dziewczynek już w historii mówiło ten wierszyk i jakie są ich losy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mazowiecka równina

Reklama

Trasa pielgrzymki wiedzie poprzez Maszewo, Srebrną do Sikorza i dalej przez Łukoszyn do Bożewa na nocleg. Następnego dnia przez Mochowo, Malanowo, Ligowo i Kukowo do klasztoru Ojców Bernardynów w Skępem. Oczywiście w drodze powrotnej wszystko jest odwrotnie - z małymi jednak korektami. Jeszcze zatrzymanie w Żurawinie i parafii Świętego Ducha na płockiej Skarpie.
Na całej trasie ogrom życzliwości i ciepła, wielu pozdrawiających, proszących o modlitwę. Wielu gościnnie przyjmujących posiłkami. Ktoś ze starszych pielgrzymów śmieje się, że można nie mieć ze sobą żadnego prowiantu...
Na czas pielgrzymki tak jakoś ładnieje ta mazowiecka równina... Wszystkie figurki i krzyże przydrożne na trasie marszu są piękne odnowione, wypielone i wysprzątane; przyozdobione wstęgami i kwiatami. Wszędzie czuć klimat święta.

Harcerskie Bożewo

Idąca w pielgrzymce duża grupa harcerzy ze środowisk płockiego ZHR wnosi w ten pątniczy klimat swoją specyfikę. Wieczorny Apel należy do nich. Jest więc uroczyste zapalanie ognisk, są strażnicy ognia i jest oczywiście gawęda, której przewodniczy druh komendant. Są też licznie zgromadzeni mieszkańcy Bożewa - nasi gościnni gospodarze na tę noc, są odwiedzający nas płocczanie, jest proboszcz fary ks. kan. Ryszard Dybiński. Ksiądz Proboszcz pozdrawia pielgrzymów od bp. Romana Marcinkowskiego, który zapewnia, że jutro w Mochowie będzie odprawiał dla pielgrzymów Msze św. w intencji wszystkich zmarłych pątników skępskich. Jak na harcerzy przystało, Apel kończy się wspólnym śpiewem pieśni patriotycznych.

W Różańcu siła i ratunek...

Reklama

Z tą przewodnią myślą wyruszyli na pielgrzymi szlak pątnicy z Płocka. Tego Różańca oczywiście nie zabrakło na trasie. Poza Mszą św. to właściwie główny moment dnia. Wszyscy na niego czekają, piszą na karteczkach intencje, które potem prowadzący kapłan odczytuje i poprzedza nimi każdą dziesiątkę. Ale nie tylko Różaniec towarzyszy pielgrzymom na szlaku. Dzień rozpoczyna oczywiście Cudowna Skępska, a potem jest czas na Godzinki i Litanię Loretańską (śpiewaną na specjalną melodię), jeszcze Anioł Pański i Koronka. Oczywiście nie brakuje również konferencji i rozważań. Na każdym odpoczynku pielgrzymi wchodzą do kościoła, aby oddać cześć Jezusowi w Najświętszym Sakramencie i wzywać opieki męczenników płockich bł. abp. A. J. Nowowiejskiego i bł. bp. L. Wetmańskiego.
W czasie całej drogi na końcu obu grup działają również pielgrzymkowe „konfesjonały” - kapłani spowiednicy, którzy mieli pełne ręce roboty.

Odpust

Tak! W Skępem klimat odpustu wyznacza całe mnóstwo straganów z przysłowiowym „mydłem i powidłem”. Pośród tego rozgardiaszu, petard, trąbek, tłumu ludzi, kompania kroczy dostojnie, poprzedzana przez liczne sztandary, chorągwie i feretrony. Wszyscy odświętnie ubrani, radośni... W mgnieniu oka zmęczenie zastąpiła radość z obecności w Domu Matki. Jak każe tradycja, po wejściu kompani płockiej zaczynają się uroczyste Nieszpory, które otwierają uroczystości odpustowe.
Następnego dnia trochę oddechu - pielgrzymka nigdzie nie idzie! Jak odpust to odpust! Suma odpustowa, a po niej o godz. 13.00 uroczysta procesja do Borku na Różaniec, po nim jeszcze Droga Krzyżowa, odprawiana na klasztornych krużgankach i już tylko wieczorny, pełen radości Apel Jasnogórski.

Po raz pięćdziesiąty

Na tej skępskiej drodze wielu może pochwalić się latami pielgrzymowania - i to latami w pełnym tego słowa znaczeniu. Jak ktoś pielgrzymuje trzydziesty, czterdziesty raz, to właściwie trzeba powiedzieć, że to już związanie życia z pielgrzymowaniem; to jakby przyjęcie pielgrzymki do rodziny. W tym roku jubileusz pięćdziesięciolecia pielgrzymowania obchodził w Skępem brat Józef. Na porannej Mszy św., kiedy Ojciec Gwardian żegnał pielgrzymów, wspomniał ten jubileusz, gratulując wytrwałości. Po policzkach brata Józefa spłynęły wtedy łzy.

Wszystko się kończy...

We wtorek 9 września wyruszyła pielgrzymka w drogę powrotną do Płocka. Jeszcze pożegnalne, trzykrotne pokłony wszystkimi sztandarami i chorągwiami w stronę klasztoru i już przed pątnikami dom. Trasa znowu wiodła dobrze znanymi miejscami, gdzie ludzie otwierali serca, by wspomóc strudzonych pielgrzymów.
Wchodząc po dwóch dniach drogi do Płocka kompania zatrzymała się w parafii Ducha Świętego, nawiedzając nową świątynię. Tam jak zawsze czekała liczna grupa płocczan witająca pielgrzymów, tam też czekał na pielgrzymkę bp Roman Marcinkowski. Od parafii Ducha Świętego bardzo uroczyście pokonali wszyscy ostatni pielgrzymkowy etap, by po dojściu do fary pod przewodnictwem bp. Romana Marcinkowskiego złożyć Bogu dziękczynienie za 152. Pieszą Pielgrzymkę Płock - Skępe.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczysta chwila w Górze

2025-10-06 08:50

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

Ks. Arkadiusz Wysokiński prezentuje ołtarz w nowym kościele

W przededniu uroczystości odpustowych parafia pw. św. Faustyny w Górze przeżywała wyjątkową uroczystość - uroczyste poświęcenie kościoła, budowanego przez ponad dwie dekady.

W tym roku mija 25 lat od momentu erygowania parafii. Powstała ona decyzją kardynała Henryka Gulbinowicza, poprzez wydzielenie z parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze. Parafia stała się też siedzibą nowo utworzonego dekanatu Góra Zachód. Początkowo wierni gromadzili się w kaplicy pw. św. Faustyny. Tam rodziło się życie religijne młodej parafii, a jednocześnie krok po kroku powstawała wizja nowej świątyni. Kaplicę wybudował ówczesny proboszcz parafii św. Katarzyny, ks. Bolesław Sylwestrzak, a budowę nowej świątyni rozpoczął ks. Stanisław Chłopecki, który w roku 2000 został proboszczem nowej parafii. Tragiczny wypadek samochodowy jesienią 2005 roku przerwał jego posługę, a nowym proboszczem w tej szczególnej sytuacji został ks. Arkadiusz Wysokiński, który stanął przed zadaniem kontynuowania budowy kościoła. - Początek nie był łatwy, bo to było spotkanie z ludźmi, którzy nagle stracili proboszcza. Księdza, którego dobrze znali, który był lubiany, z którym spotykali się na co dzień. A tu nagle pojawia się ktoś nowy – wspomina ks. Wysokiński, dodając: - Na pierwszym spotkaniu powiedziałem. że na pewno nie będę taki sam jak ksiądz Chłopecki. Każdy z nas ma inny charakter, inne usposobienie. Niektórzy odebrali to jednak tak, jakbym nie chciał go naśladować w dobru, które czynił. To mnie czasami przerażało, bo wydawało się, że oczekiwano ode mnie abym był taki sam jak ksiądz Stanisław.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna za młodzież do św. Carlo Acutisa

[ TEMATY ]

nowenna

św. Carlo Acutis

/diecezja.waw.pl/peregrynacja

Nowenna do odmawiania pomiędzy 3 a 11 października (przed wspomnieniem św. Carlo Acutisa) lub w dowolnym terminie.

Trójco Przenajświętsza, Ojcze, Synu i Duchu Święty, dziękuję Wam za wszystkie przysługi i łaski, którymi wzbogacona została dusza św. Carla Acutisa podczas 15 lat przeżytych przez niego na tej ziemi i za pośrednictwem wszelkich zasług uwielbionego Anioła Młodości proszę o udzielenie mi łaski…
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: Nabożeństwo do Maryi ma szczególne miejsce w moim sercu

2025-10-06 19:40

[ TEMATY ]

papież

różaniec

Bartolo Longo

bł. Bartolo Longo

Vatican Media

W poniedziałkowe popołudnie Papież odwiedził rzymski dom pielgrzyma Domus Australia, prowadzony przez ojców marystów i służący głównie anglojęzycznym pielgrzymom. Przewodniczył tam pierwszym nieszporom ze wspomnienia NMP Różańcowej, a wcześniej poświęcił obraz Matki Bożej z Pompejów, podarowany zakonnikom przez bł. Bartola Longo. W homilii podczas nabożeństwa, mówił o Maryi, jako wzorze nadziei i zachęcał do jej naśladowania.

„To nabożeństwo do naszej Błogosławionej Matki zajmuje szczególne miejsce w moim sercu, dlatego tym bardziej cieszę się, że mogę dzielić ten moment z australijską wspólnotą, obecną na uroczystym poświęceniu odnowionego wizerunku Matki Bożej z Pompejów” – podkreśił Ojciec Święty, zwracając się do ojców marystów i wszystkich osób związanych z Domus Australia. Ten dom pielgrzyma, znajdujący się w centrum Rzymu, skrywa wyjątkową pamiątkę: wizerunek Matki Bożej Pompejańskiej, podarowany przez popularyzatora nabożeństwa do Maryi czczonej w tym wezwaniu – błogosławionego, a wkrótce świętego Bartola Longa. Obraz, będący kopią tego, który znajduje się w pompejańskim sanktuarium, został odrestaurowany na kilka dni przed tegorocznym konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję