Renata Czerwińska: Wspólnota Dobry Pasterz obchodzi w tym roku trzydziestolecie. Jak się to wszystko zaczęło?
Zofia Olkiewicz: To był 1995 r. Podczas wizyty kolędowej proboszcz ks. prał. Stanisław Majewski był w domu państwa Bożeny i Jana Szwechowiczów. W czasie rozmowy okazało się, że są we wspólnocie Odnowy w Duchu Świętym, ale w sąsiedniej parafii. Wtedy pojawiło się pragnienie, aby taka wspólnota była również u nas. Nasi przyszli liderzy wiedzieli jednak, że takich decyzji nie podejmuje się tylko po ludzku, szybko, że potrzebne jest również rozeznanie duchowe. Nawiązali kontakt z o. Józefem Kozłowskim, jezuitą, i poprosili o nie. Trwało to dobre kilka miesięcy. W końcu przyszła odpowiedź o. Józefa, który potwierdził, że wolą Bożą jest, aby w parafii Miłosierdzia Bożego w Toruniu powstała wspólnota Odnowy w Duchu Świętym. W tym samym roku ojciec poprowadził w naszej parafii rekolekcje adwentowe i tuż po ich zakończeniu, 22 grudnia, odbyło się pierwsze spotkanie grupy. Przyszło dokładnie 12 osób plus ksiądz proboszcz, który był pierwszym opiekunem. Nazwa wspólnoty, dzień spotkań też były rozeznane. Co ciekawe, ksiądz proboszcz Dobrego Pasterza miał na obrazku prymicyjnym. I tak się to zaczęło – niezmiennie od 30 lat spotykamy się w czwartki o godz. 19. Państwo Szwechowiczowie przez wiele lat byli świeckimi liderami grupy.
Reklama
Jesteście znani z posługi podczas Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie, ale angażowaliście się też w wiele innych działań.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na początku cała energia była skierowana na budowanie wspólnoty, podstawową formację. Podczas czwartkowych spotkań modlitewnych otwieraliśmy się na działanie Ducha Świętego. Jako wspólnota uczestniczyliśmy w różnych rekolekcjach. Już w pierwszym roku istnienia zaczęliśmy posługiwać modlitwą wstawienniczą. To chyba zresztą podstawowy dar Odnowy w Duchu Świętym – służyć bliźnim w ten sposób. W tym samym roku zaczęliśmy też prowadzić Rekolekcje Ewangelizacyjne Odnowy. To z kolei nasze podstawowe narzędzie ewangelizacyjne, bo jesteśmy powołani do ewangelizowania. Rekolekcje prowadzimy do dziś, zaczynamy zawsze po feriach zimowych.
Reklama
Cały czas dojrzewaliśmy jako wspólnota i rozeznawaliśmy, do czego Bóg nas jeszcze powołuje. Do Mszy św. z modlitwą o uzdrowienie przygotowywaliśmy się przez prawie dwa lata. Każdego dnia ktoś w intencji tych Mszy św. pościł, ktoś w tej intencji się modlił i ktoś w tej intencji przyjmował Komunię św. Msze św. rozpoczęły się w styczniu 2005 r. Od tej pory to zawsze ostatnia sobota miesiąca, godz. 9.30. Przed sobotnią Mszą św. jest adoracja. Przez wiele lat przed adoracją w ciszy prowadziliśmy Szkołę Miłosierdzia. W jej ramach członkowie naszej wspólnoty głosili katechezy. Ponieważ Msze św. sobotnie są w intencji uzdrowienia, więc katechezy też były na ten temat. Mogliśmy usłyszeć o uzdrowieniach, których Jezus dokonywał, kiedy chodził po Galilei, ale też przypatrzeć się im w kontekście naszego życia, zobaczyć, jak otwierać się na dar uzdrowienia zranień, wspomnień, relacji. Dla mnie to była ogromna wiedza, ale przede wszystkim otwieranie serca na przyjęcie daru uzdrowienia. Po katechezie, jeśli były osoby chętne, mogły skorzystać z modlitwy wstawienniczej i nadal mogą z niej korzystać podczas spotkań modlitewnych. Od lat włączamy się też w organizację i animowanie spotkań dla diecezjalnej Odnowy: święta jedności, letnich rekolekcji, Szkoły Ducha Świętego, Czuwania w wigilię Zesłania Ducha Świętego. Cały czas posługujemy też w naszej parafii.
Podchodzicie do waszych działań z ogromną powagą.
Reklama
To zasługa o. Kozłowskiego i naszych pierwszych liderów. Odnowa charyzmatyczna niektórym kojarzy się tylko z emocjami. Oczywiście, na naszych spotkaniach jest radość, bo Duch Święty ją daje, ale mamy też rozum. Jako wspólnota nauczyliśmy się i nadal uczymy, że czytanie znaków, rozeznawanie i słuchanie natchnień Ducha Świętego jest ważne, tak jak tradycja, doświadczenie i cała mądrość, którą Kościół katolicki nam daje. Czasami zarzuca się nam, że tak długo wszystko rozeznajemy. Jeśli to są rzeczy nowe – warto pomyśleć, zadać Bogu pytanie. Nie wszędzie musimy być. Jako wspólnota mamy swoją tożsamość i chcemy, żeby nasze działanie było zgodne z wolą Bożą, a nie tylko naszymi pomysłami. Jeśli to zadanie dla nas, to podejmujemy się go. Tam, gdzie jest wola Boża, Bóg wspomaga, prowadzi, daje siły duchowe i fizyczne. Jest to ważne szczególnie wtedy, gdy jesteśmy proszeni o posługę poza parafią, na przykład aby poprowadzić REO w innej parafii. Jakiś czas temu prowadziliśmy je w parafii św. Józefa w Toruniu. Trwało to dziesięć tygodni i wymagało od nas dodatkowego zaangażowania. Ponieważ jednak działanie było rozeznane, każdy znajdował czas i siły do dodatkowej posługi. Była radość i zaangażowanie całej wspólnoty – rekolekcje nie są tylko dla osób, które je przechodzą, ale i dla posługujących. To rozwija, umacnia i spaja wspólnotę.
Kogo byście zaprosili do swojej wspólnoty, kto może przyjść na spotkania?
Nasze spotkania modlitewne są dobrym miejscem, żeby wrócić do Boga, miejscem, gdzie można pogłębić wiarę, trwać w nadziei, wzrastać w miłości do Boga, drugiego człowieka, ale odkryć też, że Bóg mnie kocha. Wspólna modlitwa, również śpiewem, słuchanie i dzielenie się Słowem Bożym sprawia, że dajemy Bogu coraz więcej miejsca w swoim życiu. Świadectwa sióstr i braci o tym, jak Jezus działa w ich życiu, jak ich zmienia, pomagają dostrzec, że Bóg działa tu i teraz, w codzienności, w każdym naszym położeniu. Cechą charakterystyczną Odnowy jest głębsze i bardziej intensywne przeżywanie obdarowania Duchem Świętym i Jego łaskami, a to zawsze przynosi nawrócenie i ciągłe nawracanie się od siebie ku Jezusowi, umocnienie wiary, wierność przykazaniom i miłość do sakramentów. Dzięki temu człowiek odnajduje w sobie godność dziecka Bożego, swoje miejsce w Kościele i nie czuje się anonimowy. Na spotkaniach można pojawić się tylko raz, dwa razy, żeby zobaczyć na czym one polegają. Można w nich uczestniczyć kilka miesięcy, lat, w zależności od tego, czego się szuka i do czego Bóg powołuje w przyszłości. Ale można też zostać na dłużej i dzięki pogłębianiu rozumienia owoców Ducha Świętego posługiwać w budowaniu wspólnoty Kościoła. A to jedna z dróg, na której Bóg nas uświęca.
Świadectwa członków wspólnoty Dobry Pasterz na s. VI
