Reklama

Niedziela Przemyska

Z miłości do ubogich

Siostry serafitki obchodziły VII rok nowenny związanej z przygotowaniem do 200. rocznicy urodzin bł. Małgorzaty Szewczyk, założycielki zgromadzenia.

Niedziela przemyska 38/2025, str. I

[ TEMATY ]

Przemyśl

Kl. Michał Fijałka

W modlitwie uczestniczyły siostry z całej Polski

W modlitwie uczestniczyły siostry z całej Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody uroczystości miały miejsce w archikatedrze przemyskiej, przewodniczył im abp Adam Szal. W programie uroczystości znajdowała się prezentacja związana z historią sióstr serafitek w Przemyślu, konferencja ks. Piotra Baraniewicza oraz zwiedzanie Przemyśla szlakiem serafitek. Centralnym punktem uroczystości była Eucharystia.

W homilii abp Adam Szal zwrócił uwagę, że nadzieja jest konieczna do życia ludzkiego. – Człowiekowi potrzebna jest nadzieja. Człowiek nie może żyć bez nadziei. Jest ona obecna w pragnieniach, tych wypowiedzianych czy niewypowiedzianych, w rozmowach, w działaniach. Jest obecna także w nauczaniu, zwłaszcza w bieżącym roku duszpasterskim, kiedy to realizujemy hasło „Pielgrzymi nadziei”. Nadzieja może być bardzo różna; może być nadzieja doczesna, ziemska i nadzieja duchowa, ostateczna. Żyją w nas przecież większe lub mniejsze nadzieje, takie, które są nam bliskie, codzienne. Te nadzieje nadają sens naszemu życiu, temu doczesnemu, a także i w perspektywie wieczności – mówił metropolita przemyski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Kontynuując rozważania, kaznodzieja wskazał na słowa św. Pawła, że źródłem tej miłości, źródłem nadziei jest miłość Boża, która jest rozlana w sercach ludzi. Te słowa biskup przemyski odniósł do bł. Małgorzaty Szewczyk. – I w ten sposób zmierzamy do bohaterki naszego dzisiejszego spotkania, którą jest bł. Małgorzata Łucja Szewczyk. Kardynał Angelo Amato przy beatyfikacji wspomniał o tym, że święci to odważni bohaterowie. Ich dzieje to opowieści o życiu trudnym, lecz mocnym wiarą, nadzieją i miłością. I rzeczywiście tak było w życiu bł. Małgorzaty Łucji. Przyjęła Pana Boga jako swojego Ojca, jako kogoś, dla którego Kościół jest numerem jeden, także w jej życiu. Patrzyła na Niego z nadzieją, jak małe dziecko patrzy na ojca, na tatę, trzymając go za rękę i wierząc, że prowadzi po drogach życia w sposób bezpieczny – zauważył hierarcha.

Charakteryzując duchową sylwetkę bł. Małgorzaty, abp Adam Szal zwrócił uwagę, że jej działalność miała źródło w kontemplacji Chrystusa. – Ona wiele razy w swoim życiu kontemplowała Boży plan zbawienia. W sposób szczególny, jak dobrze wiemy, przez trzy lata była w Ziemi Świętej, w latach 1870-73. To szczególna łaska. Podczas tego pobytu miała sposobność patrzeć na ślady męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. I tam właśnie pojawiło się pragnienie naśladowania Chrystusa poprzez pomoc najbardziej ubogim, w których chciała zobaczyć, dostrzec Chrystusa. Postanowiła iść za Nim, służąc innym. To był owoc pobytu w Ziemi Świętej i tam podjęła ten bardzo ważny i trudny charyzmat służby bliźniemu, ale także ulegając natchnieniom Ducha Świętego, postanowiła stworzyć zgromadzenie. Oczywiście przy wydatnym współudziale bł. o. Honorata Koźmińskiego – dodał metropolita przemyski.

W uroczystości wzięły udział siostry serafitki z całego kraju, razem ze swoimi przełożonymi.

2025-09-16 16:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Doktor... Miodopłynny

Niedziela przemyska 33/2015, str. 8

[ TEMATY ]

Przemyśl

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Bernard z Clairvaux (XIX wiek) – figura z nawy bocznej łańcuckiego kościoła farnego (w miejscu dawnej kaplicy Bractwa Dobrej Śmierci), bowiem przyzywano jego w godzinę śmierci

Św. Bernard z Clairvaux (XIX wiek) – figura
z nawy bocznej łańcuckiego kościoła farnego
(w miejscu dawnej kaplicy Bractwa Dobrej Śmierci),
bowiem przyzywano jego w godzinę śmierci

Święty cysters Bernard jest osobą nadzwyczajną w historii średniowiecznego Kościoła. Zwany „doktorem miodopłynnym”, godził królów, jednał papieży, napisał regułę dla średniowiecznego zakonu templariuszy. Miał wielki kult do Matki Bożej pozdrawiając ją w licznych w owym czasie drewnianych figurkach. Piękna legenda mówi, że Madonna w jednej z figur miała nawet do niego przemówić

Należał do zakonu cystersów. Był to wielki, średniowieczny zakon powstały w XII stuleciu zajmujący się przede wszystkim życiem pustelniczym i krzewieniem metod rozwoju rolnictwa wśród ubogich. Wszystkie klasztory budowano wedle jednego schematu, w którym najważniejszą rolę odgrywała skromność i surowość.
CZYTAJ DALEJ

Nie bój się, zaufaj!

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
CZYTAJ DALEJ

Psalm na niedzielę: góra to nie wyrok, ale obietnica

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

Niedziela

Niedziela

Psalm

Vatican media

Współczesny człowiek często czuje się zagubiony, bo żyje w świecie bez góry. Wszystko jest płaskie, relatywne, bez wierzchołka. Psalm przywraca pionowy wymiar życia. Nie po to, żeby cię przygnieść, ale żeby pokazać, że jest coś wyżej i że warto tam iść. A najpiękniejsze jest to, że na szczycie nie czeka samotność, lecz Oblicze - podkreśla o. Piotr Kwiatek, kapucyn, doktor psychologii, inicjator psalmoterapii w komentarzu Centrum Heschela KUL do psalmu 24 śpiewanego w IV Niedzielę Adwentu.

Jak podkreśla o. Kwiatek, świat czasami „wydaje się za mały dla naszych lęków i za duży dla naszych marzeń. Ziemia kręci się dalej, a my często czujemy się na niej obco trochę jak goście, którzy zapomnieli, że są współwłaścicielami domu”. Natomiast psalm 24 „pokazuje nam, kim naprawdę jesteśmy i dokąd naprawdę idziemy. Jest w nim coś z terapii – nie takiej, która zagłusza ból, ale takiej, która prowadzi przez niego do źródła sensu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję