W XXI wieku wiele osób korzysta z pomocy trenera personalnego, którego celem jest m.in. wzmocnienie samooceny konkretnego człowieka oraz kształtowanie kultury fizycznej. Podobnie jest w sferze psychicznej, gdy człowiek zaczyna poznawać siebie. Niezwykle popularna jest także kultura samowystarczalności, niezależności, sukcesu i postawienia na „ja”. Z perspektywy wiary zadajemy natomiast pytanie: co jako ludzie możemy zrobić bez pomocy Boga? Czy jesteśmy zdolni do czynienia dobra i zbawienia bez Boga?
Reklama
Wielokrotnie w swoim kapłańskim życiu spotkałem się ze stwierdzeniem: „ale przecież to jest dobry człowiek”. Możemy też zauważyć, że są osoby, które deklarują się jako niewierzące, a czynią dobro. Czy to znaczy, że człowiek nie potrzebuje Boga, by być „dobrym”? Tradycja chrześcijańska odpowiada: tak, człowiek sam z siebie może czynić dobro – ale tylko w porządku naturalnym. Mamy sumienie, rozum, wolną wolę. Potrafimy odróżniać dobro od zła, wybierać sprawiedliwość, współczucie, miłość bliźniego. To wszystko jest możliwe, bo zostaliśmy stworzeni na obraz Boga – i nawet jeśli ktoś nie wierzy w Boga, to obraz ten wciąż w nim trwa. Tymczasem katolik idzie krok dalej. Nie zatrzymuje się na tzw. dobru naturalnym, ale w swoje działanie wpisuje troskę o życie wieczne, zbawienie, zjednoczenie z Bogiem. I tutaj można śmiało powiedzieć, że człowiek sam z siebie nie może osiągnąć zbawienia. Potrzebuje łaski. Należy tutaj posłużyć się słowami Jezusa z Ewangelii wg św. Jana: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (15, 5). Nie oznacza to, że bez Boga nie można zrobić nic dobrego w naszym życiu, ale słowa te wskazują na życie wieczne, przebaczenie grzechów, świętość – to wszystko bowiem jest dla nas darem od Boga, a nie wynikiem naszego wysiłku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ludzie, gdy nie mogą osiągnąć czegoś sami, poddają się, a świadomość tego, że bez Boga nie można się zbawić, może prowadzić do pewnego rodzaju pesymizmu, rezygnacji. Tymczasem należy zauważyć, że wiara w Boga Trójjedynego uczy zaufania i współpracy z łaską. Mało tego, łaska Boża nie odbiera nam wolności, ale uzdalnia nas do czynienia dobra trwałego i pełnego.
Wracając do stwierdzenia: „to jest dobry człowiek”, należy odróżnić dwie ważne rzeczy. Z jednej strony dobroć ma wielką wartość, ale z drugiej – zbawienie w duchu chrześcijańskim nie jest nagrodą za bycie miłym, uczynnym i dobrym, lecz jest związane z relacją z Bogiem, który umiłował człowieka. To Bóg jest źródłem wiary, nadziei i miłości i te trzy cnoty prowadzą do życia wiecznego.
Człowiek ze swojej natury jest stworzony do czynienia dobra, kochania, uczciwości, ale sam nie może się zbawić. Drogą do tego jest życie łaską, która jest darem darmo danym człowiekowi. I właśnie w niej możemy odkryć największą nadzieję, że nie jesteśmy zdani tylko na siebie, ale w tę przestrzeń chce wejść Bóg, który pragnie uzdalniać człowieka do większego dobra i zaprasza do życia wiecznego, którego człowiek nigdy nie doświadczy tutaj, na ziemi.