Wydarzenie, które już na stałe wpisało się w duszpasterski krajobraz archidiecezji przemyskiej, odbywało się w dniach 15-20 lipca i obfitowało w różnorodne akcje, mające na celu głoszenie Dobrej Nowiny. – Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów to wyjście do turystów przebywających w Bieszczadach z orędziem Dobrej Nowiny. Pan Bóg posyła nas, abyśmy dzielili się swoim doświadczeniem żywego Kościoła – mówi jeden z uczestników ewangelizacji.
Zaczyna się na kolanach
Ewangelizacyjna inicjatywa składała się z dwóch części. Najpierw ewangelizatorzy przeżywali rekolekcje mające na celu skupienie, modlitwę, wprowadzenie do specyfiki ewangelizacji w Bieszczadach. – Ewangelizację zaczynamy na kolanach na tyle, na ile umiemy stawać przed Bogiem twarzą w twarz, uczyć się Jego oblicza, karmić się Jego obecnością, na tyle następnie umiemy nieść prawdziwe oblicze Boga do ludzi – mówi ks. Mateusz Rutkowski, organizator wydarzenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Na zakończenie pierwszej części ewangelizatorzy zostali pobłogosławieni do niesienia Dobrej Nowiny przez Krzysztofa Chudzio, biskupa pomocniczego archidiecezji przemyskiej i wyjątkowo w tym roku także przez Leona Małego, biskupa pomocniczego archidiecezji lwowskiej. W czasie uroczystej Eucharystii biskupi wręczyli krzyże, na znak posłania przez Kościół oraz w nawiązaniu do słowa św. Pawła wskazali, aby głoszenie Dobrej Nowiny przede wszystkim odbywało się w krzyżu Chrystusa. W homilii bp Leon podzielił się swoim doświadczeniem głoszenia Ewangelii w Ukrainie.
Od piątku cała wspólnota Wakacyjnej Ewangelizacji Bieszczadów przeniosła się do Polańczyka, aby tam nieść wszystkim napotkanym Dobrą Nowinę. Ewangelizacja objęła indywidualne rozmowy z turystami, tzw. flash mob – pomagające skupić uwagę wypoczywających, a w piątek wieczorem także inscenizowaną Drogę Krzyżową, która przeszła ulicami Polańczyka. W kolejnym dniu ewangelizacja odbywała się na Tamie Solińskiej. Tam w ramach wydarzenia przygotowano strefę dla rodzin, strefę tańca, muzyczną, a także inne, pozwalające nawiązać nić porozumienia z przechodzącymi turystami. – Wszystkie te działania mają prowadzić do spotkania ze słowem Bożym, rozmowy ewangelizacyjnej, okazji, żeby podzielić się świadectwem swojego życia i tego, że Bóg rzeczywiście działa w życiu ewangelizatorów – podsumowuje ks. Rutkowski.
Przyjąć Bożą gościnę
Reklama
Finałem akcji była niedzielna Msza św. pod przewodnictwem abp. Adam Szala, odbywająca się w sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku. W homilii metropolita przemyski wskazał, że gościnność jest jedną z kluczowych cech chrześcijanina. Odniósł się do doświadczenia pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, podczas której pątnicy wielokrotnie doświadczali gościnności ze strony przyjmujących ich gospodarzy. – Wśród doświadczeń tegorocznych i poprzednich pielgrzymek uderzająca jest gościnność ludzi. Wyobraźmy sobie, że do naszej wioski, do naszej parafii przychodzi tysiąc ludzi, którzy chcą odpocząć, żeby usiąść, żeby się pomodlić, żeby spotkać się razem z nimi – mówił arcybiskup, wskazując, że takie akcje są pewnym fenomenem wakacyjnych działań duszpasterskich. – To rzeczywiście niezwykły fenomen, który wpisuje się w czas wakacji, kiedy to podejmujemy wiele akcji duszpasterskich, takich jak choćby Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów – zauważył hierarcha.
Hierarchia wartości
Odnosząc się do Ewangelii, kaznodzieja uwypuklił zasłuchanie w słowo Boże jako element, który pomaga ewangelizatorom doświadczyć w życiu mocy Ewangelii. – Pełne wsłuchanie się w słowo Boże jest bardzo ważne, bo ustala hierarchię wartości. Chrystus ustala hierarchię wartości. Nie kwestionując postawy Marty, mówi o tym, że na pierwszym miejscu ma być słowo Boże, ma być prawo Boże. Mają być te sprawy, które są związane ze słowem Bożym i właśnie one powinny ubogacać to, co nazywamy zaangażowaniem zewnętrznym – wskazywał abp Szal.
Biskup przemyski skierował także uwagę na Eucharystię, która jest pokarmem każdego wierzącego. – Właśnie ta hierarchia wartości, którą formujemy właściwie przez całe życie, jest tutaj bardzo ważna. Drodzy siostry i bracia, mówiąc o uczcie u Abrahama, mówiąc o uczcie w domu Łazarza, Marii i Marty, wspominamy także trzecią ucztę, w której uczestniczymy. Tą ucztą jest Eucharystia, jest każda Msza św., podczas której słuchamy słowa Bożego, przyjmujemy Ciało Pańskie – pokarm nieśmiertelności. To także uobecnienie tej tajemnicy, którą jest męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa – mówił hierarcha.
Reklama
Arcybiskup Szal zapraszał wiernych do dawania świadectwa poprzez swoje życie i korzystanie z Bożych darów. – Chrystus zaprasza nas i my chcemy w tym zaproszeniu świadomie uczestniczyć, mając świadomość, że nasza ojczyzna jest w niebie, a wszyscy, tak jak Abraham, jak wielu pielgrzymów Starego i Nowego Testamentu powinniśmy mieć nadzieję zbawienia i do niego dążyć, i być świadkami tego, że najważniejszą osobą, istotą na tym świecie, w którym żyjemy, jest Chrystus. I taki jest też wydźwięk, taka jest potrzeba każdej akcji duszpasterskiej – pokazać swoją obecnością na Mszy św., że dla nas najważniejszy jest Chrystus – On, który jest nadzieją naszej chwały – zakończył metropolita przemyski.
Słowo ma moc
Najlepszym potwierdzeniem wszystkich działań ewangelizacyjnych są rozmowy uliczne, które pokazują prawdziwą moc słowa Bożego, modlitwy i świadectwa życia. Jak zauważa Justyna, jedna z ewangelizatorek, nawet niepozornie zaczynające się spotkania mogą wydać dobre owoce. – Zaczepiliśmy młodych ludzi, aby podzielić się z nimi fragmentem z Pisma Świętego. Na początku byli niechętni, ale przyjęli słowo Boże. I to był moment na zatrzymanie się. Okazało się, że ci młodzi ludzie się otworzyli, pojawiły się łzy w ich oczach. Pan Bóg błogosławi, a słowo Boże ma moc. Idziemy więc z tym Słowem, które jest takim elementem zatrzymania się w ich życiu, ale to, co widzimy w czasie tej ewangelizacji, buduje nas mocno, ponieważ słowo Boże jest ciągle żywe i to widać – mówiła jedna z ewangelizatorek.
Wakacyjna Ewangelizacja Bieszczadów to ogólnopolska inicjatywa, która odbywa się już od 30 lat w okolicach Jeziora Solińskiego, a wcześniej także w wyższych partiach Bieszczadów. Akcja zrodziła się ze spontanicznego pragnienia wiernych i kapłanów archidiecezji przemyskiej, aby dzielić się Ewangelią z turystami przebywającymi w Bieszczadach.