Reklama

Wiara

Bez wątpliwości

W ludziach dobro i zło bywa przemieszane. Najczęściej nie jesteśmy ani biali, ani czarni, lecz raczej szarzy. Jednakże w czasach ostatecznych możliwe będzie tylko „tak” lub „nie”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jezus wzywa do jasnej, jednoznacznej decyzji. Przykłady takich apeli rozsiane po Ewangeliach są bardzo wymowne. I chodzi nie tylko o to, że Jezus wybiera na swoich uczniów niektórych. Nie każdy ma porzucić wszystko, słysząc „pójdź za Mną”. Do wszystkich jednak zwrócone są wezwania do radykalnej przemiany.

Zaproszenie do królestwa

Kryje się ono już w streszczeniu pierwszych nauk Jezusa w Galilei: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1, 15). W bardziej dosłownym i bliższym dzisiejszemu językowi przekładzie będzie to brzmiało tak: „Nadeszła pora! Zbliżają się rządy Boga. Nawracajcie się i wierzcie w Dobrą Nowinę!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co to dokładniej znaczy? Zdaniem Jezusa, minął już czas zwyczajnego, trochę sennego życia i czekania na wejście Boga w świat. Wkrótce będzie można odkryć królowanie Boga i doświadczyć tego, że „królestwo Boże w was jest” (Łk 17, 21). Można i trzeba wejść z zaufaniem do królestwa Bożego, a kto nie wejdzie, zostanie na zewnątrz (por. Mk 10, 15 i in.). I w tę ważną dobrą wiadomość trzeba uwierzyć.

Reklama

Do wejścia potrzebne jest nawrócenie. Dziś to słowo należy do języka religijnego, ale kryje się za nim obraz zawrócenia ze złej drogi. Starsi może pamiętają, że do konia podczas orki można zawołać na końcu pola: „nawracaj!”. Trzeba więc zmienić kierunek marszu, często na przeciwny. W języku Ewangelii to nawrócenie, gr. metanoia, akcentuje przemianę wewnętrzną, umysłową. Z niej wynika nowy kierunek.

Radykalna przemiana

Ta myśl o potrzebie dogłębnej zmiany życia i jednoznacznego wyboru przewija się w wielu miejscach. „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego – miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie!” (Mt 6, 24). Mamona symbolizuje dobra materialne. Kto się na nich skupia, nie skupi się na więzi z Bogiem.

Dotyczy to najbardziej Apostołów i innych uczniów towarzyszących Jezusowi, gdyż ci, idąc za Nim, porzucają dotychczasowy sposób życia. Można być dobrym chrześcijaninem w zwykłym życiu, ale powołani muszą się od niego oderwać. Wahającemu się Jezus powiedział: „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego” (Łk 9, 62). Można też przetłumaczyć: „nie jest przydatny królestwu Bożemu”, nie będzie go dobrze głosić.

Nawet więzi rodzinne mogą być przeszkodą. Nie całkiem, bo według tradycji, Apostołowie byli przeważnie żonaci, a kobiety towarzyszące im przy Zesłaniu Ducha Świętego to mogły być także ich żony. W Ewangelii czytamy nawet o teściowej św. Piotra (por. Mk 1, 30-31; według późniejszych przekazów miał on dwie córki).

Reklama

Jednakże Jezus powiedział z umyślną obrazową przesadą: „Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 26). Według Jezusa, trzeba odrzucić swoje dotychczasowe, banalne „ja” i całą sieć uwarunkowań.

Ta umyślna przesada umyka uwadze wielu czytelników Pisma Świętego. Chcieliby oni wszystko tłumaczyć literalnie, jakby czytali jakąś instrukcję obsługi. Tymczasem w ludzkim języku jest miejsce na rozmaite sposoby mówienia, także przenośne i przesadne. Pouczenie Jezusa, że lepiej odciąć sobie rękę, niż z jej powodu trafić do piekła, nie oznacza przecież, że należy sobie ucinać ręce (por. Mk 9, 43 i in.). Chodzi o to, żeby odrzucać okazje do grzechu.

Tak albo nie

Przeciwko niezdecydowaniu wypowiada się również św. Jan w Apokalipsie. Chrystus mówi w niej: „Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust” (Ap 3, 15-16). Taka nagana została skierowana do jednej ze wspólnot w Azji.

Jezus wobec przeciwników wyraził tę konieczność wyboru tak: „Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, ten rozprasza” (Mt 12, 30). Jak się okazuje, ludzie uważający się za neutralnych, obiektywnych itp. faktycznie mogą działać przeciwko Bogu i Chrystusowi. Zresztą i w życiu codziennym zaniechanie może zrodzić równie złe skutki, co umyślne szkodzenie.

Reklama

Jasność i jednoznaczność potrzebne są w naszych wyborach, ale także w tym, co mówimy. „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie” (Mt 5, 37). Prawdę trzeba mówić stale, a nie tylko wtedy, gdy się uroczyście przysięga. Lepiej też nie mówić niejasno. Opinie niewyraźne i wykrętne świadczą zarówno o bałaganie w myśleniu i o zacieraniu granicy między dobrem a złem, jak i o braku odwagi. Takie skutki mają też często rozmaite kompromisy, w których godzimy się na „trochę” zła. (Nie jest jednak kompromisem, jeśli uda się wywalczyć tyle dobrego, ile w danej sytuacji jest możliwe).

Nie należy natomiast przyjmować logiki tego świata i czynić ustępstw kosztem Ewangelii. Dotyczy to nie tylko naszych prywatnych wyborów, lecz również życia społecznego. Pewna minister podająca się za katoliczkę powiedziała, że religię zostawia w przedpokoju swojego gabinetu. Jak parasol. Tymczasem papież Franciszek argumentuje: „Ewangelia nie jest neutralna jak woda destylowana; nie pozostawia rzeczy takimi, jakimi są, nie godzi się na kompromis z logiką świata, ale przeciwnie – rozpala ogień królestwa Bożego tam, gdzie panują ludzkie mechanizmy władzy, zła, przemocy, korupcji, niesprawiedliwości i marginalizacji”.

Przypowieść o sądzie

Człowiek powinien więc dokonać wyboru zasadniczego za dobrem, a nie za złem, a nie lawirować. W przypowieści o Sądzie Ostatecznym Jezus przedstawił jaskrawy podział na miłosiernych i niemiłosiernych, zbawionych i potępionych (por. Mt 25, 31-36). Zostaną oddzieleni od siebie jak owce od kozłów (żeby to należycie zrozumieć, trzeba wiedzieć, że kozy w kraju Izraela były czarne) – por. w. 32-33.

Reklama

Jest to właśnie przypowieść, czyli przedstawienie obrazowe, a nie scenariusz końca świata. Przypowieści skupiają się na jednej myśli, bez komplikowania problemu, żeby pokazać istotę rzeczy. Obraz sądu zatem miał skłonić słuchaczy do właściwego wyboru i czynnego miłosierdzia. Dał też poznać, że służący Bogu i bliźnim otrzymają w przyszłym życiu nagrodę, podczas gdy źli zostaną ukarani.

Zauważmy, że w życiu codziennym nie zawsze mamy do czynienia z postawami jednoznacznymi. W ludziach dobro i zło bywa przemieszane. Najczęściej nie jesteśmy ani biali, ani czarni, lecz raczej szarzy, jednakże w obliczu czasów ostatecznych i spotkania z Bogiem możliwe będzie tylko „tak” lub „nie”.

Według Apokalipsy św. Jana, różnica między złymi i dobrymi ma się wtedy uwyraźnić. „Kto krzywdzi, niech jeszcze krzywdę wyrządzi, i plugawy niech się jeszcze splugawi, a sprawiedliwy niech jeszcze wypełni sprawiedliwość, a święty niechaj się jeszcze uświęci!” (Ap 22, 11).

2025-07-08 07:36

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Apostolski, czyli jaki?

No właśnie, w co wierzę albo lepiej – w Kogo? Na ile my, dorośli, pamiętamy jeszcze prawdy, które stanowią fundament naszej wiary? A może trzeba je sobie przypomnieć – krok po kroku? Jak niegdyś na lekcjach religii...

Co to znaczy, że nasz Kościół jest apostolski? Najprościej ujmując, oznacza to, że dziedzictwo Kościoła dotarło do nas prosto i niezmiennie od samych Apostołów. W pierwszym Credo, apostolskim, nie ma o tym wzmianki, podobnie jak o tym, że jest on jeden, gdyż wówczas było to czymś oczywistym. I dopóki nie zrozumiemy, co znaczy Kościół apostolski, nie zrozumiemy w pełni Kościoła. Wyjaśnijmy to zatem. Wiara, którą wyznajemy, jest tą samą, którą wyznawali Apostołowie. Po co Jezus wybrał Apostołów? Przede wszystkim po to, by byli Jego wiernymi świadkami wtedy, gdy sam wstąpi do nieba. Tylko oni mogli przypomnieć to, co Jezus powiedział, i przekazać to innym ludziom. Przecież Żydzi nie będą opowiadać, jak ukrzyżowali Jezusa. Rzymianie zaś nie przejmowali się kimś, kto dla nich był religijnym fanatykiem, pochodzącym z tak zapadłej prowincji, jaką była Judea. Stąd stało się to zadaniem tych, których Jezus wybrał na swoich najbliższych przyjaciół/współpracowników.
CZYTAJ DALEJ

Św. Cecylia - patronka muzyki kościelnej

Niedziela płocka 46/2003

[ TEMATY ]

św. Cecylia

pl.wikipedia.org

22 listopada Kościół obchodzi wspomnienie św. Cecylii. Należy ona do najsłynniejszych męczennic Kościoła rzymskiego. Żyła na przełomie II i III w. Jako młoda dziewczyna, złożyła ślub czystości. Mimo iż zmuszono ją do małżeństwa z poganinem Walerianem, nie złamała swego przyrzeczenia, lecz pozyskała dla Chrystusa swego męża i jego brata. Wszyscy troje ponieśli śmierć męczeńską. Jakub de Voragine w Złotej legendzie w taki oto sposób pisze o św. Cecylii: „Gdy muzyka grała, ona w sercu Panu jedynie śpiewała. Przyszła wreszcie noc, kiedy Cecylia znalazła się ze swym małżonkiem w tajemniczej ciszy sypialni. Wówczas tak przemówiła do niego: Najmilszy, istnieje tajemnica, którą ci wyznam, jeśli mi przyrzekniesz, że będziesz jej strzegł troskliwie. Jest przy mnie anioł Boży, który mnie kocha i czujnie strzeże mego ciała. Będziesz go mógł zobaczyć, jeśli uwierzysz w prawdziwego Boga i obiecasz, że się ochrzcisz. Idź więc za miasto drogą, która nazywa się Appijska i powiedz biedakom, których tam spotkasz: Cecylia posyła mnie do was, abyście pokazali mi świętego starca Urbana. Skoro ujrzysz jego samego, powtórz mu wszystkie moje słowa. A gdy on już oczyści ciebie i wrócisz do mnie, wtedy ujrzysz i ty owego anioła. Walerian przyjął chrzest z rąk św. Urbana. Wróciwszy do Cecylii znalazł ją w sypialni rozmawiającą z aniołem. Anioł trzymał w ręce dwa wieńce z róż i lilii i podał jeden z nich Cecylii, a drugi Walerianowi, mówiąc przy tym: Strzeżcie tych wieńców nieskalanym sercem i czystym ciałem, ponieważ przyniosłem je dla was z raju Bożego. One nigdy nie zwiędną ani nie stracą swego zapachu i nigdy nie ujrzą ich ci, którym czystość nie jest miła”. Pierwszym miejscem kultu św. Cecylii stał się jej grób w katakumbach Pretekstata, gdzie zachowała się grecka inskrypcja „Oddała duszę Bogu”. Następnie kryptę powiększono, przyozdabiając jej sklepienie malowidłem przedstawiającym Świętą w postaci orantki. Pierwsze ślady kultu liturgicznego Świętej męczennicy zawiera Sakramentarz leoniański z V w., gdzie znajduje się 5 formularzy mszalnych z własnymi prefacjami. Z kolei w aktach synodu papieża Symmacha z 499 r. znajduje się wzmianka o kościele pw. św. Cecylii wzniesionym w połowie IV w. Inną sławną świątynią dedykowaną Świętej jest bazylika zbudowana przez papieża Paschalisa na rzymskim Zatybrzu w początkach IX w., gdzie złożono pod ołtarzem jej doczesne szczątki. Za patronkę muzyki kościelnej uznano św. Cecylię dopiero pod koniec średniowiecza. Miało to swoje źródła w błędnym rozumieniu treści jednej z antyfon oficjum brewiarzowego: Cantantibus organis Coecilia Domino decantabat. Owo sformułowanie antyfony spowodowało powstanie licznych przedstawień ikonograficznych św. Cecylii, która gra na instrumencie przypominającym organy. W nawiązaniu do tej średniowiecznej tradycji od XVI w. w Kościele zachodnim zaczęły powstawać stowarzyszenia, których celem było pielęgnowanie muzyki kościelnej. Największy jednak rozgłos zyskało Stowarzyszenie św. Cecylii, które powstało w Bambergu w 1868 r. Dążyło ono do odnowienia prawdziwej muzyki kościelnej poprzez oczyszczenie liturgii z elementów świeckich i przywrócenia w liturgii chorału gregoriańskiego oraz polifonii Szkoły Rzymskiej. Rychło ruch cecyliański rozszerzył się na cały Kościół powszechny, a wybitni kompozytorzy dedykowali jej swoje dzieła.
CZYTAJ DALEJ

Byli siłą uprowadzeni do Rosji. Teraz mogli się spotkać z Papieżem

2025-11-22 19:28

[ TEMATY ]

spotkanie z papieżem

uprowadzeni do Rosji

Vatican Media

Spotkanie ukraińskich nastolatków oraz matek z Leonem XIV

Spotkanie ukraińskich nastolatków oraz matek z Leonem XIV

Leon XIV spotkał się w Pałacu Apostolskim z grupą matek i żon więźniów pozostających w niewoli rosyjskiej oraz nastolatków wywiezionych siłą do Rosji, którzy teraz powrócili do ojczyzny. „To spotkanie daje nam nadzieję, że Stolica Apostolska nas chroni i pracuje dla tych, którzy wciąż są w niewoli” – mówili Ukraińcy dziennikarzom Vatican News.

Historie cierpienia, strat, wyrwania z korzeni i więzi — to losy wielu ukraińskich matek i żon więźniów oraz dzieci wywiezionych przymusowo do Rosji. Według szacunków podawanych w ostatnich latach przez rząd ukraiński, było ich około dwudziestu tysięcy; około tysiąca wróciło do domu w latach 2024–2025. Wśród nich Mark, Ołeksandr, Weronika, Marta – w piątek spotkały się z Papieżem Leonem XIV w Pałacu Apostolskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję