Reklama

Niedziela Łódzka

Niezwykłe lekcje religii

Przy okazji drugiego spotkania z kard. Grzegorzem Rysiem, zapytałem go, czy nie zechciałby przyjść do technikum, gdzie uczę, na spotkanie z młodzieżą. Odpowiedź była błyskawiczna: „Przyjdę z przyjemnością”. Ta historia miała ciekawy ciąg dalszy… – mówi dr Krzysztof Kamiński w rozmowie z Niedzielą.

Niedziela łódzka 24/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Łódź

Archiwum prywatne

Spotkanie metropolity łódzkiego z młodzieżą w jego domu

Spotkanie metropolity łódzkiego z młodzieżą w jego domu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Gabara: W Zespole Szkół Politechnicznych w Łodzi, w której Pan jest nauczycielem, doszło do cyklu spotkań młodzieży z kard. Grzegorzem Rysiem. Jakie były ich początki?

Dr Krzysztof Kamiński: Od lat realizuję w szkole autorski projekt „Niezwykłe lekcje religii”. Jednym z elementów tego programu jest zapraszanie do moich uczniów ciekawych, intrygujących gości. Chodzi o szukanie motywacji, wzmocnienie przekazu, szczególnie w kontekście ukazywanych wartości. Przy takich okazjach wzrasta atrakcyjność zajęć i zaangażowanie uczniów. Efektywność w kształceniu humanistycznym, w wychowaniu, jest bardzo ważna, zwłaszcza kiedy mamy na celu formowanie osobowości młodych ludzi.

Kiedy w 2018 r. miałem przyjemność poznać osobiście bp. Grzegorza Rysia, już przy okazji drugiego naszego spotkania zapytałem, czy nie zechciałby przyjść do technikum, gdzie uczę, na spotkanie z młodzieżą. Odpowiedź była błyskawiczna i jednoznaczna: „Przyjdę z przyjemnością”. Ta historia miała ciekawy ciąg dalszy...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy młodzież i nauczyciele byli zaciekawieni spotkaniami z kard. Rysiem? Pytam, dlatego że mówi się, iż młodzi ludzie nie są zainteresowani religią i Kościołem?

Reklama

Bywają różni: i tacy, i tacy, zarówno wśród nauczycieli, jak i uczniów. Na pierwsze spotkanie w ramach lekcji przyszło ponad 150 moich uczniów. Na drugie, które odbywało się po południu, po lekcjach, pojawiło się niemal 50. To dużo, zważywszy choćby na fakt, że większość uczniów dojeżdża do szkoły stosunkowo daleko. Kardynał Ryś również był pod wrażeniem tej frekwencji. Na ostatnich naszych spotkaniach, które odbywały się już u kardynała, chętnych też nie brakowało. Ważna w tym kontekście, poza obecnością uczniów, jest ich postawa: pięknie słuchali, śmiało zadawali pytania, odważnie dialogowali. Niejednokrotnie zostawali jeszcze na indywidualne rozmowy z kardynałem, autografy, pamiątkowe zdjęcia.

Wśród pytań znalazły się takie, które dotyczyły odnalezienia się młodzieży w Kościele czy w życiu w ogóle. Która z odpowiedzi kard. Rysia została Panu w pamięci?

Dużo wypowiedzi kard. Rysia noszę w sobie. Nie będę tutaj jednak zdradzał treści książki. Zapraszam do lektury. Uogólniając, podkreślę, że najbardziej daje mi do myślenia uniwersalizm przykazania miłości w odpowiedziach naszego rozmówcy. Stąd m.in. nie mieliśmy problemów z tytułem książki. Miłość ukazywana jest jako odpowiedź na nasze pytania. To oznacza, że jeśli podejdziemy do różnych wyzwań życiowych, problemów, z którymi przychodzi nam się mierzyć z zastosowaniem logiki miłości, tak to pozwolę sobie nazwać, to będziemy wchodzić na wyższy poziom człowieczeństwa. Nie mówię, że zawsze będzie łatwiej, że znikną trudności jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale na pewno będzie bardziej godnie, szlachetniej, przyzwoiciej – a to ma być naszą miarą. Ta perspektywa skłania mnie do uznania książki, którą wypracowaliśmy, za pozycję mądrościową. Przy czym kard. Ryś nie daje rad, gotowych recept. Dzieli się raczej swoimi przemyśleniami, własnym doświadczeniem. A to po stronie odbiorcy jego słów, czytelników, jest teraz ruch.

Reklama

Zapoznając się z treścią książki Odpowiedzią zawsze jest miłość. Kard. Grzegorz Ryś w osobistym świadectwie, zauważyłem, że młodzież stawiała kard. Rysiowi pytania dotyczące np. pedofili, płacenia podatków przez Kościół czy też narastającego problemu psychicznego wśród młodzieży. Jak kardynał podszedł do tych zagadnień?

Od początku, niejako spontanicznie, utrwalił się schemat dwóch części naszych spotkań. Najpierw na rozgrzewkę kardynał odpowiadał na pytania uczniów, które były wcześniej przygotowane na kartkach. Kiedy nasz gość miał przyjść do moich uczniów pierwszy raz, pozyskałem wyprzedzająco od nich ponad sto pytań adresowanych do kard. Rysia. Opracowałem je w określone bloki tematyczne. Były zatem pytania dotyczące problemów, z którymi na co dzień boryka się młodzież – te dominowały, były pytania teologiczne, historyczne, o funkcjonowanie Kościoła. Oczywiście nie brakowało pytań odnoszących się do tematów najbardziej kontrowersyjnych. Były też pytania o osobiste doświadczenia kardynała. W drugiej części kardynał zachęcał do bezpośrednich rozmów, zadawania pytań z sali. Tu uczniowie chętnie się angażowali. Tym bardziej że nasz gość nie budował dystansu, wręcz przeciwnie – skracał go. Z dużą uwagą wsłuchiwał się w głosy uczniów. Kiedy wybór pytań był w gestii naszego rozmówcy, zaobserwowałem, że ten wybierał w pierwszej kolejności do omówienia zagadnienia, które można byłoby określić jako najtrudniejsze: pedofilia, finanse, polityka, seksualność. Omówienia były robione z dużą pieczołowitością. Miały też miejsce sytuacje zabawne, humorystyczne. Dynamika spotkań była intensywna i urozmaicona. Klimat zawsze był pozytywny, z dużym, wzajemnym poszanowaniem.

Właściwie dlaczego zdecydował się Pan na opracowanie tej książki i do kogo jest ona skierowana?

Mam duży szacunek do autorytetów. Swój rozwój opieram m.in. o relacje, które są dla mnie wartościowe. Szukam inspiracji, argumentów, konfrontacji z różnymi spojrzeniami na świat, próbując znaleźć swoje miejsce w świecie. Założyłem, że taka postawa może cechować więcej osób. Dla nich jest ta publikacja. Adresatem książki może być każdy, kto twórczo chce myśleć o sobie; nieważne ile ma lat, jakie ma wykształcenie czy światopogląd. Poza tym książka, chociaż ma wymiar uniwersalny, dla mnie jest bardzo osobista. We wstępie pisałem m.in., że dla mnie jest ona bardzo lokalna. To wszystko z racji na moją szkołę, gdzie pracuję, na moją parafię, w której dorastałem, a teraz do niej wróciłem, na moją wizję chrześcijaństwa. We wszystkich tych miejscach spotkałem się z naszym rozmówcą. Wdzięczny jestem tutaj księdzu kard. Grzegorzowi Rysiowi, że przyjął ode mnie zaproszenie i był dyspozycyjny, a czasami cierpliwie znosił moją namolność. Publikacja książki ostatecznie to decyzja kard. Rysia. Ona pięknie wkomponowuje się w jego działalność na rzecz młodych, którym próbuje ukazać aktualność i doniosłość przesłania ewangelicznego.

2025-06-10 13:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół młodych

Niedziela łódzka 8/2024, str. I

[ TEMATY ]

Łódź

Arena Młodych

Piotr Drzewiecki

Radość spotkania z Bogiem

Radość spotkania z Bogiem

Z tego wszystkiego, czego w życiu szukacie, co jest dla was ważne, co jest z tego wieczne? – pytał zgromadzonych kard. Grzegorz Ryś.

W Łodzi odbyły się trzydniowe rekolekcje wielkopostne dla młodzieży archidiecezji łódzkiej w ramach „Areny Młodych”. Tematem przewodnim była nadzieja. Pierwszy dzień odbył się w szkołach, drugi w poszczególnych parafiach w regionach: Łodzi, Piotrkowie Trybunalskim, Bełchatowie, Tomaszowie Mazowieckim, Aleksandrowie Łódzkim, Poddębicach i Brzezinach, a ostatni w Atlas Arenie.
CZYTAJ DALEJ

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję na Lotnisku Chopina

2025-09-29 11:13

[ TEMATY ]

policja

Zbigniew Ziobro

Lotnisko Chopina

zatrzymany

Telewizja Republika

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu

Były prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został w poniedziałek zatrzymany przez policję w celu doprowadzenia na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zatrzymanie odbyło się, gdy tylko polityk wyszedł z samolotu, którym przyleciał z Brukseli do Warszawy.

Ziobro, który ok. godz. 10.30 wylądował na Lotnisku Chopina, został zatrzymany po wyjściu na schody samolotu.
CZYTAJ DALEJ

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

youtube.com

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję