Reklama

Felietony

Śmierć w nowych dekoracjach

Życie ma wartość jako niepowtarzalny fenomen – jeśli jednak zdamy sobie sprawę z jego upływu, to mamy jednocześnie motywację, aby uczynić je bardziej sensownym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kultura masowa przekazuje swoje – coraz bardziej dewiacyjne – treści z całkowitym pominięciem śmierci. Po prostu celebryci unieważnili śmierć. Nowe suplementy, techniki relaksacyjne, fitness mają odgonić od nas nieuchronność końca. Gwiazdy masowej świadomości nie starzeją się ani nie umierają, ot, po prostu w pewnym momencie gdzieś znikają, w jakimś tartarze niebycia. Śmierć jest wypierana przez o wiele atrakcyjniejsze treści – przesłanie jest proste: bawmy się, używajmy, wszak nic nas nie ogranicza, a jeśli nawet coś się temu sprzeciwia, to unieważnijmy to wraz z tradycją, kulturą wyższą i etyką. Istnieje więc jedynie etyka „teraz i od razu”, a wszelkie tabu są tylko tworem zaśniedziałych wieków, którym teraz mówimy: precz!

Reklama

Śmierć i uśmiercanie nie pojawiają się nawet w popkulturowych rozważaniach na temat zabijania nienarodzonych dzieci. Współczesność walczy ze wszelkich sił z zabijaniem zwierząt, znosi karę śmierci dla wyjątkowo zdehumanizowanych przestępców, ale wobec niewinnych dzieci stosuje inną miarę. Ot, wystarczy prosty zabieg językowy, który uznaje zabijanie dzieci za „prawo człowieka” i prostą czynność medyczną służącą pielęgnowaniu „wolności” i nieskrępowania. Podobnie rzecz się ma z propagowaniem eutanazji. Starych ludzi nie należy już słuchać, nie należy korzystać z ich mądrości i doświadczenia... Starych ludzi należy usuwać, aby nie psuli witalnych obrazów i dekoracji. Najlepsze, co starzy mogą dziś zrobić – wedle dominującej narracji – to po prostu taktownie zniknąć, nie nużyć głów publiczności swoimi problemami i nie wskazywać na nieuchronny finał biologicznej egzystencji na ziemi. Eutanazja jest właśnie sposobem na „szczęśliwe i taktowne znikanie”. Uśmiercanie ludzi pod pozorem ulżenia im w ciężkiej doli i cierpieniach staje się jednym ze sztandarów współczesności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Śmierć stała się nowym tabu, nie ma co o niej mówić, nie ma co snuć rozważań nad jej sensem. Obrazem, który szczególnie wpisał mi się w świadomość, jest żałosna błazenada Jerzego Urbana, który kładąc się na grobie, drwił sobie ze śmierci i starał się ją zbanalizować. Jerzy Urban już nie żyje i aż dziw bierze, że został m.in. przez Aleksandra Kwaśniewskiego i jemu podobnych pożegnany w atmosferze lukrowego patosu i powagi. Nikt nie odtańczył kankana na grobie starego gorszyciela. Czyżby więc kogoś jednak przejął jego koniec, komuś coś w „nieistniejącej przecież duszy” zagrało?

Bogaci ludzie szaleją, hołdując ideologii homo deus grafomana Yuvala Harariego, wymieniając sobie coraz to nowe „zużyte” części biologiczne swych ciał, ale przecież po przeżyciu najbardziej nawet wydłużonego żywota i tak przestają oddychać. Zamrażają się, inwestują w przyszłe istnienie – nawet jeśli będzie to możliwe, to jaki będzie sens odhibernowywania się w zupełnie nowej rzeczywistości? Idee te nie są czymś nowym, towarzyszą filozoficznym rozważaniom nad naszym bytem od zarania klasycznej filozofii, śmiem nawet rzec, że – pod względem nowych idei – żałośnie drepczą w miejscu. Jeśli coś filozoficznie dziś miałoby zaskoczyć np. takiego Demokryta, to jedynie żałosny poziom infantylności argumentacji, która popiera stare materialistyczne idee.

Epokę średniowiecza obrzuca się najgorszymi epitetami i fałszuje jej obraz m.in. dlatego, że właśnie motto memento mori stanowiło jedną z jej najważniejszych esencji. Spoglądanie na kształt życia przez pryzmat jego nieuchronnego końca budowało zupełnie inną antropologię i kształtowało sens wartości. Życie ma wartość jako niepowtarzalny fenomen – jeśli jednak zdamy sobie sprawę z jego upływu, to mamy jednocześnie motywację, aby uczynić je bardziej sensownym i zrozumieć sens pięknych i trudnych momentów.

Kultura współczesności radzi sobie – na coraz bardziej infantylnym intelektualnie poziomie – z rozmaitymi problemami egzystencji. Księży zastępują psychoterapeuci, coachowie i guru coraz bardziej prymitywnych kultów, jednak problemu finału ludzkiej egzystencji nie potrafią spłaszczyć i wykorzystać w marketingu prymitywnych namiastek idei. A zatem śmierć została po prostu unieważniona, wyeliminowana z kręgu modnych „dociekań”. Na razie ukrywa się więc wstydliwie za kurtyną modnych szaleństw, a ludzie rozpaczliwie zatrzymują mijający czas. Współczesność nie pracuje nad docenieniem każdego sezonu życia i zżyciem się z jego końcem jako naturalnością i nadzieją na wiele więcej. Współczesność panicznie boi się śmierci... bo wie, że umrze!

2024-11-26 14:11

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wypocznijcie nieco

Wakacje są okazją do spędzania czasu z rodziną i przyjaciółmi, do pogłębiania lub odświeżenia relacji oraz do troski o ducha i ciało.

Praca i odpoczynek nie wykluczają się, wręcz przeciwnie – wzajemnie się potrzebują. Na kartach Biblii odnajdujemy wezwanie zarówno do pracy, jak i do odpoczynku, którego najpełniejszą formą jest nie sam brak aktywności, lecz świętowanie. Wzorem tych postaw jest sam Bóg. On stwarza świat, a po dokonanym dziele odpoczywa. Odpoczynek szabatu to udział w radości Stwórcy z dzieła stworzenia. Skoro Bóg „odpoczął dnia siódmego po całym swym trudzie, jaki podjął” (Rdz 2, 2), to także my, stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, mamy w odpoczynku naśladować Boga. Zgodnie z treścią objawienia oraz naszym doświadczeniem praca i odpoczynek mają służyć człowiekowi. Pan Jezus, widząc zmęczonych Apostołów, mówi im: „Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco” (por. Mk 6, 31).
CZYTAJ DALEJ

W Neapolu powtórzył się „cud krwi św. Januarego”

2025-12-18 09:45

[ TEMATY ]

św. January

cud św. Januarego

commons.wikimedia.org

Cud św. Januarego

Cud św. Januarego

W katedrze Neapolu miał miejsce kolejny w tym roku „cud krwi świętego Januarego”. Jak poinformowała archidiecezja neapolitańska, krew w relikwiarzu została odkryta o godzinie 9:13 we wtorek 16 grudnia „w stanie półpłynnym”. Do zakończenia Mszy św. o godz. 10:05 uległa całkowitemu skropleniu.

Od wieków cud krwi św. Januarego ma miejsce tradycyjnie trzy razy w roku: w sobotę przed pierwszą niedzielą maja, czyli w święto przeniesienia relikwii świętego do Neapolu, w dniu jego liturgicznego wspomnienia 19 września oraz 16 grudnia - dniu upamiętniającym ostrzeżenie przed erupcją Wezuwiusza w 1631 r. Zmiana konsystencji zakrzepłej krwi męczennika uważane jest za zapowiedź pomyślności dla Neapolu i jego mieszkańców. Cud przyciąga rzesze wiernych i widzów. Jego brak jest uważany przez neapolitańczyków za zły znak. Tak było np. w latach pandemii koronawirusa w 2020 i 2021 roku.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV obejrzał ekspozycję Biblii Borso d’Este w Senacie Włoch

2025-12-18 17:28

[ TEMATY ]

Biblia

ekspozycja

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Po obiedzie w Nuncjaturze Apostolskiej przy Państwie Włoskim, Papież udał się do Senatu Republiki, gdzie obejrzał wystawianą tam Biblię Borso d’Este - arcydzieło sztuki iluminatorskiej epoki renesansu.

„Niech żyje Papież”, „Papież Leon!” i także „Forza Roma!”. Wokół słynnego „słonika” – znanej marmurowej rzeźby obelisku umieszczonego na grzbiecie słonia, symbolu Piazza della Minerva – zgromadził się niewielki tłum ludzi, gdy tylko rozeszła się wiadomość o zbliżającym się przybyciu Papieża. Leon XIV przybył dziś około godziny 14.45 do Biblioteki Senatu, aby prywatnie zwiedzić wystawę przygotowaną w Sali Kapitularnej z okazji Jubileuszu, poświęconą Biblii Borso d’Este – iluminowanemu rękopisowi w dwóch tomach, powstałemu w latach 1455–1461. Jest to ekspozycja bogata w historię i znaczenie, która – sto lat po swojej pierwszej publicznej prezentacji – udostępnia zwiedzającym dzieło pokazywane dotąd jedynie przy niezwykle rzadkich okazjach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję