Reklama

Niedziela Częstochowska

Królowa u Książąt Apostołów

Bardzo się cieszę z przybycia Matki Bożej, wewnętrznie przeżywam wto całą sobą. Maryja jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ dzięki Niej otrzymałam wiele łask i błogosławieństw od Boga – wyznała Zofia Mazur.

Niedziela częstochowska 46/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Zawiercie

Mateusz Kijas

Idą na spotkanie z Matką i Orędowniczką

Idą na spotkanie z Matką i Orędowniczką

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mam nadzieję, że czas peregrynacji przyczyni się do ożywienia ruchu religijnego i pobożności w naszej wspólnocie parafialnej. Liczę też na to, że wierni, którzy licznie uczestniczyli w misjach świętych, podejmą postanowienia, o których mówił ojciec misjonarz – podzielił się z nami ks. Jan Niziołek, proboszcz parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu. – Myślę, że na pewno te misje i nawiedzenie będą wydawać owoce. Wierzę w to, patrząc choćby na zaangażowanie ludzi w ostatnich dniach, na dekoracje ulic i przed kościołem, dostrzegając również olbrzymią empatię, życzliwość i otwartość u wiernych. To świadczy o tym, że cieszą się z tego, kim są. A są ludźmi wierzącymi w Pana Boga – podkreślił duszpasterz. Zapytany o to, co jest istotne w relacji ksiądz – parafianie, ks. Jan zaznaczył, że najważniejsze są: empatia, wzajemna życzliwość, zrozumienie, chęć pomocy i człowieczeństwo.

Młodzi w Kościele

Reklama

W peregrynacji uczestniczyły liczne wspólnoty parafialne, w tym członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, które w tej parafii zrzesza ok. 20 osób. Wśród przybyłych KSM-owiczów obecna była prezes oddziału Ania Kowalik, z którą rozmawialiśmy po zakończeniu uroczystości. – Bardzo się cieszę, że mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu, w trakcie którego towarzyszyła mi wewnętrzna radość. Takim szczególnym momentem dla mnie było czuwanie młodzieży. Jestem szczęśliwa, że jako KSM mogliśmy się w nie włączyć: zagrać, zaśpiewać, a przede wszystkim – być przy Matce Bożej. Ta chwila przyniosła mi dużo pokoju w sercu – opowiedziała. – KSM jest miejscem, w którym poznałam Pana Boga. I myślę, że to właśnie On sprawia, że ciągle chcę się angażować – podkreśliła.– Przez te siedem lat spotkałam wiele osób, które pokazały mi, że można rozwijać swoje pasje, działać, być pozytywnym człowiekiem, a jednocześnie budować i rozwijać relację z Panem Bogiem – dodała. – Maryja jest dla mnie przede wszystkim Matką i Orędowniczką w wielu sprawach – przyznała Ania Kowalik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doba nawiedzenia to wyjątkowo pracowity okres dla Liturgicznej Służby Ołtarza, która swoją obecnością i zaangażowaniem wspiera liturgiczny aspekt uroczystości. Jednym z ministrantów posługujących w zawierciańskiej bazylice jest Filip Miąsko. – Podczas tego wydarzenia towarzyszą mi silne emocje, m.in. zachwyt oraz szczęście, że mogę brać w tym wszystkim udział jako lektor i ministrant naszej parafii. Matka Boża jest moją Matką i najlepszą Orędowniczką, której mogę się zawierzyć – wyznał Filip. – Do służby przy ołtarzu motywuje mnie przede wszystkim to, że mogę być naprawdę blisko Boga, zarówno trwać w Nim, jak i Mu służyć – podkreślił lektor.

Ania i Filip, zapytani o cechy, które powinni mieć księża, aby przyciągnąć do Boga młodych, wymienili m.in.: otwartość, chęć pomocy, serdeczność, życzliwość, chęć działania i uśmiech. Podkreślili również, że powinni oni być przykładem dla młodych – opiekunami duchowymi, a zarazem osobami, z którymi będą mogli np. zagrać w piłkę.

Oto siewca wyszedł siać

Reklama

Misje święte poprzedzające peregrynację prowadzili ojcowie redemptoryści z Tuchowa. – Misje święte mają swoją tematykę, która zasadniczo się nie zmienia. Jest to przede wszystkim głoszenie kerygmatu, czyli podstawowych prawd wiary, połączone z aktualnym programem duszpasterskim Kościoła w Polsce, który w tym roku brzmi: „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła” – podkreślił o. Zbigniew Bruzi.

Zapytaliśmy misjonarza o to, jak powinna wyglądać zdrowa duchowość maryjna oraz czy czas misji przyniósł już jakieś owoce duchowe. – Duchowość maryjna jest bardzo prosta, ponieważ opiera się na słowie Bożym. Tak jak Maryja przede wszystkim słuchamy słowa Bożego, rozważamy je i wprowadzamy w swoje życie. Matka Boża jest naszą Pośredniczką, z której postępowania i relacji z Bogiem powinniśmy brać przykład – wyjaśnił. – Owocem misji jest przede wszystkim spowiedź. Były takie osoby, które przystępowały do niej po kilku latach. Należy jednak pamiętać, że misjonarz jest jak siewca, który sieje, a nie jak żniwiarz, który zbiera – zaznaczył o. Zbigniew.

Smutna refleksja

Reklama

Przed rozpoczęciem uroczystości spotkaliśmy w okolicy świątyni Wioletę Dudek, przedstawicielkę chóru parafialnego. – Czuję wielką radość i zadowolenie – wyznała. Parafianka podzieliła się z nami wspomnieniami z poprzedniej peregrynacji, którą przeżywała w Łazach. – Było ogromne poruszenie w parafii, wszyscy byli zaangażowani. Przypominają mi się chorągiewki, które sama również wykonywałam. Ludzie byli wyjątkowo poruszeni, panowała ogólna radość – opowiedziała chórzystka, dzieląc się pewnymi spostrzeżeniami: – Przy poprzedniej peregrynacji panował większy entuzjazm, było czuć większą radość i przywiązanie. Gdy szłam dzisiaj ul. 3 Maja, nie widziałam choćby ozdobionych okien, a dawniej było niemożliwe, aby w nich nie znalazł się choć wizerunek Maryi. Tylko te chorągiewki przypominały mi, że wtedy było tak samo. Nie wiem czemu, ale wyczułam dzisiaj pewną obojętność – dostrzegła ze smutkiem.

Szafarka łask

Niecałą godzinę przed przybyciem Pani Jasnogórskiej na miejscu powitania stopniowo gromadzili się parafianie i przedstawiciele działających przy bazylice wspólnot. Wśród nich znalazła się Zofia Mazur, członkini Żywego Różańca i animatorka Rycerstwa Niepokalanej. – Bardzo się cieszę z przybycia Matki Bożej, wewnętrznie przeżywam to całą sobą. Maryja jest dla mnie bardzo ważna, ponieważ dzięki Niej otrzymałam wiele łask i błogosławieństw od Boga – wyznała.

Łaska ocalenia

W imieniu całej wspólnoty parafialnej Panią Jasnogórską powitali Jarosław i Iwona Pałkowie. – Poczuliśmy ogromnie wyróżnienie tym, że możemy uczestniczyć w tak ważnym dla całej parafii wydarzeniu. Jesteśmy zaszczyceni, że mogliśmy osobiście przywitać Matkę Bożą – opowiadała p. Iwona. – W pierwszym momencie trochę się obawiałem, czy podołam temu zadaniu. Jednak potem, gdy ochłonąłem, stwierdziłem, że w sumie czemu nie – wyznał p. Jarosław. Pani Iwona podzieliła się z nami osobistym doświadczeniem łaski otrzymanej przez wstawiennictwo Maryi. – Dzięki Bogu i Matce Bożej doszłam do siebie po bardzo poważnym wypadku samochodowym. Jestem wdzięczna za to, że mogę dalej żyć, wychowywać dzieci i być dobrą żoną i matką.

Wraz z wiernymi Matkę Bożą powitał abp Wacław Depo, który przewodniczył uroczystej Eucharystii na rozpoczęcie doby nawiedzenia. – Niech to dzisiejsze zawierzenie naszych rodzin przy sercu Maryi będzie dla nas nowym światłem nadziei pokładanej w Bogu – apelował w homilii.

2024-11-12 12:51

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja ołtarza w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu

[ TEMATY ]

świątynia

ołtarz

Zawiercie

Paweł Kmiecik

Chrystus przez swoją śmierć i zmartwychwstanie stał się prawdziwą i doskonałą świątynią nowego przymierza i zgromadził lud nabyty. On bowiem jako kapłan i dar ofiarny wstąpił na drzewo krzyża i oddał siebie samego Tobie, Ojcze, jako ofiarę czystą, aby przez nią zgładzić grzechy świata.

W trzecią Niedzielę Adwentu podczas uroczystej Eucharystii abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, konsekrował ołtarz i poświęcił nową ambonę oraz miejsce przewodniczenia w zawierciańskiej bazylice. Odnowione prezbiterium to wynik prac rozpoczętych już w czerwcu bieżącego roku. W ich trakcie udało się zamontować nowoczesny system ogrzewania podłogowego na całej powierzchni kościoła, przykryć nową posadzką prezbiterium, nawę główną oraz część naw bocznych. Takie tempo prac i ich rozmiar stały się możliwe dzięki wielkiej życzliwości ludzi, a przede wszystkim dzięki ofiarności wielu wiernych z parafii i spoza niej.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Poważna awaria systemu numeru alarmowego 999. Chodzi o pogotowie ratunkowe

2025-08-27 13:40

Adobe Stock

Poważna awaria numeru alarmowego 999. Problem dotyczy systemu informatycznego pogotowia ratunkowego. Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że chodzi awarię serwera baz danych Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego. Zapewniono, że pacjenci mają dostęp do pomocy.

W środę chwilę przed godziną 10:00 awarii uległy systemy baz danych Systemu Wspomagania Dowodzenia Państwowego Ratownictwa Medycznego - informuje na stronie internetowej Krajowe Centrum Monitorwania Ratownictwa Medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję