Był kapłanem żyjącym dla innych. To wzór człowieka wierzącego w czasach zamętu – mówi o ks. Janie Czubie biskup tarnowski Andrzej Jeż.
Inauguracja procesu miała miejsce 22 października w Wyższym Seminarium Duchownym. Dyrektor Dzieła Misyjnego Diecezji Tarnowskiej ks. Krzysztof Czermak, gdy przedstawiał życiorys ks. Czuby, przypomniał, że aż trzy razy, krótko przed śmiercią, misjonarz rozmawiał z siostrami zakonnymi o swoim odejściu z tego świata, które przeczuwał. Dwa dni przed śmiercią wypowiedział słowa świadczące o jego miłości do Chrystusa i Kościoła: „Jestem księdzem i swoje życie oddałem Bogu. Jeśli Bóg zechce, abym złożył świadectwo przez moją śmierć – nawet gdybym zanurzył się w głęboką wodę i tam się ukrył – poniosę śmierć”. A podczas obiadu, na 2 godziny przed śmiercią, powiedział do sióstr: „Gdy umrę tutaj, nie odsyłajcie mojego ciała do Polski, ale pochowajcie je obok groty, w trumnie z białych desek”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu