Dokument określa także zagrożenia, przed którymi stoją obecnie nasze państwo i społeczeństwo z punktu widzenia ogólnonarodowego bezpieczeństwa. Ze swej natury jest to bardzo ważny dokument.
Cztery lata to dużo
Opracowanie nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego to bardzo potrzebna inicjatywa. Po 4 latach od ostatniej strategii warto przyjrzeć się kształtującej się obecnie sytuacji geopolitycznej i wyciągnąć z niej bieżące wnioski strategiczne.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dotychczasowa Polska Strategia Bezpieczeństwa Narodowego już się zestarzała. Jej ostatnia wersja pochodzi z 2020 r. Od tego czasu swoje doktryny bezpieczeństwa narodowego uaktualniły Niemcy, Wielka Brytania, Francja, USA, nie mówiąc już o Szwecji i Finlandii po ich przyjęciu do Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Reklama
Cztery lata od ogłoszenia naszej ostatniej strategii to dużo, tym bardziej że w międzyczasie Rosja dokonała pełnoskalowej agresji na Ukrainę, a to całkowicie zmieniło europejski system bezpieczeństwa. Ta sytuacja zmieniła przede wszystkim środowisko bezpieczeństwa dla Polski. Dzisiaj jesteśmy krajem, którego najbliższy sąsiad prowadzi wojnę obronną przed rosyjskim najazdem o zachowanie swojej egzystencji i niepodległości. Wrogie rakiety spadają już nie tylko w pobliżu naszej granicy, ale nawet wpadają w przestrzeń powietrzną naszej ojczyzny. Rosja odgraża się, że jest gotowa zaatakować wszystkie kraje wschodniej flanki NATO, nie wyłączając naszego kraju. Nie możemy być wobec tego obojętni.
Strategiczne ujęcie
Reklama
Biorąc pod uwagę wizję naszego miejsca w demokratycznej Europie i świecie oraz wizje bezpieczeństwa narodowego w strategiach naszych europejskich sojuszników – Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, warto pokusić się o strategiczne ujęcie naszych celów i zasad w polityce bezpieczeństwa w zapowiedzianej nowej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego. Trzeba uwypuklić, że Polska pozostaje poważnym uczestnikiem Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz poważnym partnerem w demokratycznej rodzinie suwerennych państw europejskich, zgodnie z pierwotnymi traktatami Unii Europejskiej. Nasz kraj utrzymuje stały sojusz ze Stanami Zjednoczonymi, które są gwarantem siły Sojuszu Północnoatlantyckiego. Aktywnie wspiera rozwój europejskiej części NATO i jej systemy wspólnej obrony. Buduje silną armię, która będzie jedną z najsilniejszych narodowych armii europejskich, i bierze odpowiedzialność za bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO. To jest bardzo ważne stwierdzenie. Tylko posiadając własną silną armię, możemy zapewnić sobie bezpieczeństwo w razie wrogiego ataku i dać sojusznikom czas na pospieszenie nam z pomocą. Nasza armia musi mieć zdolność odparcia pierwszego ataku i utrzymania pozycji w oczekiwaniu na sojuszniczą pomoc. Oczekiwanie na sojuszników może być jednak długotrwałe, ze względu na logistykę przemieszczania znaczących sił Sojuszu Północnoatlantyckiego. Tym bardziej więc musimy zgromadzić odpowiednie siły i środki do powstrzymania potencjalnego wrogiego ataku. Polska zastrzega sobie prawo do kontruderzenia na wypadek agresji obcego mocarstwa. Nie trzeba, oczywiście, dodawać, że takie stwierdzenia znajdują się we wszystkich strategiach bezpieczeństwa największych krajów europejskich, Stanów Zjednoczonych oraz w doktrynie Rosji. Brak tego w polskiej strategii byłby niezrozumiałą zachętą dla przeciwnika.
Polska racja stanu
Nie ma także w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego określenia polskiej racji stanu, która mówiłaby o warunkach zabezpieczenia naszej suwerenności państwowej. A powinna być. Nie ma także określenia naszej strategii wobec krajów za naszą wschodnią granicą – Ukrainy i Białorusi. Mowa jest tylko o Rosji jako największym zagrożeniu. To zdecydowanie za mało na dokument, który ma być Strategią Bezpieczeństwa Narodowego Polski.
Strategia powinna też podkreślać podstawy naszej wspólnoty społecznej i narodowej, akcentować rolę Kościoła katolickiego w kształtowaniu naszej narodowej tożsamości oraz przywiązanie do konstytucji i demokratycznego ustroju naszego państwa. Instytucje państwa w postaci prezydenta, parlamentu, rządu, ale także instytucji społecznych, takich jak Kościół, muszą być szanowane i Strategia Bezpieczeństwa Narodowego powinna wyraźnie to podkreślać. Nie będziemy w stanie jako państwo i społeczeństwo zjednoczyć się wobec niebezpieczeństwa wojny bez wzajemnego szacunku społecznego i szacunku do demokratycznych instytucji państwa. Anarchia jest realnym zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa.
Ponad politycznym sporem
Reklama
Polska musi zdefiniować swoje podwaliny bezpieczeństwa wobec realnego zagrożenia ze wschodu. Największym naszym problemem jest postępujący rozpad tkanki społecznej ze względu na wyolbrzymiane różnice polityczne. Musi zaistnieć element jakiejś minimalnej wspólnoty narodowej, społecznej, państwowej. W sytuacji odmawiania sobie nawzajem dobrych intencji nie będziemy w stanie zebrać się razem do obrony przed nadchodzącym realnym zagrożeniem.
Strategię Bezpieczeństwa Narodowego przygotowuje na wniosek Prezydenta RP Rząd RP na czele z Ministrem Obrony Narodowej. Zatwierdza ją ostatecznie i ogłasza Prezydent RP. W sposób naturalny wymusza to współpracę prezydenta i rządu, nawet jeżeli pochodzą z różnych stron sceny politycznej w Polsce. Dla dobra naszej ojczyzny zwłaszcza w tej sprawie powinni pracować wspólnie i rzetelnie. W sprawie podstaw bezpieczeństwa narodowego trzeba także przeprowadzić debatę publiczną, by opinia publiczna poczuła się częścią tej strategii. Trzeba wykorzystać szansę, by nowa strategia była oparta na szerokiej debacie publicznej z udziałem niezależnych ekspertów. Nie może to być dokument tej czy innej partii – musi on być wyrazem naszej narodowej woli niepodległości i samostanowienia. Są sprawy, które muszą być wyłączone ze sporów politycznych, bo służą całej zbiorowości. Do nich z pewnością należą sprawy naszego wspólnego bezpieczeństwa.
Nowa strategia naprawdę może być dokumentem zgody narodowej, w którym wszyscy wzniosą się ponad polityczne podziały. Jest szansa na to, że zgodnie z zasadą, iż sprawy bezpieczeństwa narodowego nie mają barw politycznych, powstanie dokument określający naszą wspólną tożsamość suwerenności i bezpieczeństwa.
Nic nie stoi na przeszkodzie, by nadać przyjęciu takiej Strategii Bezpieczeństwa Narodowego ogólnopaństwowy i ogólnonarodowy charakter. Taka deklaracja niepodległości może się stać drugim po Konstytucji RP dokumentem kształtującym naszą wolę suwerenności i niezależnego miejsca w Europie i na świecie. Warto wykorzystać tę szansę. Potrzebne jest do tego jednak minimum zgody politycznej wszystkich sił społecznych i politycznych w Polsce.
Autor był prezesem Polskiej Grupy Zbrojeniowej w latach 2016-18.