Ks. Przemysław Lech: Czy mogą Państwo przedstawić nam swoją rodzinę?
Joanna Chajduga: Pewnie trudno w kilku zdaniach opowiedzieć o sobie i swojej rodzinie, ale spróbujmy. Jesteśmy małżeństwem od 15 lat. Mamy troje dzieci: 11-letniego Janka, 8-letniego Stasia i 6-letniego Wojtka. Mamy jeszcze troje dzieci w niebie. Dwa poronienia, jak i śmierć przedwcześnie narodzonego synka, nie były dla nas łatwym początkiem rodzicielstwa. Doświadczenie straty upragnionego potomstwa pozwoliło nam jednak z większą wdzięcznością i zachwytem podchodzić do cudu i wartości poczętego życia.
Po kilkunastu latach wspólnego życia mamy za sobą wiele wspaniałych i radosnych chwil. Pokonaliśmy także niejedną przeszkodę. Tym, co dodaje nam sił w tych zmaganiach, jest wiara w Bożą obecność i Boże prowadzenie. Oboje wychowaliśmy się w tradycyjnych, wierzących rodzinach i na tym fundamencie wiary chcieliśmy od początku budować swoje „gniazdo”. To dzięki wierze przetrwaliśmy trudne doświadczenie straty i mamy siłę zmagać się z problemami codzienności naznaczonej obecnie chorobą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tegoroczna edycja Marszu dla Życia i Rodziny będzie przebiegać pod hasłem „Wybieram życie”. Jak rozumieją Państwo ten cytat zaczerpnięty z Księgi Powtórzonego Prawa?
Jerzy Chajduga: W 30. rozdziale Księgi Powtórzonego Prawa, ustami proroka, Pan Bóg pokazuje bardzo jasno dwie drogi życia, między którymi człowiek musi wybrać. Przedstawia jednocześnie konsekwencje wyboru dla każdej z tych dróg. Pierwsza prowadzi do szczęścia, druga niesie ze sobą przekleństwo. Jedna prowadzi do życia, druga niesie ze sobą zniszczenie i śmierć. Wybór wydaje się oczywisty. Niestety w dzisiejszym, zagubionym świecie ucieka się od tych podstawowych prawd i naturalnych praw. Nasza cywilizacja często nazywana jest cywilizacją śmierci. Ludzi charakteryzuje bierność i poczucie bezsensu. Słowa te mogą więc być zachętą do postawienia sobie pytania: „Czy już wybrałem?”. Jeśli tak, to którą drogą tak naprawdę w mojej codzienności chodzę?
Można żyć, a można tylko istnieć. Można być w pełni, otoczonym Bożym błogosławieństwem, dawać życie i zapewniać warunki wzrostu, tworzyć, rozwijać się, być płodnym w bardzo szerokim znaczeniu tego słowa. Po drugiej stronie jest śmierć. Tam, gdzie nie ma Boga, nie ma życia. Zwątpienie, rozpacz, smutne istnienie polegające na zaspakajaniu tylko swoich potrzeb. W naszym małżeństwie odkrywamy, że życie jest darem Boga i aby było owocne, musi być ku Niemu skierowane. Stawiamy znak równości. Wybieram Boga = wybieram Życie. W Stwórcy jest źródło, twórczy potencjał, wszechmoc, która sprawia, że życie raz otrzymane zmienia się, lecz już nigdy nie kończy. Świadomi tej wartości, zawsze stajemy w obronie każdego życia. Zwłaszcza tego najsłabszego, bezbronnego.
Życie należy bronić, ale również trzeba o nie dbać i je rozwijać. Co dla Państwa jest przestrzenią rozwoju życia rodzinnego i duchowego?
Joanna Chajduga: Mamy świadomość, że zarówno nasze ciała jak i dusze wymagają troski i rozwoju. Niećwiczone mięśnie wiotczeją. Od 12 lat mamy możliwość formowania się we wspólnocie Domowego Kościoła. Jest to gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie, założona przez ks. Franciszka Blachnickiego. Osobista formacja w Domowym Kościele opiera się na siedmiu tzw. zobowiązaniach. Są to: codzienna modlitwa osobista, tzw. namiot spotkania, regularne spotkanie ze słowem Bożym, codzienna modlitwa małżeńska, codzienna modlitwa rodzinna, comiesięczny dialog małżeński, reguła życia (systematyczna praca nad sobą, swoim małżeństwem i rodziną), uczestnictwo, przynajmniej raz w roku, w rekolekcjach formacyjnych. To są konkretne narzędzia, które pomagają w budowaniu osobistej relacji z Bogiem, współmałżonkiem i dziećmi. W Domowym Kościele wspólnie odkrywamy, że miłość do współmałżonka i do dzieci jest naszym powołaniem i zarazem drogą do świętości.
Spotkania w kręgu, czyli w grupie kilku małżeństw, odbywają się raz w miesiącu. Podczas spotkania dzielimy się życiem, realizacją zobowiązań i omawiamy temat formacyjny. Całość zamyka się w czasie ok. 3 godzin. Dużo i mało. My wyszliśmy z założenia, że warto „zainwestować” ten czas w nasz duchowy rozwój.
15 września w niedzielne popołudnie rozpocznie się Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny w Sosnowcu. To coroczne wydarzenie, w którym udział biorą wierni naszej diecezji, manifestujący wyznawane przez siebie wartości, m.in. potrzebę ochrony życia poczętego oraz ideę rodziny opartej na związku mężczyzny i kobiety. Organizatorami Marszu są Diecezjalne Centrum Służby Rodzinie i Życiu w Sosnowcu, Fundacja „Dla Rodziny”, Wydział Duszpasterstwa Rodzin oraz ruchy i wspólnoty diecezjalne: Domowy Kościół, Miasto Ocalenia, Neokatechumenat, Wojownicy Maryi i Rycerze Kolumba. Diecezjalny Marsz dla Życia i Rodziny. Jest to wydarzenie, w które angażuje się wiele rodzin, wśród nich są Joanna i Jerzy Chajdugowie.