Reklama

Wiadomości

Już nie taka katastrofa?

Gdy w 2022 r. pojawiały się śnięte ryby w Odrze, media w Polsce i Niemczech, aktywiści ekologiczni oraz opozycja krzyczeli o katastrofie ekologicznej. Teraz sytuacja się powtarza, ale tym razem katastrofa jest ponoć pod kontrolą.

2024-08-27 14:29

Niedziela Ogólnopolska 35/2024, str. 34

[ TEMATY ]

katastrofa

Odra

archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wraz ze śniętymi rybami w Odrze na wierzch wypłynął całkowity rozkład naszego państwa w segmencie rządowym – powiedział w 2022 r. Piotr Zgorzelski z PSL. Gdy 2 lata później, już jako wicemarszałek Sejmu, został zapytany, czy zgadza się z tymi słowami, odpowiedział, że to „chyba jakaś pisowska narracja zwiastująca koniec świata”.

Krótka pamięć i postawa wicemarszałka dobitnie wskazują, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Te same osoby, środowiska i media, które 2 lata temu głosiły śmierć Odry, dziś uspokajają, gdy sytuacja jest prawie analogiczna. – Obecnie wychodzi to, czym kierowała się ówczesna opozycja w 2022 r., atakując rząd Prawa i Sprawiedliwości, przypisując nam sprawstwo tamtej katastrofy. Jak widać, sami nie radzą sobie z wyzwaniem walki ze złotą algą – mówi poseł Małgorzata Golińska, była wiceminister klimatu i środowiska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niebezpieczny eksperyment

Reklama

Na Odrze pojawiają się punktowe zjawiska śnięcia ryb, a pomiary zakwitu złotej algi nie są jeszcze alarmistyczne. Katastrofalna sytuacja jest natomiast w jeziorze Dzierżno Duże i Kanale Gliwickim, które są połączone z Odrą. Ministerstwo Klimatu i Środowiska postanowiło nie walczyć o ponad 600-hektarowe jezioro Dzierżno, które od dekad było największym i najbardziej zarybionym akwenem wędkarskim w całym regionie, a skupia się jedynie na tym, by złota alga nie popłynęła dalej do Odry. Z jeziora wyłowiono już prawie 150 t martwych ryb, a końca pomoru nie widać. – Na ten moment mamy sytuację pod kontrolą, bo złota alga i śnięte ryby występują tylko na zbiorniku Dzierżno i fragmencie Kanału Gliwickiego – wytłumaczyła minister klimatu Paulina Hennig-Kloska.

Śluzą Kanału Gliwickiego można regulować przepływ do Odry, a na rzece Kłodnicy ma być zastosowany eksperyment wlewania perhydrolu, czyli wody utlenionej stosowanej do odkażania ran. Według wstępnych danych zabija on do 95% złotych alg w dzień i aż 99% w nocy. – Nie możemy przypuszczać, że dozowanie perhydrolu zabije jedynie złotą algę; wyeliminujemy także inne gatunki fito– i zooplanktonu, od których zależne są całe grupy organizmów – podkreśla dr hab. inż. Tomasz Ciesielczuk, prof. ucz., z Instytutu Inżynierii Środowiska i Biotechnologii Uniwersytetu Opolskiego.

Rok temu było lepiej

Ministerstwo Klimatu i Środowiska przeprowadziło w 2023 r. eksperyment z perhydrolem, ale nie zdecydowano się na użycie go na szerszą skalę w środowisku naturalnym. – W pierwszej fazie perhydrol pokazał, że przynosi bardzo pozytywne efekty, ale zabijał również inne organizmy. Zaobserwowaliśmy jednak, że złota alga po pewnym czasie i dopływie świeżej wody namnażała się z jeszcze większą intensywnością – mówi Małgorzata Golińska, która w poprzednim rządzie pełniła funkcję głównego konserwatora przyrody.

Należy mieć nadzieję, że wyniki tego eksperymentu nie powtórzą się na Odrze i nie dojdzie do zakwitu złotej algi jak 2 lata temu. Problemy były też w 2023 r., ale wówczas radzono sobie z toksynami przez cały sezon. – W 2022 r. nie wiedzieliśmy, z czym się mierzymy. Kiedy już udało się znaleźć główną przyczynę, zaczęliśmy szukać sposobów neutralizacji złotej algi. Rok 2023 pokazał, że pomimo obecności złotej algi w Odrze i niekorzystnych warunków atmosferycznych zdołaliśmy katastrofie zapobiec – mówi Golińska.

Ministerstwo w 2023 r. wprowadziło olbrzymią dyscyplinę i koordynację pracy kilku ministerstw i wielu ekspertów. Każdego dnia kontrolowano stan wody i zarządzano nim. Eksperci decydowali, kiedy należy powstrzymywać zrzuty wód pokopalnianych, a także kiedy należy rozrzedzić stężenie zrzutami ze zbiorników retencyjnych. – Nasi następcy mają więc wszystkie informacje, procedury monitorowania i reagowania, z których mogą korzystać. Ale jak widać, nie poradzili sobie – podkreśla była wiceminister.

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Smoleńska wiara doktora Laska

Wiceszef komisji Millera rozpaczliwie próbuje bronić raportu, pod którym widnieje jego podpis. W walce ze smoleńską niewiarą coraz bardziej brnie w stronę kłamstwa

Tekst pt. „Trotyl na wraku tupolewa” w „Uważam Rze” wysadził polską scenę medialną i polityczną. Mało kto zwrócił uwagę, że kilka tygodni później ustalenia Cezarego Gmyza potwierdziła prokuratura. Natomiast najnowsze przecieki z laboratorium oraz niezależne ekspertyzy z USA wskazują, że na wraku Tu-154M nie tylko odnaleziono cząstki trotylu, ale przede wszystkim ślady materiałów wybuchowych, które pochodzą z eksplozji.
CZYTAJ DALEJ

Lądek-Zdrój. Żywioł mógł mnie zabrać - dramatyczna relacja księdza

2024-09-16 20:26

[ TEMATY ]

diecezja świdnicka

Lądek Zdrój

ks. Aleksander Trojan

powódź w Polsce (2024)

ks. Wiktor Bednarczyk

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ks. Aleksander Trojan i ks. Wiktor Bednarczyk. W tle plac przed kościołem parafialnym w Lądku-Zdroju

Ks. Aleksander Trojan i ks. Wiktor Bednarczyk. W tle plac przed kościołem parafialnym w Lądku-Zdroju

Jedna z największych powodzi w historii Lądka-Zdroju zniszczyła mosty, drogi, budynki, a także zalała kościół parafialny Narodzenia NMP. Ks. Wiktor Bednarczyk miejscowy wikariusz opowiada o przerażających chwilach, kiedy walczył o życie, porwany przez potężną falę powodziową.

W niedzielę 15 września księża w parafii Narodzenia NMP odprawili trzy Msze święte. Nic nie zapowiadało katastrofy, która miała nadejść tuż po południu. - Nikt bowiem nie przypuszczał, że tama w Stroniu Śląskim nie wytrzyma naporu wody – relacjonował ksiądz kanonik Aleksander Trojan – lądecki proboszcz.
CZYTAJ DALEJ

Głuchołazy: dzięki ofiarności parafian udało się ocalić kościół św. Wita

2024-09-18 13:03

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

PAP/Michał Meissner

Proboszcz parafii św. Wita w Głuchołazach ks. Tomasz Struzik powiedział PAP w środę, że dzięki ofiarności parafian w dużej mierze udało się ocalić główny kościół w mieście. Dużo bardziej ucierpiały dwie inne świątynie.

"Niedziela" dla powodzian. Nasi czytelnicy wspierają poszkodowanych w wyniku powodzi: fundacja.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję