Reklama

Niedziela Legnicka

Bóg w krainie dobrobytu

Europoseł Anna Zalewska przed końcem kadencji zaprosiła do Brukseli grupę z 3 dolnośląskich diecezji i z Opolszczyzny, by zobaczyli, jak funkcjonuje europarlament.

Niedziela legnicka 19/2024, str. VI

[ TEMATY ]

Bruksela

Marek Perzyński

Grupa dolnośląsko-opolska w Brukseli

Grupa dolnośląsko-opolska w Brukseli

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zobaczyli stojące przed katedrą popiersie króla Belgów, Baldwina (zm. 1993 r.), który abdykował na 1 dzień, bo jako katolik nie chciał podpisać ustawy dopuszczającej aborcję. W tym czasie ustawę podpisano. A potem szereg kolejnych m.in. legalizującą eutanazję na życzenie. W Polsce podobne prawodawstwo wzbudza społeczne emocje i sprzeciw szeregu środowisk. To jeden z powodów, które różnią zasadniczo Polskę i Belgię, choć oba kraje uchodzą za katolickie.

Korzenie

I pomyśleć, że Belgia zawdzięcza byt państwowy religii katolickiej. Kalwińscy Holendrzy prześladowali katolików, w efekcie czego w 1830 r. wyznający katolicyzm Flamandowie z północnych Niderlandów oderwali się od Holandii i połączyli z katolickimi frankofońskimi Walonami z południa. Jak jednak zauważył w XIX w. pewien podróżnik, mieszkańcy flandryjskiej Gandawy wyznawali katolicyzm specyficzny, bo uwarunkowany kupiecką mentalnością, której obce jest bezinteresowne dziękczynienie. To, co ma zaś dziś miejsce w stolicy Belgii, nie pozostaje bez wpływu na resztę krajów unijnych, jako że jest ona jednym z centrów politycznych Unii Europejskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Geniusz Prymasa Tysiąclecia

Reklama

Spustoszenie w umysłach Belgów wywołały też praktyki w latach 60. XX w., gdy wielu księży radykalnie zinterpretowało postanowienia Soboru Watykańskiego II i doszło do gorszących aktów. Reforma przypominała bardziej reformację, która doprowadziła do rozdarcia Kościoła, aktów wandalizmu i przemocy. Z tej perspektywy jakże dalekowzroczna była postawa prymasa Polski Stefana kard. Wyszyńskiego, który zdecydował, by reformy soborowe wprowadzać stopniowo, z wyczuciem, z poszanowaniem rodzimych tradycji. I w Polsce, i w Belgii katolicyzm pełnił podobną funkcję. W Polsce był znakiem jedności narodowej i państwowej, w Belgii – państwowej, jako zwornik 2 wspólnot: Walonów i Flamandów. Jednak od czasu, gdy sekularyzacja zatoczyła szerokie kręgi, Flamandowie i Walonowie przestali się dogadywać.

Syte społeczeństwo nie dziękuje

Na katedralnych wieżach w Brukseli powiewają flagi Belgii, bowiem mimo liberalnego ustawodawstwa nie jest to kraj ateistyczny. Określany jest jako kraj nie-religijny, aczkolwiek wybrane instytucje religijne finansowane są z budżetu państwa. Współczesna Belgia czerpie z różnych tradycji, nie odżegnuje się nawet od kolonialnej przeszłości. Panuje też skrajnie liberalne ustawodawstwo. Jego kształt nie byłby jednak możliwy bez osłabienia ducha religijnego, a ten przygasił mocno konsumpcjonizm – syte społeczeństwo nie ma o co prosić, ani za co dziękować. Za to z praktyk religijnych nie rezygnuje wzrastająca liczebnie w Belgii wspólnota muzułmańska.

– O kształcie Europy zdecyduje demografia – zauważył trafnie Rafał Zając, dyrektor miejskiej biblioteki w Wołowie, jeden z gości europoseł. Liczba europarlamentarzystów jest pochodną liczby obywateli kraju. Polska nie wygląda na tym tle źle, zajmuje szóste miejsce mając 52 posłów. Może być lepiej, ale może być też gorzej. Może być też bardzo źle, jeśli wejdą w życie dyrektywy i rozporządzenia wywołujące ostatnio w wielu krajach niepokoje i protesty. O wszystkim decydują europarlamentarzyści wbrew opinii wielu osób, które sądzą, że „oni tam podejmują niezrozumiałe decyzje, ale nie mamy na to wpływu”. A przecież wkrótce wybierzemy nowych europosłów.

2024-05-07 08:47

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lider biurokracji

A jednak możemy być liderem. I to niekwestionowanym. Dziedziną tą jest produkcja przepisów prawnych.

Jedna z firm, o niepolsko brzmiącej nazwie, dokonała stosownych przeliczeń i szacunków. Pod tym względem w tyle zostawiamy Węgry, Włochy, Grecję, Hiszpanię, Niemcy i Szwecję. Ta ostatnia wypuszcza 55 razy mniej przepisów niż Polska. Niemcy 25 razy mniej. Co więcej, naszego przewodnictwa w tym rankingu nikt nie podważa. Większość komentatorów załamuje tylko ręce nad polską „biegunką legislacyjną”, „zatruwaniem” obywateli „nadmiarem przepisów prawa” itp. Ilość nie przekuwa się w jakość. Właściwie zasada jest odwrotnie proporcjonalna. Powoduje bałagan, a nierzadko prawny chaos. Jego źródłem mają być m.in niechlujność przepisów prawnych przygotowywanych na poziomie komisji sejmowych i senackich, ale też pęd do szczegółowego regulowania wszystkiego. Co osobliwe, ta swoista nadpodaż legislacyjna nastąpiła tak na dobre po rozpoczęciu tzw. odchodzenia od komunizmu w 1989 r. Do 2004 r. nadprodukcję przepisów uzasadniano koniecznością dostosowania prawa polskiego do unijnego. Ale cóż może tłumaczyć multiplikowanie paragrafów 10 i 13 lat później? I jak to najlepiej przedstawić? Odpowiedzi mógłby udzielić mały bohater – pacynka Wacek – z filmu „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”. Gdyby inż. Stefan Karwowski zapytał go: – Wacku, na ilu stronach można wydrukować prawne paragrafy, które stworzyli politycy w 2015 r.? – Na 29,8 tys. stron – odpowiedziałby Wacek głosem wydobywającym się z brzucha. – A ile w 2017? – 27 118 stron. – A gdyby ktoś chciał przeczytać wszystkie akty prawne ze wszystkimi odniesieniami wyprodukowane do końca 2017 r., to ile by mu to zajęło czasu? – 62 lata – odpowiedziałby Wacek. Tak, tak, szacujący dane zsumowali, że tylko przez 2 lata dobrej zmiany cała nowa legislacja została spisana na ponad sześćdziesięciu kilku tysiącach stron. No pięknie, a przecież to obóz zjednoczonej prawicy krytykował dotychczas Unię Europejską, m.in. za nadmierną biurokratyzację. Cóż więc z tym fantem począć? Z grubsza dostrzegam dwa wyjścia. Albo wzorem byłego szefa Komisji Europejskiej José Mánuela Barroso polski premier powoła specjalny zespół do „odbiurokratyzowania” (vide „Red Tape”) polskiego odcinka UE, albo też w „dialogu” z Unią pójdziemy na dalsze ustępstwa, nie tylko publikując zdezaktualizowane orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, ale też folgując, w naturalnym unijnym duchu, dalszemu rozrostowi biurokracji. Przecież premier Mateusz Morawiecki niedawno stwierdził, że na poziomie politycznym dążymy do tego, aby być w pierwszej piątce unijnych państw decydujących o przyszłości tej organizacji. A tu doprawdy niewiele trzeba, właściwie nic. Już jesteśmy w pierwszej piątce. I to na pozycji lidera.
CZYTAJ DALEJ

Obchody uroczystości Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Jaka jest historia Cudownego Obrazu?

2025-08-26 09:05

[ TEMATY ]

historia

uroczystość

obchody

Cudowny Obraz

Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej

Karol Porwich

Procesja na Jasną Górę, prowadzona przez metropolitę abp. Wacława Depo

Procesja na Jasną Górę, prowadzona przez metropolitę abp. Wacława Depo

We wtorek w Kościele przypada uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej. Według szacunków w tym roku na uroczystości do jasnogórskiego sanktuarium dotrze około 16 tys. pielgrzymów.

Jak przekazało PAP biuro prasowe Jasnej Góry, najwięcej pątników dotrze do Częstochowy w pielgrzymkach pieszych; część przyjedzie na rowerach i na rolkach, a część w pielgrzymkach biegowych. W ciągu całego roku jasnogórskie sanktuarium odwiedza około 2 mln pielgrzymów.
CZYTAJ DALEJ

Ziarna pokoju i nadziei

2025-08-26 20:20

[ TEMATY ]

Zielona Góra

Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Stworzenia

Laudato si

Karol Porwich/Niedziela

Bp Tadeusz Lityński

Bp Tadeusz Lityński

Komunikat z okazji Światowego Dnia Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego Przewodniczącego Zespołu Laudato Si przy Radzie ds. Społecznych KEP - bp. Tadeusza Lityńskiego:

W wspólnocie Kościoła na całym świecie rozpoczynamy 1-go września Światowy Dzień Modlitw o Ochronę Świata Stworzonego, który został ustanowiony przez Papieża Franciszka w roku 2015. Tym samym obchodzimy obecnie jubileusz dziesięciolecia jego ustanowienia, jak również publikacji encykliki Laudato si, która poruszyła wiele sumień w społeczności międzynarodowej. Dzień 1 września jest jednocześnie początkiem okresu określanego jako „Czas dla stworzenia”, który zakończymy 4 października w dniu wspomnienia św. Franciszka z Asyżu. Przez te ważne wydarzenia prowadzi nas Ojciec Święty Leon XIV, a śp. Papież Franciszek z pewnością oręduje za nami w domu Boga Ojca Stworzyciela. Wymownym faktem jest to, że śmierć papieża Franciszka jakby zainspirowała i poruszyła cały świat do kontynuowania pogłębiania rozumienia i zaangażowania się społeczności międzynarodowej na rzecz powierzonego nam świata przez Boga Ojca Stworzyciela. Papież Leon XIV odczytuje misję powierzoną Mu przez Boga jako konieczną kontynuację dzieła swojego poprzednika. Nasza troska o świat stworzony jawi się jako wymóg teologiczny – podkreśla w tegorocznym orędziu Papież. Oznacza to dla nas, iż troska o Wspólny Dom wypływa z Objawienia, a nie z inicjatywy i upodobania samego człowieka i nie jest dziełem czysto ludzkim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję