Reklama

Edytorial

Edytorial

Majowe drogi do nieba

Ważne, by nie zostawiać drogi do świętości na ostatni etap życia, ale nauczyć się mówić Bogu „tak”, kiedy żyjemy na pełnych obrotach.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj! Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu – ciągle maj!”. Wyjątkowo karkołomnie fragmentem piosenki Kabaretu Starszych Panów rozpoczynam ten wstępniak. Karkołomnie, bo zdawać się może, że ten żartobliwy kuplecik nijak się ma do poważnych tematów, które w zdecydowanej większości podejmujemy na łamach Niedzieli. W większości, bo porcją „fioletowego humoru” obdarza nas w felietonie bp Andrzej Przybylski (s. 23). Konsekwentnie zatem w ten karkołomny sposób będę ten fragment piosenki kleić z bieżącym numerem, a w nim wszystko się w jakiś misterny sposób „samo” ze sobą klei.

Reklama

Wracając do starszych panów i pań – to ich problemom poświęcony jest temat numeru. „Dziś 80-latkowie to jeden na dwudziestu Polaków, a za ćwierć wieku będzie jeden na dziesięciu” – dowodzi dr hab. Piotr Szukalski, demograf i gerontolog, w wywiadzie udzielonym Niedzieli (s. 10-13). To m.in. efekt powojennego wyżu demograficznego. Jak wskazuje nasz rozmówca, za 5-10 lat czeka nas „wysyp” 80-latków, którzy z racji swej kondycji mają bardzo specyficzne potrzeby. Wiadomo, już nie to zdrowie. W tym wieku drastycznie pogarszają się parametry funkcjonalne, seniorzy potrzebują zwiększonej opieki medycznej i usług opiekuńczo-pielęgnacyjnych, tymczasem choćby specjalistów geriatrii i poradni geriatrycznych w Polsce ciągle jak na lekarstwo. Ciągle też odczuwa się brak dobrych rozwiązań systemowych, które pomogłyby nie tylko samym seniorom, ale i najbliższym, którzy się nimi opiekują. „Niby mamy jakieś inicjatywy, ale nie są to rozwiązania szyte pod miarę tempa wzrostu liczby nestorów w najbliższych latach” – podkreśla dr Szukalski. Na razie zatem nestorom pozostaje nadzieja, że coś się zmieni na lepsze. Wystarczy jednak przyjrzeć się naszym seniorom, by się przekonać, że źródłem tej nadziei, źródłem ich sił w znoszeniu uciążliwości wieku, a i dobrego humoru, tego „maja w sercu”, jest głęboka wiara w Pana Boga. Umiejętność przylgnięcia do Niego i powiedzenia Mu „tak” nawet w najtrudniejszych chwilach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

A może seniorzy to nasi prywatni, domowi kandydaci na świętych, których „poszukujemy” w kolejnym artykule, zastanawiając się, jak pojąć świętość i skąd się biorą święci, skoro grzeszność jest tak powszechna? „Istotą i źródłem świętości jest bliskość z Bogiem, (...) uświęcenie przez Boga, na które człowiek odpowiada «tak»” – wskazuje prof. Michał Wojciechowski (s. 16-17). Brzmi to znajomo w kontekście seniorów pokładających ufność w Bogu. Ważne jednak, by nie zostawiać drogi do świętości na ostatni etap życia, ale nauczyć się mówić Bogu „tak”, kiedy żyjemy na pełnych obrotach. Problem w tym, że zbyt często mówimy: „tak, ale...”. „Każdy z nas ma w sobie kolekcję brakujących «tak»” – przyznaje papież Franciszek w cytowanym przez nas rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański (s. 17). „Każde «tak» powiedziane Bogu daje początek historiom zbawienia dla nas i dla innych. Tak jak Maryja poprzez swoje «tak»” – czytamy dalej.

Wspominany na naszych łamach zmarły niedawno Ernest Bryll „był wsłuchany w modlitwę Anioł Pański, to o jej odmawianie prosił swych bliskich jako wyraz pamięci po nim” (s. 54-56). I tu docieramy do istoty polskiego maja. Do naszego przywiązania i naszej miłości do Maryi – Tej, która jest naszą Królową, ale i najczulszą Matką. Od Niej, choć nieudolnie, uczymy się mówić „tak” Bogu. Od Niej czerpiemy siłę, by temu, co złe, mówić „nie”. Znajdujemy odwagę, by bronić Maryi. „Gdy na skroniach Maryi spoczywa polska korona, nasze ziemie ze swej nadprzyrodzonej natury ciążą ku Bogu (...). W końcu Królowa Polski jest Królową niebios. To Jej «Rzeczpospolita Obojga Światów». Jest Królową, byśmy byli królewskimi dziećmi” – pisze Wincenty Łaszewski (s. 14-15). W tych słowach wybrzmiewa wielka cześć, jaką darzymy Matkę Bożą, ale i nasza godność. Przywołany Ernest Bryll wierzył, że ci, którzy w swym życiu zawierzyli Maryi, mimo swych licznych upadków, znajdą po śmierci drogę do nieba przez „kuchenne drzwi”. Tak sobie to wyobrażał: „Maryja wychyli się i przywoła mnie gestem, potem zdzieli ścierką po twarzy i przez plecy, potem przytuli mocno z miłością odwieczną i wreszcie powie: Bryllu, myj ręce i siadaj, zaraz podam zupę”.

Przez polskie drogi z majem w sercu, rozumianym na różne sposoby, zmierzamy od profanum do sacrum, które dzieje się w nas i zmienia nie tylko staruszków – na szczęście, nie tylko staruszków.

2024-04-26 13:42

Ocena: +12 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Fala przeciw fali

2024-10-01 13:39

Niedziela Ogólnopolska 40/2024, str. 3

[ TEMATY ]

Margita Kotas

Bożena Sztajner

Powódź jest jak wojna – niszczy budynki, uprawy, zabija ludzi, a tych, którzy nie stali się jej bezpośrednimi ofiarami, pozbawia środków do życia i jakże często nadziei.

Nie potrafię zapomnieć obrazów z reportaży poświęconych powodzi. Starszy człowiek pokazuje rozmiar zniszczeń w swoim domu. – To nie była powódź, woda tylko podeszła pod sufit – ze zdumieniem orientuję się po chwili, że mężczyzna stojący w swoim zrujnowanym domu mówi o powodzi z 1997 r. – Ta to prawdziwa tragedia. Wtedy woda weszła spokojnie, teraz rwała jak szalona, zabierając ze sobą wszystko: samochody, domy, mosty. Wszyscy znamy te obrazy z telewizyjnych relacji i ze wstrząsających fotoreportaży. Zabytkowa kamienica w Lądku-Zdroju, fotografowana przez wielu reporterów, której rwąca fala powodziowa wyrwała ogromny fragment (s. 10), zniszczony kościół Franciszkanów w Kłodzku, zalany cmentarz w Głuchołazach. Te obrazy to jedne z wielu w dniach dramatu. Pamiętam ukłucie w sercu na wiadomość, że ofiarą powodzi padł 15 września zabytkowy, XVI-wieczny most św. Jana Nepomucena w Lądku-Zdroju. Obudziły się wspomnienia z dzieciństwa, kiedy odwiedzałam to miasto, a jednocześnie, trochę nieoczekiwanie, skojarzenia ze zniszczonym słynnym Starym Mostem w Mostarze, który w 1993 r. legł w gruzach pod chorwackim ostrzałem. Kataklizm powodzi jest jak wojna. To stąd skojarzenie z mostem na odległych Bałkanach. Kierowana odruchem odszukałam w rodzinnym albumie zdjęcie z 1972 r. – ja z bratem jako dzieci w Lądku na moście, a w tle za nami dom przy ul. Krótkiej. Dom, który, jak przekonałam się kilka dni później, w przeciwieństwie do mostu miał więcej szczęścia – ocalał. Zabytki są kruche, jak ludzie...
CZYTAJ DALEJ

Prokuratura: cztery ofiary katastrofy na S7 w Borkowie k. Gdańska to dzieci

2024-10-22 13:37

[ TEMATY ]

wypadek

pixabay.com

We wtorek śledczy podali, że potwierdzili tożsamość dwóch kolejnych ofiar katastrofy drogowej na S7 w Borkowie k. Gdańska – rodzeństwa z powiatu malborskiego: 9-letniej Elizy i 12-letniego Tomka. Oznacza to, że w karambolu zginęło czworo dzieci w wieku od 7 do 12 lat, a 15 osób zostało rannych.

Prokurator Rejonowy w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst powiedział we wtorek, że prokuratura ustaliła tożsamość dwóch ofiar katastrofy na trasie S7 w Borkowie k. Gdańska i było to rodzeństwo: 9-letnia Eliza i 12-letni Tomek, którzy wracali z meczu Lechii Gdańsk z Legią Warszawa.
CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Niewolnik Maryi – Wojownik Maryi

2024-10-22 20:21

[ TEMATY ]

świadectwo

Wojownicy Maryi

Karol Porwich/Niedziela

– W Instytucie Medycyny Doświadczalnej w Warszawie trafiłem do świetnego profesora, podjął się proby, zrobiłem badania DNA krwi. Jak zobaczył wynik, mowi: „Panie Darku, ja jestem takim lekarzem, ktory zawsze mowi prawdę. To CNP”. – A co to CNP? – pytam. – To jest choroba genetyczna, organizm sam walczy ze sobą. Jest osłabienie i zanikanie partii mięśni. – Darek pokazuje mi dłonie…

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI JOANNY BĄTKIEWICZ-BROŻEK [KLIKNIJ]: "Wojownicy Maryi. Rycerze Apokalipsy. Historia i tajemnica"
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję