Reklama

Wiadomości

Czy USA rozplączą ten węzeł?

Nowe pokolenie Amerykanów zmienia Biały Dom.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dnia ataku Hamasu na Izrael (7 październik 2023 r.), mamy w USA nową sytuację oraz diametralnie zmienioną rzeczywistość społeczną i polityczną. Zaczęło się od listu podpisanego przez ponad 30 organizacji studenckich z Harvard University, w którym wzięto w obronę Palestyńczyków. Za tym poszły organizacje studenckie z innych uczelni. Nie było ich mało. Listom i oświadczeniom towarzyszyły manifestacje, niekiedy – to prawda – antyizraelskie. Bogaci prywatni donatorzy, krytykując te zachowania, zagrozili uczelniom wycofaniem pieniędzy. Ze strony polityków i znanych komentatorów oraz dużej części mediów, w tym konserwatywnych, padły słowa nie tylko potępienia, ale też oskarżenia o antysemityzm na wyższych uczelniach.

Głosy poparcia

Na tym nie koniec, bo poszło w drugą stronę. Poparcie dla Palestyńczyków zaczęli wyrażać niektórzy dziennikarze ważnych mediów, łącznie z New York Timesem. Takie samo stanowisko przedstawili rektorzy i wykładowcy części wyższych uczelni. Mijają miesiące, a przez kraj cały czas przechodzi fala demonstracji – od Nowego Jorku, przez Filadelfię i Chicago, po Los Angeles. Niektóre z nich liczyły ponad 100 tys. osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Biały Dom i Kongres zapewniają, że sojusz z Izraelem jest niezachwiany oraz że pomoc finansowa i wojskowa nie jest zagrożona. Kongres jednak nie jest jednomyślny, to już inna epoka. To nie tylko urodzona w Detroit, w rodzinie palestyńskich uchodźców, kongreswoman Rashida Tlaib, która po serii antyizraelskich wystąpień i oświadczeń w obronie Palestyńczyków została oficjalnie przez Kongres upomniana. To nie tylko członkowie ośmioosobowego nieformalnego koła „progresywnych” demokratów z Alexandrią Ocasio-Cortez i Ilhan Omar na czele. W Kongresie, a dokładnie w Partii Demokratycznej, w tej chwili jest ok. pięćdziesięciu osób wyraźnie opowiadających się za pokojem i państwem dla Palestyńczyków. Nie ma już bezwzględnego i bezwarunkowego poparcia dla Izraela. Są głosy odrębne.

Oni nie znikną

Najważniejszym zjawiskiem społecznym i już faktem politycznym jest jednak propalestyńsko nastawione pokolenie 20-, 30-latków, którzy swoje poglądy wyrazili na uczelnianych wiecach i demonstracjach w dziesiątkach miast. To pokolenie wychowane i wykształcone w duchu cancel culture i ideologii woke, czyli konkretnie w duchu kulturowego neomarksizmu i politycznej poprawności. Trudno tym ludziom zarzucić – choć są takie próby – antysemityzm, skoro wyrastali jako kwintesencja „nowej” Ameryki, tej postępowej, bez barier rasowych i genderowych, bez uprzedzeń wobec kogokolwiek. To pokolenie mówi o nierównościach społecznych, o konieczności likwidacji policji, o tym, że mamy systemowy rasizm. I widzi na świecie miejsce dla wszystkich, w tym Palestyńczyków we własnym państwie.

Amerykańskie uczelnie nie produkują – cokolwiek by to miało znaczyć – antysemitów i nie są wylęgarnią antysemityzmu. Rok po roku wypuszczają zaś sporo „progresywnych humanistów”, „postępowych aktywistów” i ludzi, którzy głośno twierdzą, że prawa człowieka dotyczą również Palestyńczyków. Oni nie znikną. Trafią do światowych korporacji, będą wykładać na wyższych uczelniach, zaistnieją w przeróżnych fundacjach, będą istnieć w kulturze i działać w polityce, także w Waszyngtonie.

Państwo dla Palestyńczyków

Reklama

Sytuacja na Bliskim Wschodzie musi mieć duże reperkusje wewnętrzne. Propalestyńscy manifestanci są wyjątkowo zdesperowani, domagają się zaprzestania działań wojskowych i w dalszej kolejności utworzenia państwa dla Palestyńczyków, oskarżają Izrael o ludobójstwo i politykę apartheidu. Transparenty z napisem: „Genocide Joe” (Ludobójca Joe), obwiniające prezydenta Joe Bidena za śmierć tysięcy Palestyńczyków, są na dziennym porządku.

To nic, że w dużej części manifestacje te były i są inspirowane przez poddaną lewicowej ideologii młodzież studencką. Protesty na ogromną skalę są po prostu faktem. Do tej grupy z czasem przyłączyli się ludzie w różnym wieku i różnych poglądów, ale mający jeden cel – wywarcie nacisku na administrację federalną, aby odstąpiła od bezwarunkowego popierania Izraela. A ta pomoc: polityczna, wojskowa, wywiadowcza i finansowa cały czas jest udzielana.

Decyzja prezydenta

W roku wyborczym prezydent musi brać pod uwagę naciski lewego skrzydła swojej partii i zdanie młodszych Amerykanów. Licząc się ze spadkiem poparcia wśród społeczności muzułmańskiej i w ogóle przy nie najlepszych sondażach, administracja Bidena zaczęła wzywać Izrael do ograniczenia operacji w Strefie Gazy, aby zminimalizować ofiary cywilne. Biały Dom zapowiedział także, że wstrzyma dostawy niektórej broni do Izraela. Ponadto 1 lutego prezydent wydał, w sumie bezprecedensowe zarządzenie wykonawcze wymierzone w żydowskich osadników, którzy atakują Palestyńczyków na okupowanym Zachodnim Brzegu. Ustanawia ono system nakładania sankcji finansowych i ograniczeń wizowych na osoby, co do których stwierdzono, że zaatakowały Palestyńczyków, zastraszały ich lub zajmowały ich własność.

Reklama

Najważniejszą jednak zmianą w nowym podejściu do sytuacji jest coraz silniej forsowany pomysł rozwiązania dwupaństwowego. Sekretarz stanu Antony Blinken zwrócił się do Departamentu Stanu o dokonanie przeglądu możliwości jednostronnego uznania państwa palestyńskiego po zakończeniu wojny między Hamasem a Izraelem, co byłoby poważnym zerwaniem z dotychczasową polityką USA i Izraela. Choć dzisiaj amerykańska propozycja wydaje się mało realna, pomysł zyskał już poparcie w kilku europejskich stolicach. Przychylnie mówił o nim ostatnio minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii David Cameron.

Wysiłki na rzecz nowego państwa potwierdził ponownie, tym razem na szerszym forum, przebywający niedawno w Monachium na konferencji poświęconej bezpieczeństwu międzynarodowemu sekretarz Blinken. Powiedział, że nowe państwo palestyńskie „zapewni bezpieczeństwo Izraela”.

Stanowisko to jednak zdecydowanie odrzuca rząd Izraela i sam premier Beniamin Netanjahu. Rozwiązanie dwupaństwowe byłoby – zdaniem premiera Izraela – „wielką nagrodą za terroryzm”.

Należy przy tym pamiętać, że zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na Bliskim Wschodzie będzie teraz automatycznie większe od zaangażowania na Ukrainie. I nie zmienią tego żadne słowa ani żadne pieniądze.

Nie możemy dzisiaj powiedzieć, czy Waszyngton rzeczywiście podjął strategiczną decyzję polityczną, czy też jest to wyłącznie pomysł na potrzeby kampanii wyborczej. Joe Bidena czeka prawdopodobnie mordercze starcie z Donaldem Trumpem i Bliski Wschód będzie ważną częścią politycznej walki.

Dokonuje się jednakże ogromne przewartościowanie spojrzenia Amerykanów na Bliski Wschód, z czego nie wszyscy zdają sobie sprawę lub po prostu nie chcą tego przyjąć do wiadomości. Przynajmniej na razie.

Jedno jest pewne: nacisk na Biały Dom ze strony dużej części Amerykanów, szczególnie młodszych roczników, będzie trwał niezależnie od tego, kto w nim zamieszka po wyborach. Będzie to nacisk z potężnym poparciem dla Palestyńczyków.

Autor od 1986 r. mieszka w USA. Jest dziennikarzem związanym z mediami polonijnymi i amerykańskimi.

2024-03-12 13:35

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA: Katolicy pozytywnie wspominają Benedykta XVI

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

USA

katolicy

S. SKOWROŃSKI

Choć kardynałowie myślą już o przyszłym papieżu, świat nie zapomniał jeszcze o Benedykcie XVI. Katolicy w Stanach Zjednoczonych bardzo pozytywnie oceniają jego pontyfikat. Uważa tak 82 proc. praktykujących wiernych w tym kraju, a 77 proc. z nich mówi wręcz o pozytywnym wpływie papieża-seniora na ich osobiste życie. Przeciwnego zdania jest jedynie 12 procent amerykańskich katolików. Do tego wąskiego nurtu przeciwników Benedykta XVI należy niestety wiele amerykańskich zakonnic. Skłócone ze swymi biskupami i Watykanem, na wiadomość o ustąpienia papieża, odetchnęły z ulgą. Nie ukrywa tego s. Simone Campbell, jedna z głównych przedstawicielek Konferencji Zakonów Żeńskich w USA. W wywiadzie dla sieci telewizyjnej ABC tak podsumowała miniony pontyfikat:
CZYTAJ DALEJ

Święci Archaniołowie – Michał, Rafał i Gabriel

Książę niebieski, święty Michale, Ty sprawy ludzkie kładziesz na szale; W dzień sądu Boga na trybunale Bądź mi patronem, święty Michale.
CZYTAJ DALEJ

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję na Lotnisku Chopina

2025-09-29 11:13

[ TEMATY ]

policja

Zbigniew Ziobro

Lotnisko Chopina

zatrzymany

Telewizja Republika

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu

Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu

Były prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został w poniedziałek zatrzymany przez policję w celu doprowadzenia na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zatrzymanie odbyło się, gdy tylko polityk wyszedł z samolotu, którym przyleciał z Brukseli do Warszawy.

Ziobro, który ok. godz. 10.30 wylądował na Lotnisku Chopina, został zatrzymany po wyjściu na schody samolotu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję