Reklama

Wiadomości

Pokój alfabetem życia

Użycie siły i przemocy nie jest odpowiednie do rozwiązywania konfliktów. Co więc możemy zrobić, by im zapobiec?

Niedziela Ogólnopolska 53/2023, str. 14-15

[ TEMATY ]

pokój

Margita Kotas

Dzieło słynnego Banksego na murze jednego z domów w Betlejem

Dzieło słynnego Banksego na murze jednego z domów w Betlejem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku nowego roku modlę się, aby szybki rozwój form sztucznej inteligencji nie powiększył zbyt wielu nierówności i niesprawiedliwości już obecnych na świecie, ale przyczynił się do zakończenia wojen i konfliktów oraz złagodzenia wielu form cierpienia, które dotykają rodzinę ludzką” – tymi słowami papież Franciszek, który niemal na początku swego pontyfikatu ukuł określenie „III wojna światowa w kawałkach” i który w ciągu kolejnych 10 lat z bólem obserwował, jak spełniają się jego smutne przeczucia, kończy orędzie na Światowy Dzień Pokoju, który przypada 1 stycznia 2024 r. Tekst ten cieszy się dużym zainteresowaniem. Jest on poświęcony tematowi, który nie może już być dłużej odkładany na później w sytuacji, gdy ludzkość zamierza zająć się w badaniach postępem naukowo-technicznym – mianowicie poszukiwaniu „algor-etyki”, czyli „etycznego rozwoju algorytmów”, by „ukierunkować badania techniczno-naukowe na dążenie do pokoju i dobra wspólnego”. Ale obok wykazania, że instytucja o powołaniu powszechnym, którą jest Kościół katolicki, a przede wszystkim papiestwo, które reprezentuje jego ponadnarodowe centrum, nie boi się stawić czoła rerum novarum (rzeczom nowym), cytując papieża Leona XIII, orędzie „Sztuczna inteligencja i pokój” ponownie stawia w centrum uwagi temat pokoju. Temat niewygodny, który przynajmniej w niektórych częściach świata spowodował spadek popularności Franciszka, a w konsekwencji to, że go nie słuchano, a w częściach świata nietkniętych przez wojnę wręcz wyśmiewano. W szczególności my, Europejczycy, po okresie pandemii, nadal żyjemy w dobrobycie, niezależnie od licznych pożarów wznieconych w pobliżu naszych granic i od losu 100 mln uchodźców – to rekordowy wynik osiągnięty, według UNHCR, w 2022 r. Świadczy to o tym, że nie została zrozumiana encyklika Fratelli tutti, w której Franciszek definiuje wojnę jako „porażkę polityki i ludzkości, haniebną kapitulację, porażkę w obliczu sił zła”.

Reklama

Kiedy jednak te elementy wojny zbiegły się z rosyjską inwazją na Ukrainę, od razu stało się jasne, że mamy do czynienia z wojną inną niż pozostałe – ze względu na brutalność agresora, szybkość, z jaką kryzys uchodźczy, zaczynając od Polski, dotknął całą Europę, a także dlatego iż jesteśmy na kontynencie, gdzie wojny w poprzednim stuleciu przekształciły się z europejskich w światowe. I co zrobił Franciszek? Nawoływał do modlitw o pokój, prosił napastników o zatrzymanie się, wzywał do solidarności z atakowanymi; polecił kard. Matteo Zuppiemu, przewodniczącemu Konferencji Episkopatu Włoch, żeby „wspierać inicjatywy humanitarne i poszukać dróg, które mogą prowadzić do sprawiedliwego pokoju”, jak podano w komunikacie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Dla wielu jednak taka odpowiedź nie była wystarczająca. To fakt, z którym należy się zmierzyć. Sama misja kard. Zuppiego jest w niektórych kręgach niedoceniana, jeśli nie jest uważana za przeszkodę w osiągnięciu „sprawiedliwego pokoju”. Weźmy pod uwagę choćby krytykę niektórych amerykańskich komentatorów na temat etapów misji humanitarnej wysłannika papieża Franciszka do Moskwy i Pekinu. Ale dlaczego nie próbować? „Pokój wymaga wysiłku wszystkich, nigdy nie jest czymś, co ktoś może narzucić. Jeśli nic nie zrobisz, nie poniesiesz porażki, ale nic nie zrobisz. Zawsze lepiej spróbować” – podkreślił kard. Zuppi, krytykowany w innych środowiskach za spotkanie z komisarz ds. praw dziecka Marią Lwową-Biełową. Środowiska te nie brały jednak pod uwagę tego, że pomoc w uwolnieniu ukraińskich dzieci porwanych przez Rosjan była jedyną wyraźną prośbą o pomoc skierowaną do Franciszka przez prezydenta Zełenskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co tak naprawdę Ukraińcy mówią o misji Zuppiego? Dmytro Lubinets, komisarz Parlamentu Ukrainy ds. Praw Człowieka i czołowa postać w otoczeniu prezydenta Zełenskiego, powiedział: „Wierzę, że papież może być mediatorem w tej sytuacji i wierzę, iż w wojnie spowodowanej przez agresję Federacji Rosyjskiej Stolica Apostolska może odegrać rolę mediatora”. Te słowa odrzucają kontrowersje, a Lubinets, który, przyczynia się wraz ze swoim biurem do identyfikacji zbrodni wojennych popełnionych przez siły rosyjskie na Ukrainie, podkreślił: „Bardzo doceniamy pracę specjalnego wysłannika papieża ds. pokoju na Ukrainie”. To cierpliwa praca – z dala od blasku reflektorów – która zaczyna przynosić owoce, jak pokazuje historia Bogdana Ermokina, 18-latka bez rodziców pochodzącego z Mariupola. Został on zmuszony do przeprowadzki do Rosji niedługo przed osiągnięciem pełnoletności i istniało ryzyko zaciągnięcia go do rosyjskich sił zbrojnych; zamiast tego, dzięki „dyplomacji humanitarnej” kard. Zuppiego, mógł ponownie przytulić swoją siostrę w Kijowie. Jego powrót do domu został na Ukrainie okrzyknięty znakiem prawdziwej nadziei.

Reklama

Pokój jest „alfabetem życia” – powiedział kard. Zuppi, który zauważył, że pokój nie jest jedynie zadaniem polityki, ale doświadcza się go w codziennych obszarach życia: w rodzinie, gospodarce, pracy, w dziedzinie sprawiedliwości, trosce o stworzenie, w społeczeństwie. Krótko mówiąc – pokój jest sposobem bycia w świecie i karmi się prostymi i serdecznymi gestami: wsłuchaniem się w cierpienia innych, dialogiem, umiejętnością wspólnego podążania, dzieleniem się, szacunkiem. Wszystkimi doświadczeniami, które wymagają czasu, aby je przeżyć. Bo – jak kilka tygodni temu napisał na łamach Niedzieli jej redaktor naczelny ks. Jarosław Grabowski: „Jeżeli chcemy, aby społeczeństwo było silne, musimy się starać, żeby zachowało jedność. Zgodność nie jest tylko pomocna, ona jest konieczna – gdy jej zabraknie, w to miejsce natychmiast wcisną się gniew, spory i konflikty. Dlatego papież Franciszek od początku swego pontyfikatu wzywa do praktykowania kultury spotkania”.

Samo użycie siły i przemocy nie jest odpowiednie do rozwiązywania konfliktów, a zorganizowane armie i coraz bardziej śmiercionośna broń nie wystarczą, aby unicestwić przeciwnika i zakończyć konflikt zwycięstwem militarnym, co pokazuje także obecna wojna w Ziemi Świętej. Ryzykuje się natomiast stworzenie „wiecznych” konfliktów, jak jasno napisał Andrea Riccardi o wielu zapomnianych wojnach, od Syrii po Afrykę. A wielkie masakry prowokuje się także przy użyciu broni zdalnie sterowanej przez coraz bardziej wyrafinowane systemy technologiczne, co – jak pisze Franciszek w Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 2024 – przyczynia się „do jeszcze zimniejszego i bardziej oderwanego podejścia do ogromnej tragedii wojny”. „Świat naprawdę nie potrzebuje nowych technologii przyczyniających się do nieuczciwego rozwoju rynku i handlu bronią, promujących szaleństwo wojny” – zauważa z przenikliwością Ojciec Święty. I cały czas wraz z niewinnymi ofiarami morderczej przemocy „modli się, modli się, modli się o nastanie pokoju”.

Autor jest doktorem historii, od lat jest związany ze Wspólnotą Sant’Egidio, której działania koordynuje w Polsce.

2023-12-21 12:39

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa o pokój

Niedziela legnicka 42/2012, str. 8

[ TEMATY ]

Biblia

Pismo Święte

pokój

Bożena Sztajner/Niedziela

Obrzęd Pokoju następuje po modlitwie „Ojcze nasz”. Jest on przygotowaniem do przyjęcia Komunii św. i podobnie jak Modlitwa Pańska ściśle wiąże się z modlitwą eucharystyczną, w której to najczęściej w ciągu roku słyszymy prośbę do Ducha Świętego: „Pokornie błagamy, aby Duch Święty zjednoczył nas wszystkich przyjmujących Ciało i Krew Chrystusa”. Jest w tym zawarte pragnienie przyjęcia Komunii Świętej i pozostania w jedności z Bogiem, która nie jest możliwa bez jedności z człowiekiem. Z tego powodu brak zgody z naszymi bliźnimi przez złość, zawiść, zazdrość, gniew, nienawiść nie pozwalają w pełni zjednoczyć się z Jezusem. O tym samym przypomina nam dopiero co wypowiedziana przez całe zgromadzenie modlitwa „Ojcze nasz” w słowach „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Dlatego tak ważne jest, aby przystępując do wspólnego składania Ofiary Eucharystycznej, każdy z nas był pojednany z bliźnimi. Sam Chrystus mówi do nas: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! (Mt 5, 23-24).

Sam obrzęd jest prosty i składa się z dwóch części. Otwiera go modlitwa o pokój, która najczęściej zaczyna się od słów: „Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom: «Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję»”. Jej zasadniczą treścią jest prośba o pokój i jedność Kościoła i świata. Wyraża ona również świadomość grzeszności proszących nie zważaj na nasze grzechy i moc wspólnoty Kościoła lecz na wiarę swojego Kościoła. To wiara Kościoła, a nie nasze osobiste przymioty i zasługi, jest podstawą tej modlitwy. Możemy mieć tylko nadzieję, że Pan, ze względu na swe miłosierdzie, zapomni nam grzechy a swoją łaskę oprze na wierze całej wspólnoty. Zwracamy się w niej przez kapłana do Chrystusa, bo tylko On może nas obdarzyć prawdziwym pokojem i tylko On może nas doprowadzić do pełnej Jedności. My często rozumiemy tę modlitwę jako prośbę o pokój, który tak naprawdę jest spokojem w naszym dniu codziennym, niekiedy myślimy o pokoju między państwami, ale Chrystus chce nas obdarzyć innym pokojem. Pan Jezus w Ewangelii św. Jana w rozdziale 14 mówi: Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Dar pokoju, jakim obdarza nas Chrystus jest pełniejszy i głębszy, taki który działa na nas od wewnątrz i uzbraja nas na trudne chwile życiowe, ale także daje nam siłę, aby głosić Ewangelię - aby być świadkiem Jezusa. Prosimy o Pokój dla siebie i dla Kościoła, aby się nim dzielić z innymi - aby stawać się z nimi jednością.

Druga część obrzędu to znak pokoju. Od reformy Soboru Watykańskiego II przywrócono znak do stosowania przez wszystkich wiernych uczestniczących w Eucharystii. Ma on nam przypomnieć, że na Mszy św. nie tylko przychodzimy po jedność z Jezusem, ale także tworzymy jedność, wspólnotę jako Kościół. Kapłan kieruje do nas słowa zachęty: „Przekażcie sobie znak pokoju”. Odwracamy się wówczas do osób stojących obok nas, by przekazać im znak pokoju. Gest ten, zgodnie z zaleceniem Kościoła, przekazujemy osobom stojącym najbliżej, ale obejmujemy nim wszystkich obecnych w kościele i cały Kościół. Szczególnie w tym momencie powinniśmy pomyśleć o tych, których skrzywdziliśmy, z którymi żyjemy w niezgodzie lub nieprzyjaźni. Nie lekceważmy tego gestu, bo jest on bardzo ważny. Gest pokoju nie może być zdawkowy, aby tylko go wykonać. W tym geście mamy zauważyć drugiego człowieka, naszego brata. Kłaniając się, czy też podając rękę mamy zwracać się ku człowiekowi, popatrzeć na niego, dostrzec go, otoczyć go miłością. Kiedy przekazuje się znak pokoju, można powiedzieć: „Pokój Pański niech zawsze będzie z tobą” lub „Pokój z tobą”. Na te słowa odpowiada się: „Amen”. Pamiętajmy, że w tym geście poczynając od kapłana przekazujemy sobie pokój Chrystusowy i pragniemy otoczyć się wzajemną miłością jak nas naucza Jezus Chrystus, aby w Nim stać się prawdziwą jednością.

CZYTAJ DALEJ

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

[ TEMATY ]

litania loretańska

Adobe Stock

Litania Loretańska to jeden z symboli miesiąca Maja. Jest ona także nazywana „modlitwą szturmową”. Klamrą kończąca litanię są wezwania rozpoczynające się od słowa ,,Królowo”. Czy to nie powinno nam przypominać kim dla nas jest Matka Boża, jaką ważną rolę odgrywa w naszym życiu?

KRÓLOWO ANIOŁÓW

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję