„Życzę wam dobrej podróży i dziękuję za waszą pracę. To bardzo zobowiązujące zadanie, przez które można zrobić dużo dobrego, aby dać informacje o tym wszystkim, co się wydarzy podczas mojej podróży. Dziękuję wam za wszystko. Będziemy się spotykać w ciągu tych ośmiu dni. Bardzo dziękuję” – powiedział Franciszek.
Papież przywitał się osobiście z każdym z dziennikarzy, robił sobie z nimi selfie i błogosławił ich. Szczególnie wzruszeni jego zachowaniem byli przedstawiciele krajów, które ma on odwiedzić. Dziennikarz z Ekwadoru podał Ojcu świętemu fotografię swojej rodziny, którą Franciszek pobłogosławił, a dziennikarka boliwijska podarowała jeden z krzyży misyjnych, które Papież ma poświęcić podczas Mszy w Santa Cruz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak zauważył przebywający na pokładzie watykański rzecznik prasowy ks. Federico Lombardi SJ, Franciszek bardzo ceni pracę dziennikarzy, których uważa za swoich współpracowników w wypełnianiu powierzonej mu misji.
„Setki dziennikarzy oczekują na Ojca Świętego w Ekwadorze, Boliwii i Paragwaju. Słyszałem, że jest już około 800-1000 dziennikarzy, obecnych w różnych miejscach pielgrzymki. Mamy nadzieję, że dobrze się przysłużymy do głoszenia tej radości Ewangelii, która w pewnym sensie jest tematem tej podróży, jak i całego obecnego pontyfikatu” – podkreślił o. Lombardi.
Zgodnie ze zwyczajem Papież przesłał z pokładu samolotu pozdrowienia do szefów państw, nad którymi przelatywał. Tym razem byli to: król Hiszpanii oraz prezydenci Włoch, Portugalii, Wenezueli i Kolumbii. Biorąc pod uwagę trudności przeżywane obecnie przez mieszkańców tych dwóch krajów latynoamerykańskich, Franciszek życzył im pojednania, pokojowego współistnienia, solidarności i pomyślności.