Reklama

"Podaruj dzieciom uśmiech"

Młodzi w akcji

Przez dwa dni mieszkańcy Międzyrzecza bawili się na festynie zorganizowanym przez Parafialny Oddział Caritas działający przy parafii pw. św. Jana Chrzciciela. Obok typowej rozrywki uczestnicy mogli skorzystać ze "Spartakiady trzeźwości", obejrzeć pokazy Bractwa Rycerskiego, wystawę obrazów i gobelinów, uczestniczyć w imprezach sportowych. Atrakcją pierwszego dnia był występ zespołu "Armia", drugiego pokazy komandosów. Dochód z festynu zostanie przeznaczony na pomoc dla dzieci i młodzieży.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zostań rycerzem

Powszechne zainteresowanie budziło Bractwo Rycerskie. Zebrani przyglądali się, jak młodzi rycerze zakładali na siebie kolejne części zbroi. Pełny rynsztunek rycerza może ważyć do 25 kg. Ciekawscy mogli spróbować podnieść miecze, które, oprócz sporej wagi, przewyższały niejednego długością. - Członkowie Bractwa - mówił jeden z rycerzy - mają bzika na punkcie średniowiecza. To, że w Międzyrzeczu stoi jeszcze pradawny zamek, tym bardziej motywuje nasz zapał do poznawania sztuki rycerskiej i historii tego okresu. Bractwo nosi nazwę "Chorągiew pogranicza" i zrzesza około 20 członków. Na swojej chorągwi noszą znak klucza. Poza ubiorem i stylem walki członkowie Bractwa wyróżniają się także regułą rycerską, do której przestrzegania zobowiązani są na co dzień. - Staramy się według tej reguły postępować, choć wiadomo, że nikt nie jest idealny - mówią. - W czasie obchodów milenium Międzyrzecza zorganizujemy nasz pokaz, z którego dochód zostanie przeznaczony na ratowanie życia jednego z naszych kolegów, który ma białaczkę. Spora część pozyskanych dzięki pokazom funduszy zostaje też przeznaczona na konserwację i remont zamku.

Wychować do wolontariatu

Parafialny Oddział Caritas przy parafii pw. św. Jana Chrzciciela prowadzi w mieście dwie świetlice: dziecięcą - "Ciepły kącik u Jezusa" i młodzieżową - "Młodzi z Arki przyszłości", która ma swą siedzibę przy Klubie Abstynenta. Świetlica dla dzieci zaczęła działać trzy lata temu, a rok temu patronat nad nią przejął Caritas. W międzyczasie zrodził się problem dorastających dzieci, które nie odnajdowały się już w ramach świetlicy dla dzieci. Wtedy to powstał pomysł zorganizowania drugiej świetlicy, w ramach której - jak mówi Jolanta Maćkowiak, koordynatorka obu świetlic - chciano także prowadzić profilaktykę antyalkoholową i pomagać przez terapię dzieciom z rodzin uzależnionych.
W czasie festynu grupa teatralna działająca przy świetlicy "Młodzi z Arki przyszłości" wystawiła pantomimę o tematyce trzeźwościowej, którą w ubiegłym roku zajęli II miejsce na przeglądzie ruchów trzeźwościowych. Istotą pracy z dziećmi i młodzieżą jak podkreśla Wioletta Dzik, prowadząca świetlicę "Młodzi z Arki przyszłości" jest to, żeby tak je uwrażliwić i uformować, by same stawały się wolontariuszami i pomagały w opiece i terapii dzieci wchodzących do świetlic. Założenie to przynosi już wymierne owoce, bo widoczne na stadionie dzieci i młodzież ubranej w charakterystyczne czarne koszulki, to właśnie wolontariusze ze świetlic. Dzięki nim na stadionie panowały wzorowa organizacja i porządek.
To, co proponował Caritas przez dwa dni i zainteresowanie, z jakim festyn się spotkał, pokazuje, że warto obok typowych festynowych zabaw, muzyki i pokazów zaproponować także spotkanie z wartościami i treściami edukacyjnymi. Poza tym korzyści są obustronne i dla odbiorców, i dla organizatorów, którzy mogli sprawdzić gotowość swoich młodych podopiecznych do służby.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Nie będzie dużej choinki w Watykanie na święta? "Anachroniczna hańba"

2024-11-12 08:49

[ TEMATY ]

Watykan

choinka

protest aktywistów

jodła

Włodzimierz Rędzioch /Niedziela

Około 40 tys. osób podpisało się pod petycją do papieża Franciszka, Gubernatoratu Państwa Watykańskiego i lokalnych władz we włoskim Trydencie, by odstąpiono od planów ścięcia liczącej 200 lat jodły, która ma być ustawiona przed Bożym Narodzeniem na placu Świętego Piotra.

Ścięcie ponad 30-metrowej jodły stanęło pod znakiem zapytania i to na krótko przed jej planowanym transportem Valle di Ledro do Rzymu - podają miejscowe media, powołując się na mieszkańców malowniczych okolic jeziora Garda. Planuje się też przywieźć mniejsze drzewka, które udekorują sale w Watykanie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Semeraro: nie zaniedbujmy pamięci o przeszłości

2024-11-14 16:19

[ TEMATY ]

historia

pamięć

kard. Semeraro

commons.wikimedia.org/

kard. Marcello Semeraro

kard. Marcello Semeraro

Zakończyła się konferencja naukowa „Nie ma większej miłości. Męczeństwo i ofiara z życia”, zorganizowana przez Dykasterię Spraw Kanonizacyjnych w Instytucie Patrystycznym Augustinianum. Prefekt Dykasterii kard. Marcello Semeraro zwrócił uwagę na to, że liczba chrześcijańskich męczenników nie odpowiada liczbie beatyfikowanych lub kanonizowanych, a następnie przypomniał m.in. postać Akasha Bashira, młodego Pakistańczyka, który powstrzymał zamachowca samobójcę i sam został zabity.

Podczas sesji odbywających się w ramach konferencji „Nie ma większej miłości. Męczeństwo i ofiara z życia”, która odbywała się od 11 do 13 listopada w Instytucie Patrystycznym Augustinianum w Rzymie, pojawiło się wiele historii męczenników. Kard. Marcello Semeraro, podsumowując wszystkie sesje, podkreślił przede wszystkim, że „męczennicy nie byli i nie są bohaterami, którzy nie odczuwają strachu, cierpienia, paniki, przerażenia, bólu fizycznego i psychicznego”. Powiedział również, że „liczba męczenników chrześcijańskich wcale nie odpowiada liczbie beatyfikowanych lub kanonizowanych” i „jest cały, wielki lud męczenników”, również dlatego, że „z męczenników wyrastają chrześcijanie, ale z chrześcijan wyrastają męczennicy”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję