Reklama

Edytorial

Edytorial

Rzeczywista obecność

Nie warto ulegać opiniom, że prawda o obecności Chrystusa w chlebie i winie jest zbyt skomplikowana.

Niedziela Ogólnopolska 23/2023, str. 3

[ TEMATY ]

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miłość zbliża, miłość wiąże, bez miłości nie da się żyć – ile razy w życiu słyszymy te słowa... Jakże często jednak miłość staje się powodem rozczarowania i goryczy. Nie ma zatem miłości doskonałej – takiej, której nie imają się czas i okoliczności? Jest! To miłość zupełnie wyjątkowa, bezgraniczna i... doświadczana w Eucharystii. W niej Bóg daje nam siebie, bo nas kocha. Eucharystia prowadzi do bliskości z Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie. W tym znaku chleba raz w roku, w Boże Ciało, Chrystus przechodzi ulicami naszych miast, miasteczek, wiosek. Jakby chciał być jeszcze bliżej naszej codzienności. To z tego kontaktu z Nim płyną nasza siła do mierzenia się z przeciwnościami losu, odporność na całe zło tego świata. Z tej mocy może skorzystać każdy, potrzeba tylko naszej otwartości i wiary.

Pamiętacie celnika Mateusza? Człowiek nieszczęśliwy, pogubiony, który odzyskał sens życia dopiero po spotkaniu z Jezusem. A Zacheusza? Wdrapał się na drzewo trochę z ciekawości; chciał zobaczyć Jezusa, bo instynktownie przeczuwał, że to może odmienić jego serce. Nie inaczej jest z nami – każde spotkanie z Jezusem to dla nas szansa nadania swojemu życiu nowej jakości i blasku. Bądźmy jednak szczerzy: czy ją wykorzystujemy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spotkanie z Jezusem w procesji Bożego Ciała może przemienić w nas to wszystko, co wydaje nam się już stracone, niemożliwe do zmiany, twarde jak skorupa. Pójście za Nim w procesji jest zamanifestowaniem wiary w to, że taki cud może się zdarzyć także nam. A cuda wciąż się dzieją! O tych dawnych i zupełnie niedawnych pisze red. Margita Kotas w tekście Znaki z nieba (s. 10-11). W marcu np. dotarła do nas sensacyjna wiadomość: w Thomaston, w amerykańskim stanie Connecticut, jeden z szafarzy nadzwyczajnych rozdających Komunię św. zauważył, że w jego kielichu kończą się już hostie. Po krótkiej chwili jednak spostrzegł, że... hostii przybyło. Zrobił się szum, sprawą zajęła się już watykańska Dykasteria Nauki Wiary. Bez względu na to, co orzeknie Watykan, to wydarzenie powinno nas skłonić do głębszej refleksji – bo cuda zawsze są Bożymi znakami. A znaki trzeba czytać. Czy ten opisany wyżej był zatem kolejnym wezwaniem do pogłębienia wiary?

Reklama

Uroczystość Bożego Ciała zawsze sprawia, że nasuwa nam się pytanie: w jaki sposób w chlebie i winie jest obecny Jezus? Poprosiliśmy o wyjaśnienie tej kwestii prof. Michała Wojciechowskiego, znanego teologa biblistę (s. 8-9). Bo to właśnie teologia pomaga nam tę prawdę wyjaśnić. Jezus jest obecny prawdziwie, nie tylko w obrazie czy figurze; jest obecny rzeczywiście, nie tylko subiektywnie przez wiarę wierzących; jest obecny substancjalnie, tzn. według swojej głębokiej rzeczywistości – która jest niewidzialna dla zmysłów – a nie według zewnętrznych przejawów.

Niedawno rozmawiałem z kard. Gerhardem L. Müllerem, byłym prefektem Kongregacji Nauki Wiary (wywiad z nim ukaże się w następnym numerze). Podczas konferencji dla kapłanów ten wybitny dogmatyk wyjaśniał, jak zrozumieć realną i fizyczną obecność Boga, który „jest nie tylko intencjonalnie bliski nam jako duch i prawda, ale jest obecny w naszej cielesno-duchowej naturze, we wszystkich wymiarach naszej rzeczywistości. My, chrześcijanie, nie wierzymy w mitologicznego Boga w ludzkim przebraniu. Wiara w Chrystusa, Boga-Człowieka, nie jest religijnym symbolem czy metafizyczną spekulacją”.

Boże Ciało jest doskonałą okazją, by zamanifestować naszą wiarę i ją pogłębić. Nie warto ulegać opiniom, że prawda o obecności Chrystusa w chlebie i winie jest zbyt skomplikowana. Jezus jest obecny w Eucharystii w sposób wyjątkowy. Obecność Jego Ciała i Krwi w tym sakramencie „można pojąć nie zmysłami, lecz jedynie przez wiarę, która opiera się na autorytecie Bożym” – uczył św. Tomasz z Akwinu. Pamiętajmy o tej mądrości, gdy za kilka dni wyjdziemy na ulice w procesjach, by wyznać wiarę w żywą obecność Boga wśród nas.

2023-05-30 13:56

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapotrzebowanie na autorytety

Niedziela Ogólnopolska 37/2021, str. 3

[ TEMATY ]

felieton

Ks. Jarosław Grabowski

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Potrzebujemy świadków klasy kard. Wyszyńskiego czy Matki Czackiej – ludzi bezkompromisowych, mądrych, dojrzałych w wierze, zaangażowanych...

Każde pokolenie poszukuje własnych autorytetów – ludzi nieprzeciętnych, fascynujących, pociągających mądrością, odwagą, nietuzinkową postawą wobec świata. Jak się więc mają do tego wyniki badań, które wskazują, że ponad 40% młodych Polaków nie spotkało dotąd kogoś, kogo mogliby uznać za autorytet? W pierwszej chwili pomyślałem, że może jest jakaś racja w twierdzeniu, że wychowaliśmy „pokolenie Ja” – zafiksowanych na bezpardonowym dążeniu do sukcesu egocentryków, narcyzów prezentujących nieznośną, bo niemającą podstaw pewność siebie. Dla takich osób wzorcami stają się co najwyżej gwiazdy show-biznesu, wirtualni bohaterowie gier komputerowych, w najlepszym razie ci, którzy promują wzorce zachowań dalekie od przyjętych w naszej kulturze. Może rację ma ten, kto dowodzi, że trudno o autorytety w czasach, w których światem rządzą niepodzielnie komercja i pieniądz. Czy mamy więc do czynienia z kolejnym kryzysem? Tym razem – braku autorytetu? Wydaje mi się jednak, że jest zupełnie odwrotnie – że w czasach, w których „wszystko jest na sprzedaż”, jest ogromne zapotrzebowanie na indywidualności, na ludzi niezłomnych, którzy staną się dla młodzieży prawdziwymi mistrzami, przewodnikami, wzorcami zachowań.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Polsko-ukraińskie mosty

2024-05-13 05:46

Ira Petrovska

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Iliana Minich widzi swoją przyszłość w Polsce

Żyję tu bezpiecznie z rodziną; wiem, że w Lublinie jestem mile widziana - mówi Iliana Minich.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję