Reklama

Niedziela w Warszawie

Działać jak Maryja

O tym, kogo chce słuchać dzisiejsza młodzież, fenomenie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie i szansach duszpasterskich, jakie z sobą niosą, z ks. Zbigniewem Sawiakiem rozmawia Łukasz Krzysztofka.

Niedziela warszawska 17/2023, str. I

[ TEMATY ]

ŚDM w Lizbonie

xZS

Ks. Zbigniew Sawiak,

Ks. Zbigniew Sawiak,

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Krzysztofka: Od 26 lipca do 6 sierpnia w 17 portugalskich diecezjach, a później w Lizbonie odbędą się ŚDM. Ilu młodych z archidiecezji warszawskiej wybiera się do Portugalii?

Ks. Zbigniew Sawiak: Ponad tysiąc osób, skupionych w około 35 grupach, które przygotowują się przy parafiach.

Nie ma jednej diecezjalnej grupy?

Tym razem nie. Przy wcześniejszych edycjach tak było, że diecezja robiła makrogrupy z diecezji i wtedy grupy te nie miały elastyczności. Był zamówiony samolot, trzeba było się uzależnić od diecezji, nie można było sobie wybrać terminu. Teraz każda grupa jest autonomiczna i dzięki temu może swobodnie dysponować programem, jaki sobie zaplanuje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakie diecezjalne propozycje dla młodych odbyły się w ciągu ostatniego roku?

W październiku odbyła się Sztafeta Młodych do Lasek. Ona prowadziła do Dnia Młodych w listopadzie, ostatniego przed ŚDM. Było to Diecezjalne Spotkanie Młodych. Co miesiąc – od października do czerwca włącznie, zazwyczaj w pierwsze poniedziałki miesiąca – w kościele Najświętszego Zbawiciela odbywa się modlitwa Warszawy. To jest adoracja za młodzież naszej diecezji i za ŚDM. Jest to modlitwa dedykowana przygotowaniu do wyjazdu do Lizbony.

Reklama

ŚDM mogą być dobrym sposobem, aby przyciągnąć młodych do Kościoła?

Oczywiście. Dzisiaj niestety wielu młodych to praktyczni analfabeci religijni. Choć katechezę mają od zerówki, to podstawowych rzeczy związanych chociażby z okresem Wielkiego Postu czy Triduum Paschalnego nie znają. Często będąc na Triduum, nie potrafią nawet powiedzieć, co się stało na koniec w Wielki Piątek, gdzie się skończyła liturgia.

Ale jest też młodzież, która się angażuje i bardziej świadomie chce przeżywać swoją wiarę.

Tak, to na przykład te osoby, które chcą wyjechać na ŚDM. One chcą czegoś więcej.

ŚDM to więc pierwszy krok, żeby ich zachęcić do pogłębienia wiary?

Zdecydowanie tak. Myślę, że dużo dają świadectwa młodych ludzi. Dla młodego człowieka trzeba postawić drugiego młodego człowieka, który się nawrócił. Wcale nie musi być jakiś trzydziestolatek. Może być dwudziestoparolatek, student, ale wierzący – i oni będą go słuchać i będą mu zadawać pytania. Na pewno nie może być to pokolenie ich rodziców, bo oni już ich włożyli w pewien worek. Wcale nie ksiądz jest tym, który ich inspiruje do wiary. Oni przyjdą i spytają księdza, ale to jest chyba ostateczność. Młodzi teraz będą szukać odpowiedzi w Internecie.

Reklama

Co wyraża hasło tegorocznych ŚDM: „Maryja wstała i poszła z pośpiechem”?

To wezwanie do ewangelizacji i pójścia z Ewangelią w świat. Maryja jest kolejny raz wzorem dla młodych podczas międzynarodowych, międzykontynentalnych ŚDM. Teraz Maryja pokazuje nam, jak mamy działać. To jest pierwszy człowiek, który usłyszał Dobrą Nowinę. Ona to przyjmuje i nie siedzi, nie rozpacza, nawet nie patrzy na to, że się źle czuje. Jest w stanie błogosławionym, ale wstaje i idzie z pośpiechem do Elżbiety, aby służyć. Czyli już się dzieli Bogiem. Już wprowadza Dobrą Nowinę w czyn.

Na czym polega fenomen ŚDM? Dlaczego tylu młodych chce się spotkać razem, być z papieżem i rzeczywiście przeżywać wspólnotę?

Młodzież w ogóle lubi się spotykać i potrzebuje impulsów do spotkań. Jak patrzę jako duszpasterz, to widzę, że ŚDM są pewną marką samą w sobie. Jest to jeszcze temat nośny. Powtarzam to również księżom, którzy młodzieżą się zajmują w naszej archidiecezji, żeby nie zmarnowali tego, co jeszcze mamy po ŚDM w Krakowie. Bo ciągle młodzież, która się obecnie wybiera do Lizbony, wie co to są ŚDM. Ale z każdą następną edycją oddalamy się od Krakowa.

Prawdopodobnie w perspektywie 20-30 albo i więcej lat ŚDM do Polski nie powrócą...

Właśnie. I jeżeli nie wykorzystamy tego, co mamy tak naturalnie dane po Krakowie, to właściwie jest teraz ostatnie pokolenie, które jest tak świadome. Ono jeszcze widziało jako dzieci ŚDM w Krakowie. Niestety później możemy stracić już tę markę, jeżeli nie będziemy z niej korzystać teraz. Na razie jest tak, że jest to coś, co jest rozpoznawalne mimo wszystko w tylu młodych pokoleniach.

Nie można już zapisać się na wyjazd do Lizbony. Ale można włączyć się w przeżywanie ŚDM. W jaki sposób?

Zapraszam serdecznie młodych na Modlitwę Warszawy. Najbliższa odbędzie 8 maja i później ostatnia w czerwcu. Zachęcam także i proszę, aby modlić się za dzieło ŚDM. Bardzo ważne jest, żeby Kościół modlił się za młodych i za tych, na których barkach spoczywa organizacja. Mało o tym pamiętamy, nie potrafimy być zapleczem duchowym dla tych, którzy głową i rękoma pracują, dwoją się i troją. Powinniśmy się tego uczyć, jako Kościół, jak ważna i potrzebna jest nasza modlitwa.

Ks. Zbigniew Sawiak Diecezjalny koordynator Światowych Dni Młodzieży w archidiecezji warszawskiej, rezydent w parafii NMP Królowej Świata w Warszawie

2023-04-19 08:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Lizbona zapełnia się młodzieżą, trwają dni w diecezjach

Liczne grupy młodych pielgrzymów można zobaczyć już na ulicach Lizbony. W metrze, w autobusie czy na lotnisku wita ich uśmiechnięty Papież Franciszek: “Estou contigo”, czyli “Jestem z tobą”.

Na ulicach stolicy Portugalii powiewają flagi Lizbony i ŚDM, a wiele cukierni przygotowało słodycze ze zdjęciem papieża i hasłem spotkania młodych ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Matka bł. Carlo Acutisa: mój syn sprawił, że wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary

Matka włoskiego błogosławionego Carlo Acutisa (1991-2006) Antonia Salzano powiedziała PAP przed jego kanonizacją, która odbędzie się w Watykanie 7 września, że za sprawą kultu do jej syna bardzo wiele osób zbliżyło się do Kościoła i wiary. Jak stwierdziła, to dlatego został nazwany „Bożym influencerem”.

Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, gdzie jego rodzice mieszkali z powodów zawodowych. Już jako dziecko skupił się na życiu religijnym, był autorem stron internetowych o cudach eucharystycznych i o świętych Kościoła. Zmarł w wieku 15 lat na białaczkę 12 października 2006 roku. Został pochowany w Asyżu. W 2019 roku jego ciało przeniesiono do tamtejszego kościoła Matki Bożej Większej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję