Reklama

Felietony

Charyzmatofobia

Lekarstwem na lęk przed charyzmatami jest rozeznawanie i towarzyszenie, a nie uciekanie i odrzucenie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dawna wiadomo, że diabeł działa skrajnościowo. Chciałby, żebyśmy żyli tak, jakby go nie było, albo tak, jakby był wszędzie. Raz chce nas wprowadzić w „duchowość” bez żadnych granic, a innym razem chce stawiać wszędzie granice, żeby tylko zniewolić ducha. Chowa się albo pod płaszczem samego prawa, albo też ubiera się w szaty bezprawia. Mądrość chrześcijaństwa zawiera się w prawdzie o Jezusie, który będąc Bogiem, stał się człowiekiem, a będąc Panem historii, wchodzi w los każdego człowieka. Tę mądrość próbuje urzeczywistniać Kościół, który jest jednocześnie duchowy i cielesny, hierarchiczny i charyzmatyczny. Duch i ciało są sobie wzajemnie potrzebne. Tak jak na początku stworzenia: Duch tchnął życie w glinianego człowieka, ale też w jego formie z gliny znalazł sobie mieszkanie i sposób na to, aby być sprawcą wszystkiego. To oczywiste, że pierwszeństwo i moc pochodzą od Ducha Świętego, bo On jest prawdziwym Bogiem, ale działa w konkretnych ludziach, we wspólnotach i w dziełach.

Diabelską skrajnością jest więc podział. Rozdzielenie ciała i ducha, miłości i sprawiedliwości, prawdy i doświadczenia, człowieka od Boga i ludzi od siebie samych. Przyczyną tych podziałów jest lęk, to różnego rodzaju fobie, które rzucają nas w skrajności. Z jednej strony z lęku przed zaskakującym i nowym działaniem Ducha Świętego chowamy się w instytucjach, zwyczajach, formach i przepisach, a z drugiej – z powodu pychy i ukrytej pokusy „bycia jak Bóg” – nie chcemy być posłuszni Kościołowi i jego pasterzom. Trudno sobie wyobrazić Kościół, który jest tylko sztywną instytucją, wspólnotą bez Ducha. O takim Kościele papież Franciszek mówi, że stawałby się muzeum pilnującym, jak zbawienia, własnych zwyczajów i zewnętrznych form. Boimy się jednak Kościoła bez tradycji, dogmatów, przyzwyczailiśmy się do pewnych pięknych zwyczajów i własnych wrażliwości. W ich obronie mamy tysiące argumentów o nawiedzonych ludziach i wspólnotach, które albo odłączyły się od Kościoła, albo są jego problemem. To prawda, nie brakuje nam dziś pseudomistycznych grup, hochsztaplerów duchowych, którzy udają Ojca Pio, Franciszka czy internetowych stygmatyków i uzdrowicieli. To prawda, że obok naszych kościołów i parafii powstają ekskluzywne grupy, które sprzedając strach przed światem i szatanem, stają się podobne do sekty; które wyzwalając ludzi z jednej niewoli, tworzą dla nich nowe zniewolenie. Mógłbym długo wymieniać różne dziwactwa i głębokie nadużycia duchowe, ale czy to wszystko ma nas zamknąć na działanie Ducha Świętego i Jego charyzmaty? Czy te wszystkie skrajne zachowania nie są właśnie po to, by nas wystraszyć i zamknąć na działanie Ducha Świętego, na Jego obdarowanie, i to czasem naprawdę nadzwyczajne i zupełnie nowe?

Często staję w obronie charyzmatyków. Księdzu, który ludziom uwielbiającym Pana Boga zakazał robienia „tych wszystkich dziwactw”, spokojnie próbowałem wytłumaczyć, że oni nie dziwaczą, tylko z miłością chwalą Pana Boga i oddają Mu cześć. Pewnej siostrze zakonnej, która twierdziła, że przy tej liczbie zakonów Kościół przez najbliższe 100 lat nie powinien pozwalać na powstanie nowych zgromadzeń, z miłością przypomniałem, że gdyby ktoś kiedyś myślał tak jak ona, to nie byłoby jej wspólnoty zakonnej. Zdecydowana większość wspólnot charyzmatycznych, w tym szczególnie te związane z Odnową w Duchu Świętym w Polsce, to ludzie oddani bez reszty Bogu i kochający swój katolicki Kościół. Spotykałem ostatnio tysiące takich ludzi na dniu jedności wspólnot katolickiej Odnowy w duchu Świętym w Warszawie, Krakowie, Częstochowie, Bielsku Podlaskim. W ubiegłym roku na spotkaniu z Franciszkiem zapytałem go o jego doświadczenie ze wspólnotami charyzmatycznymi. Ojciec Święty szczerze przyznał, że w czasie swojej biskupiej posługi myślał na początku, iż te wspólnoty to jakaś hałaśliwa szkoła samby, a kiedy zaczął im towarzyszyć i się z nimi modlić, nie tylko poznał głęboko wierzących ludzi, ale też sam doświadczył odnowy i ożywienia swojej wiary. Lekarstwem na lęk przed charyzmatami jest rozeznawanie i towarzyszenie, a nie uciekanie i odrzucenie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2022-10-28 12:15

Oceń: +6 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: Zauważajmy w cierpiących osoby, a nie ich choroby

[ TEMATY ]

cierpienie

chorzy

choroba

bp Andrzej Przybylski

Damian Krawczykowski

- Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych, a modlitwa ma moc przenikać mury. Mury tego szpitala, sal operacyjnych, sal na których leżą pacjenci - mówił bp Andrzej Przybylski 11 lutego w Szpitalu Powiatowym w Radomsku, podczas wspólnej modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia w ramach Światowego Dnia Chorego.

- Otaczajmy dziś modlitwą szczególnie tych, którzy chorują, w szpitalach, w hospicjach, w domach, ale także tych, którzy się nimi opiekują, pomagają im nieść to brzemię cierpienia - prosił na początku spotkania bp Przybylski.
CZYTAJ DALEJ

O. Stanisław Tasiemski nowym prezesem Katolickiej Agencji Informacyjnej

2025-07-04 19:33

[ TEMATY ]

KAI

O. Stanisław Tasiemski

prezes KAI

KAI

O. Stanisław Tasiemski

O. Stanisław Tasiemski

O. Stanisław Tasiemski, dominikanin, dotychczasowy członek Zarządu Katolickiej Agencji Informacyjnej został wybrany na nowego prezesa tej instytucji. Wyboru dokonano w związku z dymisją jaką złożył Marcin Przeciszewski, który kierował KAI przez 32 lata czyli od początku jej istnienia.

74-letni o. Stanisław Tasiemski ukończył studia geograficzne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zakończone obroną pracy magisterskiej. Pracował w przedsiębiorstwie „Geoprojekt”, był asystentem w Zakładzie Geotechniki na Politechnice Szczecińskiej.
CZYTAJ DALEJ

Muzyczne zwiedzanie kościoła uniwersyteckiego [Zaproszenie]

2025-07-05 17:38

Krzysztof Bagiński

Obecnie w kościele uniwersyteckim trwa remont organów Sauera

Obecnie w kościele uniwersyteckim trwa remont organów Sauera

Barokowy kościół pw. Najświętszego Imienia Jezus otwiera się na osoby, które chciałyby poznać jego historię. Od jutra, czyli 6 lipca rusza “Muzyczne zwiedzanie kościoła uniwersyteckiego”, które związane jest z opowieściami o wrocławskiej perle baroku przy muzyce organowej.

Wydarzenie odbywać się będzie cyklicznie w wakacyjne weekendy. Przewodnikiem po świątyni będzie Krzysztof Bagiński - organista. Pierwsze takie spotkanie zaplanowane jest na 6 lipca na godz. 16:00, a w następnych tygodnia będą to już lipcowe i sierpniowe soboty i niedziele. -Nie są to wydarzenia stricte organowe. Jak sama nazwa wydarzenia wskazuje będzie to “muzyczne zwiedzanie kościoła uniwersyteckiego”. Słowo “muzyczne” stanowi w tym przypadku dodatek, bo podstawowym założeniem jest odkrywanie kościoła uniwersyteckiego - mówi Krzysztof Bagiński, dodając: - Idea zrodziła się podczas moich obserwacji osób, które przychodzą oglądać nasz piękny kościół. Czasami opowiem o czymś i zauważam, że ludzie są zachwyceni tym, co widzą i słyszą. A kościół uniwersytecki jest taką perłą wśród kościołów, wzbudza zachwyt i zdziwienie nad tym, co się ogląda. Dlaczego więc - pomyślałem, żeby nie dać możliwości poznania tajemnic naszej świątyni szerszemu gronu?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję