Reklama

Porady

Prawnik wyjaśnia

Gdy mąż przepadł bez śladu

Niedziela Ogólnopolska 32/2022, str. 51

[ TEMATY ]

Prawnik wyjaśnia

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mój mąż alkoholik przepadł bez śladu. Zostałam sama z dwójką dzieci. Nie ma z nim żadnego kontaktu, nawet nie wiem, czy żyje. Czy w takiej sytuacji mogę uzyskać stwierdzenie nieważności małżeństwa?

Odpowiedź eksperta
Pytanie każe nam skierować uwagę w dwóch kierunkach. Pierwszym z nich jest – jak pisze nasza czytelniczka – ewentualna możliwość stwierdzenia nieważności małżeństwa. Pojawia się jednak problem aktualnego miejsca przebywania małżonka. Jest to wymóg prawny przy redakcji pozwu do sądu kościelnego, zgodnie z którym „powinien (on) wskazywać stałe lub tymczasowe zamieszkanie strony pozwanej”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Co zatem zrobić w sytuacji, gdy strona nie zna miejsca zamieszkania? Przede wszystkim trzeba uczynić wszystko, wykorzystując zarówno instrumenty prawne (dokumenty) kościelne, jak i świeckie. W prawie kanonicznym posługujemy się kategorią zamieszkania, a nie zameldowania, ale to drugie również może być jakąś przesłanką, aby stwierdzić aktualny pobyt drugiej strony. Oczywiście, brak wskazania miejsca zamieszkania strony pozwanej nie jest argumentem za odrzuceniem pozwu, ale należy pamiętać, że odmowa prawa do obrony, które ma strona procesowa, skutkuje nieważnością wyroku. Nie należy więc zatajać czy umyślnie ukrywać miejsca zamieszkania drugiej strony, trzeba natomiast wykorzystać wszystkie godziwe możliwości, aby o tym miejscu się dowiedzieć. Jednym z takich środków jest pytanie skierowane do urzędu gminy (miasta) o wyciąg z rejestru PESEL, gdyż strona podejmująca proces o stwierdzenie nieważności małżeństwa ma interes prawny w tym, aby takie dane pozyskać. Inną możliwością jest wskazanie adresu rodziców strony pozwanej, gdyż z jakimś prawdopodobieństwem można przyjąć, że rodzice mają jakiś kontakt ze swoim synem lub córką.

Inny kierunek, który wynika z pytania, to ewentualny proces o domniemanej śmierci, który jednak rządzi się określonymi przepisami. W tym przypadku biskup wydaje stwierdzenie domniemanej śmierci, ale najpierw musi uzyskać pewność moralną o śmierci współmałżonka (po przeprowadzeniu odpowiednich dochodzeń, na podstawie zeznań świadków, rozgłosu albo poszlak). Warto podkreślić, że sama nieobecność współmałżonka, nawet długotrwała, nie jest wystarczająca do stwierdzenia domniemanej śmierci. Z danych archiwalnych sądu kościelnego wynika, że takiego rodzaju procesy miały miejsce w czasach powojennych, gdzie dowodowo dało się przeprowadzić odpowiednią argumentację, gdy widziano człowieka na polu bitwy wojennej, która zakończyła się klęską. Takie zaginięcie ma jednak inną moc dowodową niż zniknięcie osoby w dzisiejszych czasach.

2022-08-02 14:43

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Alimenty po rozwodzie?

Niedziela Ogólnopolska 43/2022, str. 50

[ TEMATY ]

Prawnik wyjaśnia

Karol Porwich/Niedziela

Byłam żoną przy mężu. Teraz gdy się ze mną rozwiódł, zostałam bez środków do życia. Mężowi świetnie się powodzi. Czy mogę go zaskarżyć o alimenty?

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję