Reklama

Niedziela Rzeszowska

Pod znakiem Orła Białego

Rok 1932 to czas, kiedy przy Związku Strzeleckim rozpoczęła działalność młodzieżowa organizacja o nazwie „Orlęta”.

Niedziela rzeszowska 20/2022, str. VI

[ TEMATY ]

Związek Strzelecki

Archiwum Strzelca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ta ogólnopolska formacja zrzeszała dziewczęta i chłopców w wieku 11-16 lat. Swą nazwą nawiązywała do Orląt Lwowskich – najmłodszych obrońców Lwowa, ktorzy walczyli jesienią 1918 r., jak również do godła Rzeczypospolitej Polskiej. Miała na celu nie tylko krzewienie patriotycznych postaw i wychowanie młodzieży, dbano również o przygotowanie wojskowe, tężyznę fizyczną i popularyzację sportu. Warto nadmienić, że organizacja „Orlęta” prężnie działała w miedzywojniu na terenie ówczesnego województwa lwowskiego. Dotyczyło to także należącego doń Rzeszowa. W grodzie nad Wisłokiem najmłodszy człon „Strzelca” utworzył i sprawował nad nim pieczę Oddział im. Zofii Wrońskiej. Ponadto oddziały „Orląt” działały w różnych miejscowościach na Rzeszowszyźnie.

W okresie II wojny światowej orlęta dowiodły, że „kochać kraj, jemu służyć” to nie tylko słowa. Powstała wówczas wchodząca w skład Armii Krajowej orlęca organizacja konspiracyjna. Walczyła z niemieckim okupantem i uczestniczyła w powstaniu warszawskim. W owym heroicznym boju wyróżniła się Kompania Motorowa Orląt należąca do Batalionu „Gozdawa”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W latach 1945-46 w Karpaczu funkcjonowała Szkoła Orląt „Orlinek”. Były w niej dwie kompanie, których członkowie w swym postępowaniu kierowali się wojskowym regulaminem. W gronie uczniów szkoły znaleźli się młodociani więźniowie niemieckich więzień oraz obozów koncentracyjnych, jak też osierocone dzieci wojskowych oficerów i żołnierzy Armii Krajowej. Warto wiedziec, że narciarska skocznia w Karpaczu, do której powstania przyczynił się wybitny polski sportowiec i żołnierz AK – Stanisław Marusarz, zawdzięcza swą nazwę własnie wspomnianej szkole.

Reklama

W 1985 r., powstał Klub Kombatantów „Orlęta”. W ostatniej dekadzie XX wieku zaczęto odtwarzać organizację. Dla II Południowo – Wschodniego Okręgu Strzeleckiego z siedzibą główną w Rzeszowie znamienny w tej materii okazał się 2012 r., kiedy przypadała setna rocznica rozpoczęcia działalności „Strzelca” w tym mieście.

Wyjątkową formą uczczenia jubileuszu stała się inicjatywa odtworzenia najmłodszego pionu tej organizacji. Przedsięwzięcie zrealizowano. Nastąpiło to dzięki zaangażowaniu kadry wychowawczo-instruktorskiej, a nade wszystko chęci oraz zapałowi dziewcząt i chłopców ze szkół podstawowych. Nawiązując do chlubnej, międzywojennej tradycji najmłodsi członkowie „Strzelca” przez pracę zespołową, musztrę i zajęcia z różnych dziedzin, czy wycieczki kształtują w sobie patriotyzm, jak też postawę pomocy innym. Szczególnie wzruszającym oraz podniosłym momentem jest przyrzeczenie, które dziewczęta i chłopcy spod orlęcego znaku składają w trakcie Mszy św. sprawowanej w rzeszowskim kościele Świętego Krzyża w rocznicę śmierci swego patrona – płk. Leopolda Lisa-Kuli. Podczas ceremonii z estymą wypowiadają słowa wiersza Władysława Bełzy. Trzeba przy tym wyrazić uznanie dla orląt, a zarazem sprawującej nad nimi pieczę kadry. Ona bowiem, formując postawę najmłodszych strzelców swą odpowiedzialną pracą przyczynia się do krzewienia wśród dziewcząt i chłopców w strzeleckich mundurach wartości, które są dla Polski najważniejsze.

2022-05-11 09:07

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty

2024-04-24 13:04

[ TEMATY ]

konkurs

konkurs plastyczny

konkurs literacki

konkurs fotograficzny

Szymon Ratajczyk/ mat. prasowy

XV Jubileuszowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka rozstrzygnięty. Laura Królak z I Liceum Ogólnokształcącego w Kaliszu z nagrodą Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzeja Dudy.

Do historii przeszedł już XV Jubileuszowy Międzynarodowy Konkurs Artystyczny im. Włodzimierza Pietrzaka pt. Całej ziemi jednym objąć nie można uściskiem. Liczba uczestników pokazuje, że konkurs wciąż się cieszy dużym zainteresowaniem. Przez XV lat w konkursie wzięło udział 15 tysięcy 739 uczestników z Polski, Australii, Austrii, Belgii, Białorusi, Chin, Czech, Hiszpanii, Holandii, Grecji, Kazachstanu, Libanu, Litwy, Mołdawii, Niemiec, Norwegii, RPA, Stanów Zjednoczonych, Ukrainy, Wielkiej Brytanii i Włoch. Honorowy Patronat nad konkursem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, Andrzej Duda. Organizowany przez Fundację Pro Arte Christiana konkurs skierowany jest do dzieci i młodzieży od 3 do 20 lat i podzielony na trzy edycje artystyczne: plastyka, fotografia i recytacja wierszy Włodzimierza Pietrzaka. Konkurs w tym roku zgromadził 673 uczestników z Polski, Belgii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Mołdawii, Ukrainy i Stanów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję