Reklama

Kultura

Podkarpackie Nepomuki

To ponoć zjawisko niemające precedensu. W tej części kraju przy większych i mniejszych drogach, przy polnych ścieżkach, przed mostami spogląda na nas ten czeski święty w najbardziej wyszukanych pozach...

Niedziela Ogólnopolska 17/2022, str. 62-63

[ TEMATY ]

św. Jan Nepomucen

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen w Czudcu (mal. Jacenty Olesiński, uczeń Szymona Czechowicza)

Św. Jan Nepomucen w Czudcu (mal. Jacenty Olesiński, uczeń Szymona Czechowicza)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Jan Nepomucen nie tylko ochrania pola i zasiewy przed powodzią oraz klęską suszy. Oto opodal małego wiejskiego kościółka w Albigowej, gdzie przed stu laty hrabiowie Potoccy mieli słynną stadninę koni, na jednej z figurek św. Jan Nepomucen trzyma palec na swoich ustach. Nie jest to bynajmniej reklama znanej wody mineralnej. To widomy znak wierności św. Jana Nepomucena tajemnicy spowiedzi...

Patron spowiedników

Według jednej z XV-wiecznych kronik, Jan zginął, ponieważ odmówił ujawnienia tajemnicy spowiedzi. Wertując starodawne księgi, znajdziemy dokładniejszą odpowiedź na nurtujące nas pytanie: jak ważna musiała to być spowiedź i komu zależało na złamaniu świętego sakramentu? Otóż król Wacław Luksemburski podejrzewał swoją żonę Zofię Bawarską o niewierność. Nie miał jednak żadnych dowodów, że tak właśnie było. Święty Jan Nepomucen, u którego spowiadała się Zofia, zachował się tak, jak przystało na dobrego spowiednika. Wydaje się, że jego postawa nie podobała się królowi także dlatego, że Nepomucen jako wikariusz generalny archidiecezji praskiej stał na straży kościelnego prawa i krytykował ingerencję czeskiego króla w wybory dostojników kościelnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Nad głowami przydrożnych Nepomuków spotyka się często wieńce utworzone przez gwiazdy. Ma to odzwierciedlenie w legendzie, według której nadzwyczajna konstelacja gwiazd, z którymi przedstawia się św. Jana Nepomucena, wskazała miejsce w Wełtawie, w którym zatopiono ciało Jana po zrzuceniu go z mostu Karola w Pradze. Już po śmierci św. Jana Nepomucena za jego wstawiennictwem zaczęły się dziać cuda. W 1729 r. kanonizowano czeskiego męczennika. Ponoć po otwarciu jego grobu jako relikwia zachował się w stanie nienaruszonym jego język – swego rodzaju symbol dochowania przez niego świętej tajemnicy.

Święty Jan pożyczył hrabiemu pieniądze...

Przy dawnej drodze międzynarodowej E4, prowadzącej w kierunku Rzeszowa, znajduje się wiele samotnych, tajemniczo uśmiechniętych, uginających się pod ciężarem krzyża Nepomuków... Kiedyś właścicielami tych dóbr był możny ród Potockich. Jeden z hrabiów miał ponoć przejściowe kłopoty finansowe i modlił się o pomoc do św. Jana Nepomucena. Gdy był w Pradze, spotkał tajemniczego kapłana, który pożyczył mu pewną sumę pieniędzy. „Oddasz, jak będziesz miał, a pieniądze prześlij do Pragi dla ks. Jana” – powiedział nieznajomy. Potocki jak usłyszał, tak zrobił – pieniądze jednak wróciły do niego z adnotacją „adresat nieznany”. Hrabia postanowił ufundować za nie figury św. Jana Nepomucena przy drodze do Rzeszowa. I rzeczywiście, wiele charakterystycznie wygiętych postaci św. Jana naznaczonych jest herbem „Pilawa”, który należy do Potockich...

Przerwana majówka

Reklama

Ufundowana w 1768 r. kapliczka ze św. Janem Nepomucenem była miejscem wielu patriotycznych zgromadzeń mieszkańców podkarpackiego Tyczyna. Pamiętajmy, że był to czas zaborów. W 1864 r., podczas jednej z majówek, w przeddzień wspomnienia św. Jana, Austriacy dowiedzieli się, że ludzie sławią Matkę Bożą jako Królową Polski. Kilkudziesięcioosobowy oddział huzarów ze stacjonującego w mieście garnizonu zaatakował modlących się, ale na szczęście nikt nie zginął. Być może pomógł wówczas św. Jan... W 1872 r. z fundacji hrabiego Ludwika Wodzickiego wzniesiono nową kapliczkę, która stoi aż do dzisiaj. Niestety, stara figura świętego się nie zachowała, obecnie w kapliczce znajduje się figura zakupiona w 1918 r. przez jednego z emigrantów powracających „zza wielkiej wody”.

Wyobrażenia św. Jana Nepomucena wyszły z warsztatów znanych barokowych artystów. W Jarosławiu figury takie rzeźbił Tomasz Hutter. Pochodził on z Bawarii, urodził się tam 28 grudnia 1696 r. Trafił do Polski, do krakowskiego nowicjatu jezuitów. Jego losy potoczyły się – jak to w życiu bywa – zupełnie inaczej, niż zapewne on sam planował: nie został duchownym. Wystąpił z zakonu jezuitów, jeszcze przed złożeniem ślubów wieczystych i parę lat później ożenił się z mieszczką z Sandomierza. W mieście tym, znanym z pięknych, zabytkowych kościołów, poznał polskiego malarza włoskiego pochodzenia – Karola de Prevot, który pracował przy kościele kolegiackim (dzisiaj katedra sandomierska) i którego dzieła znajdują się również w katedrze przemyskiej.

W kościele w Czudcu znajduje się piękny ołtarz dedykowany św. Janowi Nepomucenowi – wiszący w nim obraz prawdopodobnie namalował Jacenty Olesiński (zm. 1776 r.). Portrecista ten, działający na Rusi Czerwonej i w Małopolsce, był szwagrem i uczniem Szymona Czechowicza (zm 1775 r.), znanego malarza epoki baroku w Polsce, który pracował dla wielu polskich magnatów. Wspomniany obraz przedstawia świętego w towarzystwie aniołów, z których jeden dzierży palmę – symbol męczeństwa, a drugi trzyma palec na ustach – symbol dochowania tajemnicy dobrej spowiedzi...

2022-04-19 09:24

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierny, aż po odmęt wód

Lekko zgarbiony, z wieńcem pięciu gwiazd nad głową w birecie. Ubrany w sutannę, rokietę i mucet – sięgającą łokcia, zapinaną na guziki z przodu pelerynę – tuli do serca krzyż albo palmową gałązkę. Czasem trzyma zamkniętą kłódkę, zapieczętowaną kopertę albo palec na ustach. Męczennik z Czech, który oddał życie za zachowanie tajemnicy spowiedzi – św. Jan Nepomucen

Liturgiczne wspomnienie Świętego wypada 21 maja, ale wiele źródeł podaje, że zmarł 20 marca 1393 r. Urodził się w Pomuku (późniejsza nazwa Nepomuk) koło czeskiej Pragi w 1348 r. W 1380 r. został wyświęcony na kapłana i otrzymał probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Studiował prawo na uniwersytetach w Pradze i Padwie. Został mianowany kanonikiem, a potem archidiakonem i proboszczem. Król Wacław IV Luksemburczyk toczył wtedy spór z arcybiskupem miasta i nie przebierał w środkach, aby realizować swoje cele. Podejrzewał żonę Zofię o zdradę i próbował zmusić jej spowiednika, właśnie Jana, do wyjawienia treści spowiedzi. Gdy kapłan odmówił, został poddany okrutnym torturom. Mimo zadawanego bólu (podobno król torturował go osobiście) nie uległ i tajemnicy dochował. Rozczarowany brakiem współpracy król wydał na niego wyrok śmierci. Utopiono Jana w praskiej Wełtawie zrzucając go z mostu Karola. Miał wtedy 47 lat. Ciało Męczennika znaleziono dopiero 17 kwietnia i pochowano je w kościele Świętego Krzyża w pobliżu rzeki. Potem przeniesiono szczątki do grobowca pod katedrą. Ciało Świętego spoczywa w katedrze św. Wita w Pradze. Jest rzeczą ciekawą, że podobnie jak język św. Antoniego w Padwie tak i język św. Jana zachował się do dziś.
CZYTAJ DALEJ

Nie bój się, zaufaj!

2025-12-15 13:00

Niedziela Ogólnopolska 51/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Karol Porwich/Niedziela

To wydarzenie może poruszyć każdego. Historia odległa w czasie, lecz jakże bliska sercu człowieka. Absolutnie niebanalna, ale z życia wzięta. Józef, cieśla, to człowiek sprawiedliwy, jak podaje nam Ewangelia. Postępuje zgodnie z zasadami, jest uczciwy i prawdomówny, trzyma się ogólnie przyjętych zasad, norm i reguł, które stanowią prawo. Jednocześnie jest już po zaślubinach z Maryją. Wkrótce zamieszkają razem. Życie jednak nie zawsze układa się tak, jak byśmy tego chcieli. Ta wiadomość spada na niego niespodziewanie: jego małżonka jest brzemienna. To, co powinno być radością domu Józefa, staje się nagle przyczyną cierpienia. Nie on jest ojcem. Zna Maryję, kocha Ją, ale nie rozumie tej sprawy. Rozum mówi mu coś innego, a serce dyktuje coś innego. Trzeba wybrać, jakoś się odnaleźć w tej nowej, niekomfortowej sytuacji. Józef ma dylemat. Co zrobić? Postanawia odejść – po cichu, bez rozgłosu, tak, by to ukryć, a przy tym nie skrzywdzić Maryi. To uczciwe rozwiązanie, nikogo nie krzywdzi. Takie jakby salomonowe rozwiązanie na dziś: nic dodać, nic ująć. Sprawiedliwie, pobożnie i po kryjomu.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wyruszył Orszak Trzech Króli!

2025-12-21 11:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Spotkanie organizacyjne Orszaku Trzech Króli

Organizatorzy i wolontariusze Orszaku Trzech Króli 2026 rozpoczęli bezpośrednie przygotowania do tego wydarzenia.

Już po raz kolejny w święto Trzech Króli ulicami miast całej Polski, jak i archidiecezji łódzkiej przejdą kolorowe, roztańczone i radosne Orszaki Trzech Króli. Do organizacji zgłosiły się zarówno największe miasta jak i małe miasteczka czy wsie. Odpowiedzialni za przygotowanie tego wydarzenia spotkali się, by rozpocząć bardzo intensywne, bezpośrednie przygotowania do Orszaku. Hasło tegorocznego Orszaku Trzech Króli „Nadzieją się cieszą” wywodzi się ze słów drugiej zwrotki kolędy „Mędrcy świata, Monarchowie”. Wynika ono z Roku Nadziei, ogłoszonego przez śp. Papieża Franciszka jako Rok Jubileuszu Narodzin Jezusa Chrystusa, a który zakończy się właśnie 6 stycznia 2026 r. Spotkanie wolontariuszy, artystów i koordynatorów Orszaku rozpoczęła modlitwa. Koordynator Orszaku Trzech Króli przedstawił tegoroczną trasę Orszaku, który, podobnie jak w roku ubiegłym, rozpocznie się Mszą świętą w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego na ulicy Sienkiewicza, gdzie gościnnie progi świątyni otworzą ojcowie Dominikanie. - W scenariuszu tegorocznego Orszaku zawarte są sceny ukazujące różne ludzkie sytuacje, które obrazują brak nadziei. Będziemy szli widząc wokół nas samotność, depresję, czy Heroda – influencera, zapatrzonego tylko w samego siebie. Można powiedzieć, że Orszak idzie wbrew nadziei! A na zakończenie dochodzimy do żłóbka, w którym jest cała nasza Nadzieja – Jezus Chrystus – tłumaczy ks. Grzegorz Matynia, organizator łódzkiego Orszaku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję