Reklama

W polu promieniowania Biblii

Obchodzona właśnie Niedziela Słowa Bożego ma za zadanie m.in. poszerzać znajomość Pisma Świętego. Wychodzi temu naprzeciw Szkoła Biblijna Archidiecezji Gdańskiej.

Niedziela Plus 4/2022, str. II

Magdalena Szczerkowska

Adwentowa sesja szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej

Adwentowa sesja szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Twórcą, pomysłodawcą i założycielem dzieła jest ks. Piotr Przyborek. Szkoła, choć relatywnie młoda, zdążyła już przyciągnąć do siebie i do słowa Bożego liczną grupę studentów spragnionych zarówno wiedzy, jak i wiary. Mimo pandemii i na przekór powszechnemu narzekaniu na laicyzację. Wbrew przeciwnościom – „fides et ratio są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy” (Jan Paweł II, enc. Fides et ratio). Trudno o lepszą egzemplifikację tych słów niż szkoła biblijna.

Szkoła, która wyrosła z katechezy

Na swoim obrazku prymicyjnym ks. Piotr Przyborek umieścił cytat z Thomasa Mertona oraz grafikę przedstawiającą krzyż jerozolimski. Jak sam przyznaje, było to połączenie dwóch pasji – fascynacji amerykańskim trapistą oraz Wspólnotami Jerozolimskimi. Krzyż jerozolimski zaprowadził twórcę gdańskiej szkoły biblijnej do Paryża, gdzie spędził jakiś czas we wspólnocie, i do świętego miasta Jerozolimy. Przede wszystkim doprowadził go jednak do popularyzowania Pisma Świętego w różnych parafiach diecezji gdańskiej. To właśnie z tych biblijnych katechez wyrósł pomysł szkoły biblijnej, która została otworzona w 2016 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szkołę założono z myślą o dorosłych, pracujących i studiujących osobach, które z różnych względów nie mogą sobie pozwolić na udział w pełnych studiach teologicznych, a chcą zgłębiać wiedzę na temat słowa Bożego. Pierwsze wykłady odbywały się w Gdyni, ale bardzo szybko się okazało, że zasięg ograniczony do jednego miasta to zbyt mało.

– Zaczęliśmy w Gdyni, w auli Kolegium Teologicznego. W czasie pierwszego naboru zgłosiło się 180 osób, które trudno było pomieścić. Choć wykłady są regularne – odbywają się co tydzień – i są prowadzone przez trzech różnych profesorów, a cała nauka trwa 2 lata, to chętnych nie brakuje – opowiada ks. Przyborek.

– Zainteresowanie było tak duże, że po roku, otworzyliśmy też szkołę w Gdańsku, gdzie prowadzimy wykłady w aulach należących do uniwersytetu. W obu miastach zebrała się spora grupa studentów, a kolejną grupę „wytworzyła” pandemia, która na początku przeniosła nasze nauczanie do sieci. Nagrywaliśmy wykłady i zamieszczalismy je na stronach internetowych – i tak powstała grupa stworzona z osób także spoza naszej diecezji. Obecnie, w trzecim cyklu naszej nauki, mamy 50 osób w Gdyni, 70 osób w Gdańsku i przeszło 100 osób studiujących w trybie on-line – dodaje ks. Przyborek.

Reklama

Wspólnota ludzi wspólnie wzrastających

Dziś słuchacze szkoły biblijnej mają dostęp do audiobooków i skryptów przygotowywanych do każdych zajęć, które są pomocne w samodzielnym czytaniu i studiowaniu Biblii. Szkoła nie przewiduje żadnych zaliczeń ani egzaminów. Pełen kurs trwa 2 lata i obejmuje 180 godzin nauki podzielonych na 12 modułów tematycznych, które zostały tak opracowane, aby dać słuchaczom całościowy wgląd w Pismo Święte. Zajęcia odbywają się raz w tygodniu, a każde spotkanie składa się z trzech 45-minutowych wykładów, wydzielonych krótkimi przerwami.

Jak opowiada jeden z wykładowców – ks. kan. dr Krystian Wilczyński, szkoła biblijna jest przede wszystkim okazją do wzrostu na kilku płaszczyznach: – Najbardziej, oczywiście, w wymiarze duchowym, bo kontakt z Pismem Świętym jest kontaktem ze słowem Boga. To okazja dla wzrostu ducha, pogłębienia wiary. W drugiej kolejności jest to okazja do pogłębienia wiedzy religijnej, biblijnej, która często poszerza horyzonty patrzenia na teksty biblijne, ale też na całą naszą kulturę przesiąkniętą Biblią. To wiedza, którą trudno pozyskać bez specjalistycznych studiów. Tutaj jest ona podana w formie popularnonaukowej, bez stresu związanego z zaliczaniem egzaminów. Bardzo ważna jest też płaszczyzna relacyjna, bo szkoła biblijna stała się środowiskiem ludzi, których łączy wspólny cel, ludzi sobie nawzajem życzliwych. W ramach szkoły odbywają się sesje biblijne, czyli rekolekcje, mieliśmy także wspólną pielgrzymkę do Ziemi Świętej. To wszystko jednoczy ludzi, tworzy wspólnotę, środowisko, które się nawzajem wspiera – opowiada ks. Wilczyński, który zajmuje się patrologią, czyli częścią teologii związaną z nauczaniem i życiem Ojców Kościoła.

Reklama

W odpowiedzi Franciszkowi

Studenci Szkoły Biblijnej wywodzą się z różnych środowisk. Ksiądz Wilczyński opisuje, że jej powstanie w dużym stopniu było pokłosiem Światowych Dni Młodzieży i odpowiedzią na wezwanie papieża Franciszka wygłoszone do młodych w Brzegach. Zachęta do zejścia z kanapy okazała się ważna zarówno dla twórców szkoły biblijnej, jak i dla jej studentów: – Wśród słuchaczy i uczestników zajęć są osoby bardzo młode, często są to studenci, ale nie brakuje także osób starszych, które myślą o rzeczach wiecznych częściej niż młodzi. Łączy ich chęć poznawania Pisma Świętego. Przygotowanie i „tło”, z jakim przychodzą, jest bardzo różne. Często jestem zaskoczony, gdy okazuje się, że znają już teksty wybranych Ojców Kościoła. Wśród studentów szkoły biblijnej są też wykładowcy szczegółowych nauk, którzy szukają mostów np. między fizyką a teologią. To naprawdę niezwykle ciekawe, interdyscyplinarne spotkania. Nie zamykamy drzwi przed nikim, zapraszamy wszystkich w pole promieniowania Objawienia, teologii, nauki o Panu Bogu. W istocie wciągamy słuchaczy w pole promieniowania samego Boga trochę przez intelekt – bo to szkoła, trochę przez styl wykładów – bo trzyma się w ręku Pismo Święte, i jest to też jakaś forma ewangelizacji. A wszystko wyrasta z ducha Światowych Dni Młodzieży i tego zejścia z kanapy, o którym mówił papież Franciszek. Studenci niosą wiedzę dalej i poszerzają zasięg tego pola – opowiada ks. Wilczyński.

Ten niezwykle ważny dla współczesnego Kościoła apostolski charakter szkoły biblijnej potwierdzają także jej absolwenci: – Kiedy zaczynałam zajęcia, jeden z wykładowców powiedział, że jesteśmy tu po to, aby poznać lepiej Pismo Święte, ale też żeby pogłębić swoją wiarę. Uderzyło mnie to, że szkoła daje solidną wiedzę, ale też sprawia, że chce się czegoś więcej. Rozbudza potrzebę poznania i pogłębiania wiary. Dla mnie ważne było to, że jestem w gronie osób, które mają ten sam cel i patrzą w tym samym kierunku. Łączy nas doświadczenie wiary, Boga. Mimo że zajęcia się skończyły, moja przygoda ze szkołą biblijną i ludźmi, którzy ją współtworzą, trwa, jest cały czas żywa. Pozostały nie tylko wspomnienia, ale i relacje towarzyskie, które cały czas nas łączą. Jest też chęć robienia czegoś więcej, sięgania głębiej, ciągłego poznawania i wzrostu w Słowie Bożym – wyznaje pani Basia, jedna z byłych studentek szkoły biblijnej.

Jej słowa, ale także inne rozmowy ze studentami, absolwentami i wykładowcami Szkoły Biblijnej Archidiecezji Gdańskiej przełamują pesymizm, w który łatwo popaść, kiedy widzi się spadek praktyk religijnych i jakże liczne w ostatnim czasie odejścia od wiary. Być może jeszcze nie wszystko stracone? Wszak mamy słowo Boga i świadectwa tych, którzy nieustannie Go potrzebują. Jest nadzieja!

2022-01-18 11:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Z jednej strony nabożeństwa majowe w mojej parafii będą odbywać się w kościele przy wystawionym Najświętszym Sakramencie i taka formuła będzie od poniedziałku do soboty. Natomiast niedziela jest takim szczególnym dniem, kiedy jako wspólnota będziemy chcieli pójść pod nasze kapliczki maryjne– zaznacza ks. Tabaka, dodając: - Mamy je dwie w Głuszynie i na przemian w każdą niedzielę maja będziemy się tam gromadzili na wspólnej modlitwie. Oprócz podtrzymania tej pięknej staropolskiej tradycji, chcemy też podkreślić, że mamy takie miejsca kultu w naszej parafii, które są i o nie należy dbać.

CZYTAJ DALEJ

„Proboszczowie dla Synodu”- praca proboszczów z całego świat trwa od świtu do zmierzchu!

2024-05-01 18:13

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Wiesław Kamiński

- Jest godzina 22:55 – zakończyły się ostatnie spotkania z serii spotkań synodalnych dzisiejszego dnia, który rozpoczęliśmy zaraz po śniadaniu, po godzinie 8:00. Oczywiście były przerwy na posiłki, ale po za nimi trwały debaty – komentuje ks. Wiesław Kamiński, proboszcz z łódzkiej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję