Reklama

Kościół

Był znakomitym pasterzem

W 86. roku życia, w 63. roku kapłaństwa i w 37. roku biskupstwa 12 grudnia 2021 r., podczas sprawowanej przy jego łóżku Mszy św., odszedł do Pana arcybiskup senior archidiecezji częstochowskiej Stanisław Nowak. Oddajemy głos świadkom jego życia.

Niedziela Ogólnopolska 52/2021, str. 18-19

[ TEMATY ]

abp Stanisław Nowak

abp senior Stanisław Nowak

Krzysztof Tadej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zawierzył Maryi

Z żalem pragnę pożegnać na drogę do wieczności Drogiego Przyjaciela i Współbrata w kapłaństwie i biskupstwie – arcybiskupa Stanisława Nowaka.

Pozostanie on w mojej pamięci jako dobry pasterz i świątobliwy kapłan. Pragnę go tak nazwać, ponieważ poznałem go w dniu mojego wstąpienia do krakowskiego seminarium. Wszystkich przybywających na pierwszy rok nauki uderzała ogromna życzliwość dziekana seminaryjnego – Stanisława. Patrzyliśmy na niego rozmodlonego w kaplicy i starającego się ze swoją wrażliwością wprowadzać nas w praktyki religijne i w życie seminaryjne. Jego postawa przyczyniła się do naszej formacji duchowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Staraliśmy się śledzić jego kapłaństwo jako wikariusza, a później proboszcza w archidiecezji krakowskiej. Jego praca w Kościele i prowadzona z oddaniem katechizacja zostały docenione przez przełożonych w parafiach, gdzie pracował, i przez wiernych.

Arcybiskup Karol Wojtyła, znając jego gorliwość i zdolności intelektualne, wysłał go do Paryża na studia specjalistyczne. Po otrzymaniu doktoratu z zakresu duchowości wrócił do diecezji, aby poświęcić się formacji do kapłaństwa oraz wykładom z duchowości i ascetyki. Jego osobowość kapłańska i świętość osobista przyczyniały się do dobrego wychowania kandydatów do kapłaństwa. On nie tylko wykładał, ale przede wszystkim modlił się za swoich wychowanków, towarzyszył im później na drodze kapłaństwa. Mieli w nim ojca i przewodnika. Jego mądrość, wielki pokój, opanowanie zjednały mu naszą wielką wdzięczność.

Kościół krakowski spodziewał się jego nominacji na biskupa pomocniczego, ale Opatrzność Boża, przez decyzję Jana Pawła II, skierowała go na drogę większej odpowiedzialności jako pasterza Kościoła częstochowskiego. Jako kleryk i kapłan odznaczał się bowiem wielką pobożnością maryjną. Można go było spotkać w czasie uroczystości w Kalwarii Zebrzydowskiej, często na Dróżkach kalwaryjskich oraz w konfesjonale. Często bywał też w Ludźmierzu, który był mu zawsze bliski. Nominacja do Częstochowy odpowiadała jego maryjnej duchowości. Uderzała nas jego częsta obecność na Jasnej Górze. Wszystkich nas budował swoją maryjnością, ale także głoszonym słowem Bożym.

Reklama

Zostawił nam wielkie dziedzictwo nauczania, był wzorem kapłana i biskupa.

Drogi Księże Arcybiskupie, żalem napawa nas Twoje odejście, ale ufamy, że będziesz nam towarzyszył z jeszcze większą mocą u tronu Jezusa i Jego Matki.

Kard. Stanisław Dziwisz

Pokazał nam drogi Kościoła

Miałem kilka znaczących spotkań z abp. Stanisławem Nowakiem. Gdy zostałem nominowany na biskupa zamojsko-lubaczowskiego, przyjechałem do Rabki, gdzie abp Stanisław odpoczywał, by wręczyć mu list informujący, że ja, rektor Seminarium Duchownego w Radomiu, zostaję biskupem. Stała się wtedy rzecz niezwykła. Po przeczytaniu listu przyklęknął i poprosił mnie o błogosławieństwo. Odpowiedziałem, że to ja przyjechałem prosić go o błogosławieństwo, i też przyklęknąłem. Trwaliśmy tak przez jakiś czas. Potem on wstał i mnie pobłogosławił, a następnie poprosił o błogosławieństwo mnie, biskupa nominata.

Kiedy zostałem posłany do częstochowskiej metropolii jako jego następca, spotkałem się z nim w kurii 2 stycznia 2012 r., miesiąc przed ingresem. Potem pojechałem do archikatedry, ale abp Stanisław już mi nie towarzyszył ze względu na swój wiek i zdrowie. Zaskoczył mnie wtedy, mówiąc, że kolejne nasze spotkania nastąpią już w krypcie archikatedry. On, jako teolog duchowości, pokazał nam drogi Kościoła zbiegające się w naszej wspólnej krypcie, do której będziemy go teraz składać, w oczekiwaniu na tajemnicę zmartwychwstania.

W czasie naszych spotkań mówił, że jest „kalwariarzem”. Rzeczywiście, zostawił nam kalwaryjskie dziedzictwo. Za jego pasterzowania na terenie naszej archidiecezji zostały przecież ufundowane Kalwarie w Wąsoszu, w Praszce, na Przeprośnej Górce, w Blanowicach. Bardzo mocnym darem były jego osobiste adoracje Najświętszego Sakramentu w różnych miejscach Częstochowy i archidiecezji. Modlił się przed Najświętszym Sakramentem długie godziny, poświęcając je sprawie nowych powołań i wierności im.

Reklama

Abp Wacław Depo - metropolita częstochowski

Dużo wymagał

Arcybiskup Stanisław był biskupem mojego dotychczasowego kapłaństwa. Gdy został pasterzem diecezji częstochowskiej, kapłanem byłem od zaledwie 5 lat. Moja obecność przy księdzu biskupie, później arcybiskupie, rozpoczęła się kilka miesięcy po jego święceniach biskupich – gdy zlecił mi posługę swojego kapelana i sekretarza.

Ksiądz arcybiskup był znakomitym pasterzem. Był dla mnie nauczycielem, mistrzem, ale najbardziej ojcem. Wielokrotnie doznawałem tego ojcostwa, w którym łączył wymagania z wyrozumiałością, cierpliwością i miłością. Myślę, że tak właśnie zapamięta go większość księży archidiecezji częstochowskiej. Zależało mu na tym, żeby diecezja umacniała się w wierze i pobożności. Zależało mu też na kapłanach – ten obszar jego duszpasterskiego zaangażowania leżał mu szczególnie na sercu. Kochał kapłaństwo, a przede wszystkim w nie wierzył. Nas, księży, też ciągle uczył tej wiary w świętość kapłaństwa, w tę udzieloną przez Chrystusa władzę; jednocześnie podkreślał, że ta władza zawsze musi być służbą i wiązać się z zaangażowaniem. Ksiądz arcybiskup rzeczywiście dużo wymagał. Osobistym przykładem wręcz prowokował, wymuszał podobne do swojego tempo pracy. Budził pragnienie, żeby choć trochę za nim podążać. Wiem, że to nadążanie nie zawsze nam się udawało, ale abp Nowak był w tym bardzo wyrozumiały i cierpliwy. Kiedy jakąś sprawę zaniedbałem albo przez zaniedbanie coś opóźniłem, nie musiał nic mówić – sam miałem poczucie winy, a ksiądz arcybiskup zawsze dawał czas na poprawę.

Arcybiskup Nowak od samego początku był pasterzem na wskroś maryjnym – przylgnął do Maryi, jeszcze zanim został kapłanem. Chciał z Nią stać pod krzyżem i trzymał się Jej do końca. Dla mnie wzruszająca była jego wewnętrzna potrzeba, żeby przynajmniej na Jasnej Górze stawać blisko Matki Bożej tydzień w tydzień – nawet wtedy, gdy już brakowało sił, gdy to wymagało obecności, pomocy innych osób. Miał w sobie pobożność maryjną, sam czasem mawiał: kalwaryjską, choć nie ograniczał się tylko do Kalwarii Zebrzydowskiej. Ta maryjna pobożność przenikała całe jego duszpasterskie zaangażowanie i pewnie nie ma przypadku w tym, że Maryja wezwała go w swoje wspomnienie – Matki Bożej z Guadalupe. Ksiądz arcybiskup odszedł do Pana niejako na zakończenie diecezjalnego czuwania na Jasnej Górze, w którym sam, miesiąc w miesiąc, przez 27 lat, ale i później, nie tylko uczestniczył, ale które też prowadził. Myślę, że to jest pewien znak. Jestem przekonany, że on do końca miał tego świadomość. Nie mógł tego okazać słowem, ale wiedział, że tam, na Jasnej Górze, trwa maryjne czuwanie. Odszedł nad ranem, niejako na jego zakończenie.

Bp Jan Wątroba - ordynariusz rzeszowski

2021-12-20 20:02

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

60. rocznica święceń kapłańskich abp seniora Stanisława Nowaka

[ TEMATY ]

Częstochowa

jubileusz

abp Stanisław Nowak

Grzegorz Koclęga

60 lat temu, 22 czerwca 1958 r. abp senior Stanisław Nowak, otrzymał święcenia kapłańskie z rąk abp. Eugeniusza Baziaka, w katedrze wawelskiej. Jako motto swojej posługi kapłańskiej obrał słowa św. Pawła Apostoła „Miłość Chrystusa przyciska nas”.

– Świadomie wybrałem słowa św. Pawła Apostoła: „Miłość Chrystusa przyciska nas”, które w nowszym tłumaczeniu Biblii brzmią: „Miłość Chrystusa przynagla nas”. Bardziej kochałem to dawniejsze tłumaczenie tych słów, bo ta miłość jest tak wielka i wspaniała, że przyciska nas. Bóg przyciska nas do Serca – wspomina w rozmowie z „Niedzielą” abp senior Stanisław Nowak.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Ania Broda: pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury

2024-05-14 15:52

[ TEMATY ]

muzyka

pieśni maryjne

Magdalena Pijewska/Niedziela

Pieśni maryjne są bezcennym skarbem kultury ze względu na piękno języka, słownictwo i oryginalne melodie - mówi KAI Ania Broda. Pieśni biblijne i apokryficzne, balladowe i legendy, pogrzebowe i weselne, pielgrzymkowe czy mądrościowe - to pobożnościowe, ale i kulturowe bogactwo tradycyjnej muzyki, jaką Polacy przez pokolenia oddawali cześć Maryi. O dawnych polskich pieśniach maryjnych - ich znaczeniu, źródłach, rodzajach i bogactwie - opowiada wokalistka, cymbalistka, kompozytorka i popularyzatorka dawnych polskich pieśni. Wydała m. in. z Kapelą Brodów płytę "Pieśni maryjne".

- Jest tak wiele ważnych dla mnie pieśni maryjnych, że trudno mi wybrać, które lubię najbardziej. Każda z nich ma swoje miejsce w mojej codzienności i swoją funkcję. Mam wrażenie, że jest to zbiór pieśni religijnych niezwykle zróżnicowany w formie tekstowej, w narracji, ale też w formie muzycznej. Takie pachnące ziołami i kwiatami królestwo pomocy. Niebieskie Uniwersum z liliami w herbie - opowiada w rozmowie z KAI Ania Broda.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję