Reklama

Kultura

Wszystko i nic

Wesele jest kolejną cegiełką, która nauczy laika (również polskiego), jak to Polacy masowo mordowali Żydów. A potem trzeba będzie walczyć ze zwrotem „polskie obozy zagłady”...

Niedziela Ogólnopolska 44/2021, str. 43

[ TEMATY ]

film

Fragment plakatu/materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy Wojciech Smarzowski uznaje nowe Wesele za swoje opus magnum? Trudno powiedzieć, ale widać wyraźnie, że jego kariera filmowa spięła się w tej produkcji wieloma symbolicznymi klamrami. Od Wesela (2004) zaczynał, w międzyczasie surowo wytykał grzechy różnych grup społecznych kolejnymi swymi dziełami, mocował się z trudnymi kartami historii Polski, z Kościołem, z policją, z implikowanym narodowym alkoholizmem, aż wreszcie przyszło do tematu prześladowań Żydów (i powrotu krytyki Polski lokalnej, wiejskiej – w wizji reżysera: chamskiej). Jeśli jednak Wesele (2021) jest sumą wszystkich strachów, panoramą wszelkiego zła, to dlaczego wydaje się tak bardzo epigońskie i skrótowe?

Reklama

Smarzowski w nowym filmie łapie zbyt wiele srok za ogon, próbując nakreślić portret Polski zaściankowej, chamskiej, antysemickiej i zakompleksionej. I choć jest wielu właśnie takich Polaków, przygnębiające jest trwanie na seansie, podczas którego próbuje się nam wmówić, że cały horyzont polskiego społeczeństwa stoi w równym rzędzie ksenofobów i lawirantów. W Weselu jest wszystko: lewe interesy, zdrady, gburstwo, mord i odwety; są Polacy, Ukraińcy, Wietnamczycy, Żydzi, Rosjanie (radzieccy), nazistowscy Niemcy – a jednocześnie nie ma nic, bo jest tylko... nienawiść. Wzajemna nienawiść klasowa, rasowa, ekonomiczna, samonapędzający się system zła, w którym Smarzowski odtrąca Sołżenicynowską granicę dobra i zła przebiegającą przez ludzkie serce. W świecie reżysera wszyscy jesteśmy apriorycznie źli, skazani na poparcie którejś ze stron opanowanych resentymentem, a dobro jest jednostkową anomalią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nienawiść polsko-ukraińską Smarzowskiemu udało się odpowiednio zniuansować w Wołyniu przez budowanie kontekstu skomplikowanych relacji międzyludzkich i arcyludzkich wyborów – między dobrem i złem. W Klerze detalicznie analizował, jak zło rodzi zło na poziomie jednostki, która nie znajduje odpowiedniego oparcia w strukturze instytucji/wspólnoty. To były jednak próby głębsze i dotyczące tematów lokalnych. Mordowanie i prześladowanie Żydów w czasie II wojny światowej nie jest „naszym” tematem – jest tematem globalnym. Ukazanie go w tak uproszczonym świetle, w formie odartej z kontekstu historycznego, statystycznego, tworzy obraz świata jako mare tenebrarum – morza ciemności. Świata pogrążonego w nienawiści i złu, w którym jednostka ratuje Żydów nie dlatego, że wybiera dobro, ale dlatego, że się zakochała. Ta miłość powinna wzruszać, a nieodparcie wydaje się skrótem i uproszczeniem.

Najsmutniejsze jest to, że aktorsko i realizacyjnie jest to świetne kino – ale te elementy bledną przy sile dyskursu. Mateusz Więcławek eksploduje talentem, zabieg narracyjny przeplatających się porządków czasowych intryguje, scenografia jest najwyższej próby – słowem: porządna realizacja, którą bez cienia wstydu można by wysyłać w świat. Tylko że Wesele jest kolejną cegiełką, która nauczy laika (również polskiego), jak to Polacy masowo mordowali Żydów. A potem trzeba będzie walczyć ze zwrotem „polskie obozy zagłady”... I krąg się domyka. Smarzowski nie pokazał odpowiedniej skali zdarzeń i postaw, która zniuansowałaby ten arcydelikatny temat. I nie, jedno zdanie pijanego bohatera, że „pogromy były na Litwie i Łotwie, u nas, w Rumunii... wszędzie. Więc o co chodzi?” – nie załatwia kwestii kontekstu.

„Pamięć to straszna rzecz, ale bez pamięci człowieka nie ma” – mówi główny bohater. To reżyserskie credo, które usprawiedliwia oskarżycielski styl Smarzowskiego, ma głęboki sens, ale tylko wtedy, gdy potraktujemy pamięć z należnym szacunkiem i nie uprościmy historii, żeby nasza dwugodzinna klisza filmowa ją zmieściła. Pamięć to nie tylko pamięć o złu.

2021-10-26 12:17

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Serial "Ojciec Mateusz" cały czas hitem TVP1

[ TEMATY ]

film

TVP

Serial „Ojciec Mateusz” cieszy się niezmiennie ogromną popularnością wśród widzów. Pozostaje hitem TVP1. Kolejny sezon już wiosną 2017 roku.

Telewizja Polska zakończyła emisję szesnastego już sezonu serialu „Ojciec Mateusz”. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl, TVP1 w czasie emisji serialu dalej była zdecydowanym liderem rynku telewizyjnego. Drugie miejsce zajął Polsat, nadający wówczas „Nasz nowy dom”, „Przyjaciółki” i film fabularny, co przełożyło się na 12,49 proc. udziału. Dalej uplasowały się: TVN („Na Wspólnej” oraz „Kuchenne rewolucje”; 9,03 proc.) oraz TVP2 („Kochanie, ratujmy nasze dzieci” i programy kabaretowe; 5,61 proc.).
CZYTAJ DALEJ

Jubileusze i kanonizacje: liturgie Leona XIV w październiku

2025-09-01 13:13

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Udział w obchodach pięciu jubileuszy oraz kanonizacja siedmiorga błogosławionych, to publiczne aktywności liturgiczne Papieża Leona XIV zaplanowane na październik. Kalendarz tych aktywności opublikowała 1 września Stolica Apostolska.

5 października, w pierwszą niedzielę miesiąca Leon XIV będzie przewodniczył Mszy św. na Placu św. Piotra sprawowanej z okazji dwóch Jubileuszy: Świata Misjonarzy oraz Jubileuszu Migrantów. Liturgia rozpocznie się o godz. 10.30
CZYTAJ DALEJ

US Open - Świątek awansowała do ćwierćfinału

2025-09-01 20:30

[ TEMATY ]

Iga Świątek

PAP/EPA/BRIAN HIRSCHFELD

Iga Świątek awansowała do ćwierćfinału wielkoszlemowego turnieju US Open w Nowym Jorku. Rozstawiona z numerem drugim polska tenisistka wygrała z Rosjanką Jekateriną Aleksandrową (nr 13) 6:3, 6:1. Spotkanie trwało godzinę i cztery minuty.

To było siódme spotkanie tych zawodniczek i piąta wygrana Świątek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję