Reklama

Niedziela w Warszawie

Poszukiwany, poszukiwani

Choć od końca II wojny światowej minęło już 75 lat, w Warszawie wciąż znajdowane są groby jej ofiar.

Niedziela warszawska 19/2021, str. V

[ TEMATY ]

II wojna światowa

ofiary

Archiwum BPiIIPN

23 marca na terenie Białołęki odnaleziono masową mogiłę, w której odkryto szczątki należące do kilkudziesięciu osób, głównie kobiet i dzieci

23 marca na terenie Białołęki odnaleziono masową mogiłę, w której odkryto szczątki należące do kilkudziesięciu osób, głównie kobiet i dzieci

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zaczęło się od nalotów i ostrzału stolicy we wrześniu 1939 r. Potem były regularne egzekucje i mordy mieszkańców, śmierć w obozach koncentracyjnych i na robotach przymusowych. Następnie zagłada związana z likwidacją getta żydowskiego i powstania w getcie. Wreszcie powstańcza, popowstańcza i powojenna hekatomba.

W czasie wojny zginęło 600-850 tys. warszawiaków. Szacunki są rozbieżne, bezpieczniej mówić, że zginęło kilkaset tysięcy osób, tyle, ile liczą dziś Kraków czy Łódź. Groby wielu dało się odkryć. Inni spłonęli. Szczątki jeszcze innych do dziś kryje ziemia i od czasu do czasu są odnajdywane.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Świadek widział

Odkrycie w lesie obok Białołęki odbiło się szerokim echem, bo zdarza się to nader rzadko. Zespół specjalistów z IPN odkrył masową mogiłę: 35 osób, w większości kobiet i dzieci. Ułożenie szczątków, jak orzeczono, wskazuje na wykonanie egzekucji na żyjących osobach ułożonych w dole śmierci lub bezpośrednio wcześniej.

Zespół z IPN trafił na to miejsce na podstawie relacji świadka, który zapamiętał zdarzenie z początku II wojny światowej. Niemieccy oprawcy mieli dokonać w tym miejscu egzekucji grupy osób.

Od takich relacji świadków zwykle się zaczyna. Potem badacze starają się je zweryfikować. W różnych źródłach, poprzez kwerendy historyczne, analizy dokumentów, kontakty z okolicznymi mieszkańcami, wreszcie zdjęcia lotnicze, badania georadarem. Gdy poszukiwania okażą się owocne, szczątki zostaną poddane oględzinom antropologicznym i próbie identyfikacji genetycznej.

Kobiety i dzieci

W sprawie z Białołęki świadek zgłosił się dwa lata temu. – Wskazał miejsce, gdzie Niemcy mieli zamordować grupę kilkunastu mężczyzn. Poszliśmy tym śladem – relacjonuje Anna Szeląg, zastępca dyrektora Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN. – Nie udało nam się potwierdzić tej relacji, ale świadek był wysoce wiarygodny, dlatego rozpoczęliśmy przygotowania do prac ziemnych.

Reklama

Uzyskiwanie zezwoleń na prace ziemne trwało długo, gdy prace wreszcie ruszyły, trzeba było je przerwać. Miejsce pełne było drzew, które należało wyciąć, na co też potrzebne było zezwolenie.

– Gdy udało się odsłonić to miejsce w całości, ku naszemu zaskoczeniu, nie odkryliśmy szczątków grupy mężczyzn – jak wskazywał świadek – lecz głównie kobiet i dzieci. I nie 15 osób, lecz 35 – opowiada Anna Szeląg. – Trzeba było od nowa rozpocząć badania historyczne. Tropów, hipotez jest kilka, musimy je zbadać. Liczymy na pomoc mieszkańców w ustaleniu, czy w pobliżu nie doszło do zbrodni opisanej przez świadka. Będziemy się też starać o pozwolenia na sondażowe badania obok miejsca, gdzie odkryliśmy szczątki. A także próbować odpowiedzieć na pytanie, kim były ofiary.

Kości na Łączce

Mordy dokonane przez komunistów – polskich i sowieckich z lat 1944-56 – nietrudno uznać za następstwo II wojny światowej. To ona umożliwiła im zainstalowanie się nad Wisłą. To te ofiary są w głównym zainteresowaniu poszukiwaczy IPN i one najczęściej są odnajdywane. Przez kilkadziesiąt lat PRL rodziny Żołnierzy Wyklętych nie mogły liczyć na odnalezienie grobów bliskich.

Najgłośniej było o pracach na Łączce. Przy murze Cmentarza Wojskowego na Powązkach grzebano zwłoki osób mordowanych przez organy bezpieczeństwa publicznego najczęściej w więzieniu mokotowskim. Na miejscu tym urządzono kompostownię, potem śmietnik, a w 1964 r. włączono je do sąsiadującego Cmentarza Wojskowego. Ekshumacje zakończono w 2017 r. Część szczątków należących do ok. 300 osób zidentyfikowano, część wymaga dalszych badań.

Zwłoki pomordowanych chowane były jednak także potajemnie w innych częściach Warszawy. Między innymi w miejscu dawnego praskiego więzienia karno-śledczego nr III w Warszawie, nazywanego „Toledo”, na starym cmentarzu służewieckim przy ul. Wałbrzyskiej czy Cmentarzu Bródnowskim w nieistniejącej na planach kwaterze 45 N.

Reklama

Ciała w narożniku

Niewiele ponad dwa tygodnie temu, dokładnie 22 kwietnia 2021 r., w miejscu prowadzenia prac poszukiwawczych na terenie dawnego więzienia „Toledo”, poszukiwacze z IPN zorganizowali briefing prasowy.

Jak stwierdził prof. Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN, dyrektor BPiI IPN, prace rozpoczęto w narożniku więzienia, bo relacje – m.in. jednego ze świadków, który z dachu budynku oglądał egzekucje – mówiły, że właśnie tam były wykonywane egzekucje przez powieszenie, ale także przez rozstrzelanie. Często grzebano tam też ciała zabitych.

Prace rozpoczęte w ub. r. ujawniły najpierw szczątki trzech, a po rozszerzeniu poszukiwań – kilkunastu dalszych osób. Uśmiercono je w latach 1944-47. – Z całą pewnością mamy do czynienia z ofiarami komunizmu. Dla komunistów było to miejsce „idealne” do ukrycia szczątków. To był teren więzienny, otoczony terenami wojskowymi. Była gwarancja, że nikt w tym miejscu nie będzie niczego sprawdzał, nie będzie usiłował dochodzić do prawdy – mówił prof. Szwagrzyk, zapowiadając dalsze prace.

Pochować bliskich

Po przerwie zimowej IPN prowadził badania w kilkunastu miejscach w Polsce. W ogromnej większości szukano ofiar czasów stalinowskich. We wszystkich wytypowanych miejscach natrafiono na szczątki ludzkie.

Zainteresowanie pracami IPN jest spore, ludzie chcieliby pochować swoich bliskich. Czas najwyższy na takie prace, bo bezpośredni świadkowie, odchodzą. Jest ich coraz mniej i za chwilę nie będzie. Bazuje się na przekazach członków rodzin. Identyfikacja jest uwieńczeniem pracy. – To jest ta chwila, dla której chce się to robić – mówią pracownicy i wolontariusze.

Biuro poszukiwań IPN do sprawdzenia ma kilka tysięcy zgłoszeń o możliwych pochówkach. Część po weryfikacji trzeba odrzucić. Zbyt mało jest ustaleń, szansa wskazania konkretnej lokalizacji pochówku – niewielka. Ludzka pamięć się zaciera.

Reklama

– Musimy liczyć się jednak z tym, że wiele miejsc jeszcze czeka na nas i że pochówki sukcesywnie będą odkrywane – zaznacza mec. Anna Szeląg. Choć wszystkich grobów z pewnością nie uda się znaleźć.

Przy pałacu cudów

W ostatnich latach pojawiły się nowe relacje na temat pochówków z czasów Powstania Warszawskiego. Jeden dotyczył kościoła św. Jacka w Warszawie. Celem prac było odnalezienie miejsc pochówku powstańców poległych tam w 1944 r., gdy w klasztorze działał szpital polowy.

– Przeprowadziliśmy prace poszukiwawcze wokół kościoła, klasztoru, nie udało nam się odnaleźć szczątków powstańców. Możliwe, że w wyniku bombardowania podziemia zasypano i tam spoczywają te szczątki. I najpewniej nigdy nie będą mogły być wydobyte.

Zwłoki z czasów powstania odnaleziono dwa lata temu w czasie prac w więzieniu na Mokotowie. Szczątki ośmiu osób znaleziono przy tzw. pałacu cudów – pawilonie więzienia, w którym odbywały się brutalne przesłuchania, po których więźniowie w „cudowny” sposób przyznawali się do stawianych im zarzutów.

2021-05-05 07:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Żagań: Obchody 80. rocznicy II wojny światowej

[ TEMATY ]

rocznica

II wojna światowa

obchody

Żagań

st.chor.sztab. Rafał Mniedło

W Żaganiu uczcili pamięć o bohaterach II wojny światowej

W Żaganiu uczcili pamięć o bohaterach II wojny światowej

W niedzielę 1 września br. w Żaganiu mieszkańcy Ziemi Lubuskiej w 80. rocznicę wybuchu II Wojny Światowej uczcili pamięć o bohaterach największego i najkrwawszego konfliktu zbrojnego w historii świata.

80 lata temu, 1 września 1939 roku, najpierw o godzinie 4:35 na Wieluń zostały zrzucone bomby lotnicze, a kilka minut później, o godzinie 4.45 padła pierwsza salwa z pancernika Schleswig-Holstein na Westerplatte. Rozpoczęła się tym samym II wojna światowa, największy konflikt zbrojny w dziejach, który trawił Europę i świat przez sześć lat, aż do 1945 roku i pochłonął kilkadziesiąt milinów ofiar. Obchody rocznicy wybuchu II Wojny Światowej to oddanie czci oraz szacunku żołnierzom i bohaterom tragicznego września oraz walczącym na wszystkich wojennych frontach.

CZYTAJ DALEJ

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty – kapłaństwo i małżeństwo

2024-04-28 18:43

[ TEMATY ]

Bp Krzysztof Włodarczyk

Marcin Jarzembowski

Bp Krzysztof Włodarczyk

Bp Krzysztof Włodarczyk

- Szatan atakuje dziś fundamenty - kapłaństwo i małżeństwo. Bo wie, że jeżeli uda mu się zachwiać fundamentami społeczeństwa, to zachwieje całym narodem. My róbmy swoje i nie dajmy się ogłupić - mówił bp Krzysztof Włodarczyk.

Ordynariusz zainaugurował obchody roku jubileuszowego 100-lecia bydgoskiej parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy na Szwederowie. - Została ona erygowana 1 maja 1924 r. przez kard. Edmunda Dalbora. Niektórzy powiedzą, był to piękny czas. Nie było telefonów komórkowych, telewizji, Internetu, żyło się spokojniej, romantycznie, piękna idylla. Czy na pewno? Nie do końca - mówił bp Włodarczyk, zachęcając, by wejść w głąb historii i zobaczyć, czym żyli przodkowie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję