Reklama

Głos z Torunia

Droga do Drogi

Pielgrzymka zaczyna się w momencie podjęcia intencji do pielgrzymowania i nie kończy się, kiedy dojdziemy do celu. O doświadczeniu drogi, Jubileuszowym Roku Jakubowym i zmartwychwstaniu z ks. Piotrem Roszakiem, kapelanem Drogi św. Jakuba w diecezji toruńskiej, rozmawia Ewa Melerska.

Niedziela toruńska 14/2021, str. IV

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Camino

Archiwum ks. Piotra Roszaka

Ksiądz Piotr Roszak

Ksiądz Piotr Roszak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewa Melerska: Pod koniec zeszłego roku ogłoszono, że 2021 r. będzie Świętym Rokiem Compostelańskim. Co to oznacza?


Ks. Piotr Roszak: Tradycja lat jubileuszowych trwa od średniowiecza i przeżywa się je wówczas, gdy 25 lipca, czyli wspomnienie liturgiczne św. Jakuba, przypada w niedzielę. Jest to przywilej udzielony przez Stolicę Apostolską, aby w katedrze w Santiago de Compostela pielgrzymi mogli uzyskać odpusty przywiązane do miejsca, w którym są szczątki doczesne jednego z Apostołów. Rozszerzony on został w tym roku na kościoły stacyjne w Polsce.
Dodatkowo Ojciec Święty Franciszek w czasie otwarcia Drzwi Świętych w Santiago de Compostela ogłosił, że jubileuszowy rok zostanie przedłużony do 2022 r. ze względu na ograniczenia pandemiczne. Więcej informacji o Roku Świętym znajdziemy na stronie www.anosantocompostelano.org/pl.

Jest to rok łaski i przebaczenia

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak, jest to czas, w którym uzyskanie odpustu wiąże się z odnową życia, nawróceniem i pewnym wysiłkiem, który podejmujemy, a który dzięki Bożej łasce otwiera nam perspektywę spojrzenia na własne życie. Dzisiaj potrzebujemy takiej przestrzeni refleksyjności. Myślę, że koronawirus odsłania nam to, czego nie docenialiśmy, i wyjdziemy z tej pandemii z przesłaniem, że trzeba życie głęboko czytać. Camino jest przestrzenią do odzyskiwania relacji, namysłu nad życiem i do odkrywania celu, do którego zmierzają wszystkie nasze wysiłki. Taka duchowa integracja człowieka po wędrówce jest owocem pielgrzymowania, choć u każdego przebiega ono inaczej. Nie ma jednego wzorca, zaś Rok Święty to zachęta, aby człowiek wyruszył w drogę i dał się prowadzić Bożej Opatrzności, a to najtrudniejsze. Może teraz, gdy ogarnia nas zniechęcenie, pokusa, że nie warto i nie da się, nie teraz… Camino jawi się jako zaproszenie: Idź, nie zrażaj się, znajdziesz sens.

List pasterski arcybiskupa Santiago de Compostela Juliána Barrio Barrio mówi nam, abyśmy wyszli ze swojej ziemi. Jak możemy to zrozumieć?

Tekst arcybiskupa jest już tradycją lat jubileuszowych. Jest on przygotowywany z myślą o duchowym drogowskazie dla pielgrzymów. Można się zachwycać przyrodą, zabytkami i powierzchownie przeżywać Camino. Ważne jest, aby człowiek pośród rzeczy materialnych odkrywał drogę do Pana Boga. Człowiek, który zdecyduje się wyruszyć, otrzymuje obietnicę związaną jednak z pewnym wysiłkiem. Jeśli współpracujemy z łaską Bożą, jesteśmy w stanie odkryć coś nowego. Jest to obietnica pełni życia tu na ziemi i życia wiecznego.

Reklama

Co z ludźmi, którzy nie mogą wyruszyć do Santiago, a chcą spotkać Jezusa w drodze?

Bycie pielgrzymem i podjęcie Camino oznacza wyjście z progu własnego domu. Dawniej nie było samolotów czy autokarów, które dowoziły pielgrzymów do Hiszpanii na ostatnie kilometry trasy. Wracamy do tej tradycji. W Polsce jest ponad 7 tys. km dróg św. Jakuba oznakowanych muszlą, które kierują nas do Santiago. Naszą diecezję przecina szlak Camino Polaco, który prowadzi od Nowego Miasta Lubawskiego przez Brodnicę, Mszano, Szafarnię, Golub-Dobrzyń, Toruń, Cierpice. Możemy udać się na szlak, doświadczyć Bożego prowadzenia i być rzeczywiście pielgrzymami jakubowymi, choć do Santiago nie dojdziemy od razu.

A co z chorymi i cierpiącymi?

Takie osoby, zgodnie z dekretem Penitencjarii Apostolskiej, również mogą uzyskać łaski odpustu związane z rokiem jubileuszowym, jeśli swoje cierpienia i choroby będą ofiarowywały Bogu i będą wzywały wstawiennictwa św. Jakuba.

Bardzo ważne jest też duchowe przygotowanie do drogi.

Warto pamiętać, że do pielgrzymowania się dojrzewa, przeżywa się „drogę do Drogi”. Pielgrzym to ktoś inny niż turysta: nie idzie tylko po to, aby zwiedzać, chce doświadczyć czegoś duchowego, dotrzeć do sanktuarium św. Jakuba i wszystkich miejsc kultu po drodze, bo chce spotkać Chrystusa w drugim człowieku i historii Kościoła. Idzie „przez” świat, swoje doświadczenia, bo wie, że one to przedsmak czegoś większego.

Droga Camino to przejście ze śmierci do życia – Zmartwychwstanie.

Wielu pielgrzymów doświadcza odrodzenia do nowego życia. Wracają do tych samych obowiązków, ale duchowo są odnowieni. Camino de Santiago to pielgrzymka, gdzie sens trudu i ofiary dla drugiego nabiera wielkiej mocy i siły. Pielgrzymka zaczyna się w momencie podjęcia intencji do pielgrzymowania i nie kończy się, kiedy dojdziemy do celu, bo nie polega na przejściu od punktu A do punktu B. Przynosi owoce, przemienia myślenie, czyli prowadzi do nawrócenia, a przez to skłania do odpowiedzialności za zło, które popełniliśmy (istota pokuty! ). W ten sposób odradzamy się do nowego życia, z-martwych-wstajemy z nowym entuzjazmem wiary.

Główne obchody jubileuszowego roku w naszej diecezji odbędą się


25 lipca w kościele stacyjnym Toruniu.
Tak, zapraszamy wszystkich pielgrzymów, którzy zmierzali kiedykolwiek do Santiago de Compostela. Będzie to okazja do dziękczynienia za to, co otrzymaliśmy na Camino oraz zachęta do ponownego wyruszenia. Świadectwo osób, które postawiły pierwsze kroki na szlaku, może być motywujące dla innych. Żyjemy w deficycie entuzjazmu i determinacji, że warto coś robić. Święty Jakub jest patronem dobrej energii i motywacji, skoro w Ewangelii krótko, ze swym bratem św. Janem, odpowiadał Jezusowi: „możemy” (Mk 10,39). To nam daje siły do działania i kroczenia wciąż do przodu.

Jakie inne wydarzenia są przygotowane na ten rok?

Trwa konkurs, który ma być formą wspomnień doświadczeń pielgrzymkowych. Obejmuje on różne formy ekspresji – fotografia, opowiadanie lub film. Parlament Jakubowy przygotowuje wykłady w formie on-line, dotyczące tradycji pielgrzymowania do grobu św. Jakuba, Bractwo św. Jakuba organizuje przejścia szlakiem w naszej diecezji, odwiedzając kościoły na trasie i modląc się w intencjach pielgrzymów. W październiku planowany jest Dzień Polski w Santiago de Compostela, we wrześniu w Szafarni odbędzie się konferencja naukowa poświęcona tematyce Camino. Każdego 25. dnia miesiąca sprawowane są w toruńskim kościele św. Jakuba Msze św. w intencji pielgrzymów. Wydział Teologiczny zaś współpracuje przy tworzeniu Wiślanej Drogi św. Jakuba i projektu „Sztafeta wartości”.

2021-03-30 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sowiogórskim szlakiem św. Jakuba

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Camino

archiwum prywatne

Grupa pielgrzymów na szczycie Ślęży, u początku pielgrzymiej drogi

Grupa pielgrzymów na szczycie Ślęży, u początku pielgrzymiej drogi

Choć wyruszyli ze szczytu Ślęży i podążali szlakami polskich gór, to poczuli się jak w Hiszpanii.

W roku 2004 rozpoczęto w Polsce wytyczanie i znakowanie pierwszych odcinków Drogi św. Jakuba, jako części europejskiej sieci Camino de Santago. Dziś przez nasz kraj prowadzi już blisko 6 tysięcy kilometrów szlaków oznakowanych symbolem muszli. Najbliższe nam to Sudecka, Kłodzka oraz Sowiogórska Droga św. Jakuba.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: dziękczynienie za dar przyjęcia I Komunii Świętej

2024-05-15 17:34

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Pierwsza Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

Przyjeżdżają, aby podziękować za dar przyjęcia I Komunii Świętej. To czas dziękczynienia dzieci, ale i rodziców, katechetów, duszpasterzy - docierają na Jasną Górę ze wszystkich stron Polski.

- Tworzymy piękną rodzinę, bo jesteśmy tu wspólnie z dziećmi, ich rodzicami, opiekunami, nauczycielami - zauważył proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela z Chełma z diec. tarnowskiej ks. Jerzy Bulsa.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję