Reklama

Niedziela Kielecka

Krzyż, nasz nieodłączny towarzysz

W sanktuarium Męki Pańskiej w Pacanowie ludzie od wieków gromadzą się przed cudownym wizerunkiem Jezusa na krzyżu,modląc się o łaski i dziękując za cuda, które wydarzyły się w ich życiu.

Niedziela kielecka 13/2021, str. IV

TER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W każdy piątek roku rozważana jest tu tajemnica męki i ukrzyżowania Pana Jezusa. Kustoszem sanktuarium jest ks. Leszek Domagała, który wiele lat pracował na Białorusi. Tutaj, w Pacanowie znalazł swoje miejsce, realizując duszpasterskie plany związane z uwielbieniem Jezusa Ukrzyżowanego. – Będąc jeszcze na Białorusi, widziałem miejsca, w których było bardzo dużo krzyży, choćby w mojej parafii. Widziałem krzyże dewastowane, niszczone, po prostu profanowane. To mnie bolało. W Polsce koło Wasilkowa w Świętej Wodzie mój przyjaciel, w porozumieniu z arcybiskupem Stanisławem Szymeckim utworzył Górę Krzyży. Podobne Wzgórza Krzyży widziałem na Litwie, na Górze Grabarce. Kiedy przyjechałem do Pacanowa, rozmawiałem ze śp. bp. Kazimierzem Ryczanem, że byłoby pięknie, aby obok naszej bazyliki zrobić Dolinę Krzyży – mówi proboszcz. Swoje plany zrealizował. Parafia wykupiła teren blisko kościoła, uporządkowała go i teraz powstała tam Dolina Krzyży.

– Krzyże przynoszą osoby, które nie wiedzą, co z nimi zrobić. Kiedy kupują stary dom, mieszkanie, porządkują go, znajdują krzyże. Zapomniane, zagubione, wrzucone gdzieś na strych. Nie chcąc sprofanować znaków męki Jezusa, przynoszą je do mnie, i tak z każdym rokiem powiększa się liczba krzyży w naszej Dolinie – mówi ks. Domagała. Pierwsze krzyże przynieśli księża wraz z parafianami z Oleśnicy. Przyszli do pacanowskiego sanktuarium w pielgrzymce w 2020 r. niosąc krzyże. Od tego czasu wierni przynoszą krzyże na plebanię, a proboszcz zawiesza je powiększając Dolinę Krzyży.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzyże przynoszą osoby, które nie wiedzą, co z nimi zrobić. Kiedy kupują stary dom, mieszkanie, porządkują go znajdują krzyże. Zapomniane, zagubione, wrzucone gdzieś na strych.

Podziel się cytatem

Miejsce cudów

W budynku parafialnym znajdują się dwa obrazy ofiarowane przez ks. Stanisława Kruszyńskiego pochodzącego z pobliskiej parafii Ostrowce. Obrazy te nawiązują do cudownych wydarzeń, które miały miejsce podczas ostatniej wojny. Nie są wybitnymi dziełami sztuki. Nie mają wielkiej wartości artystycznej, ale przedstawiają fakty, których świadkiem był ks. Kruszyński. Pierwszy z obrazów przedstawia wydarzenie, które miało miejsce pod koniec wojny. Na tle spalonego kościoła widzimy grupę osób pilnowaną przez Niemców, a po drugiej stronie sowiecki czołg i proboszcza ks. Adama Adamka rozmawiającego z żołnierzem sowieckim. Obraz przedstawia historię cudownego uratowania przed rozstrzelaniem kilkuset mieszkańców Pacanowa. Pod koniec wojny okoliczni partyzanci zastrzelili Niemca. Ci, chcąc się zemścić na Polakach, zaplanowali egzekucję kilkuset mieszkańców. Wyciągniętych z domów, pognano na miejsce kaźni. Ludzie wiedzą, co ich czeka. Paraliżuje ich strach i wizja śmierci. Czy można liczyć na cud? W takich beznadziejnych chwilach ludzie często przypominają sobie o modlitwie i o Bogu, który jest jedynym ratunkiem. Ks. Kruszyński, który był wtedy dzieckiem, stał z mamą wśród skazanych na śmierć i razem ze wszystkimi modlił się, prosząc Boga o ratunek. Modlili się tak, jak ich nauczyli rodzice, byli prostymi ludźmi – nie używali wyszukanych słów, powtarzali słowa: „Panie Jezu, ratuj, Panie Jezu Pacanowski, zlituj się nad nami”. Niemcy, widząc w modlitwie Polaków oznakę desperacji, nie przeszkadzali. Czekali tylko na rozkaz, aby tych kilkuset ludzi można było rozstrzelać. Rankiem następnego dnia, gdy ludzie byli już omdleli ze strachu, gdy tracili nadzieję – stał się cud – do Pacanowa wjechał sowiecki czołg. Do tankistów podbiegł ks. Adamek i przekupując czerwonoarmistów, spowodował, że w kierunku czekających na egzekucję Polaków wystrzelili z czołgu kilka pocisków. Niemcy myśląc, że są okrążani – uciekli. Ludzie zostali uratowani.

Reklama

Bardzo szybko w tym miejscu, na którym czekali na śmierć, a doznali ocalenia, ludzie ustawili metalowy krzyż. Nie ma na nim żadnej tabliczki z informacją, dlaczego stoi on w szczerym polu, nad kanałem. Jednak okoliczni mieszkańcy na pewno nie zapomną, dlaczego ich rodzice wystawili ten „znak śmierci i zbawienia” właśnie w tym miejscu.

Mocny Bóg

Drugi obraz przedstawia cud, który miał tu miejsce niedługo po pierwszym wydarzeniu. Przez Pacanów przebiegała linia frontu. W wyniku ostrzału artyleryjskiego zniszczeniu uległy domy i kościół. W cudowny sposób ocalała tylko kaplica Pana Jezusa Konającego. Pocisk, który trafił w kaplicę, wybuchł ale jej nie zniszczył. Kolejny pocisk trafił w wieżę kościoła i nie wybuchł. Do dziś można go tam oglądać – został wmurowany na pamiątkę w jedną ze ścian wieży. Kościół jednak spłonął – nie było komu gasić pożaru. Rosjanie po wejściu do Pacanowa, próbowali zniszczyć figurę Chrystusa i okraść z ocalałych wotów. Dwóch żołnierzy starało się zdjąć krzyż. Kiedy weszli do kaplicy, zobaczyli oślepiającą światłość. Przestraszeni, zrezygnowali z próby profanacji. Fakt ten potwierdzają liczni świadkowie, w tym Aniela Wnuk ze Sroczkowa, która zeznała pod przysięgą, iż Rosjanie, stacjonujący w Pacanowie, opowiadali o tym zdarzeniu i mówili, iż jest tam „Mocny Bóg”. Nikt nie pamięta od kiedy wierni – modląc się przed cudownym Wizerunkiem – otrzymywali łaski. W 1872 r. zaprowadzono księgę do spisywania łask uzyskanych w tej świątyni. O licznych uzdrowieniach świadczą dziesiątki wotów, które zdobią ściany kaplicy i świadectwa, które są spisane dzisiaj już w kilkunastu księgach łask. Ksiądz Domagała długo opowiada o historiach z życia ludzi, którzy właśnie w Pacanowie modląc się do Jezusa Ukrzyżowanego doznali cudu uzdrowienia. Warto odwiedzić to wyjątkowe sanktuarium, które dla wszystkich pątników jest otwarte przez cały rok, każdego dnia.

Krucyfiks pacanowski według tradycji jest jednym z trzech, które płynęły Wisłą. Jeden znajduje się w Mogile, drugi – w archikatedrze św. Jana w Warszawie, a trzeci został w Pacanowie. W 1265 r. książę Bolesław Wstydliwy nadał osadzie Pacanów prawa miejskie. Jak poświadczają źródła, kościół erygował biskup krakowski Maur w 1110 r., na  prośbę fundatora Siemiana z rodu Niegodziców. Po drugiej świątyni gotyckiej z II poł. XIII wieku zostały jedynie zręby. W 1600 r. dobudowano do fasady świątyni dzwonnicę, a dziesięć lat później – kaplicę św. Anny, ufundowaną przez Mikołaja Zebrzydowskiego.

2021-03-23 19:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Życie bez łaski to życie bez radości

2024-05-05 19:16

Marzena Cyfert

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

Suma odpustowa ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin.

W kościele św. Karola Boromeusza przeżywano odpust ku czci Matki Bożej Łaskawej Patronki i Opiekunki Małżeństwa i Rodzin. Tym samym rozpoczęło się przygotowanie do jubileuszu 30. rocznicy koronacji Cudownego Obrazu Matki Bożej Łaskawej.

Eucharystii przewodniczył bp Maciej Małyga, który udzielił młodzieży sakramentu bierzmowania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję