Reklama

Niedziela Świdnicka

Adwent na Skałkach

Dzierżoniowska parafia Królowej Różańca Świętego, znana w środowisku jako „Parafia na Skałkach”, była miejscem adwentowego czuwania.

Niedziela świdnicka 50/2020, str. VII

[ TEMATY ]

czuwanie

adwent

Dzierżoniów

Parafia na Skałkach

Księża Piotr i Karol, wikariusze parafii Matki Bożej Różańcowej w Dzierżoniowie

Księża Piotr i Karol, wikariusze parafii Matki Bożej Różańcowej w Dzierżoniowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na wieczorną modlitwę Nieszporami połączoną z adoracją Najświętszego Sakramentu i śpiewami uwielbienia przy akompaniamencie parafialnej scholi do największego kościoła w mieście przybyło wiele grup modlitewnych. Miejscowi parafianie, nad którymi duchową pieczę trzyma ks. prał. Zygmunt Kokoszka, z życzliwością podjęli liczą grupę członków wspólnoty Domowego Kościoła z rejonu Dzierżoniowa, m.in. z kręgu św. Cecylii, św. Rity, św. Antoniego, czy św. Jana Pawła II. Tego dnia modlitwom przewodniczył ks. Piotr Sipiorski, wikariusz miejscowej parafii.

Trud nawrócenia

Na ten święty czas rozważania przygotował ks. Mateusz Grzegorczyk, wikariusz z zaprzyjaźnionej parafii Chrystusa Króla.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W nawiązaniu do odczytanego fragmentu Pierwszego Listu do Tesaloniczan, w którym św. Paweł pisze, aby cały człowiek zachował się bez zarzutu na przyjście Jezusa, kaznodzieja zwrócił uwagę na dwie prawdy: – Po pierwsze, że Jezus przyjdzie, że ta zapowiedź znajdzie w końcu swoje wypełnienie, że będzie nam dane spotkać się z Nim. Po drugie, że na to spotkanie trzeba się odpowiednio przygotować, a mówiąc dosłownie: zachować swoją duszę i ciało bez zarzutu. Jak to osiągnąć? Trzeba stale podejmować trud nawrócenia. Zatem nie ma miejsca ani czasu na życie w przekonaniu, że „jakoś to będzie”. Nie wiemy, kiedy przyjdzie nam się spotkać z Bogiem twarzą w twarz, stąd trzeba być stale gotowym – powiedział ks. Mateusz.

Ochotna wola

Ksiądz neoprezbiter podkreślił, że Adwent jest doskonałym czasem na porządkowanie, jednak nie tyle domów, ile bardziej własnej duszy i serca.

– Adwent to kolejna szansa dana przez samego Boga każdemu z nas do zmiany czegoś w naszym życiu – podkreślił.

Adwent to kolejna szansa dana przez Boga każdemu z nas do zmiany naszego życia.

Podziel się cytatem

W dalszej części młody kapłan mówił o nawróceniu i powołał się na niemieckiego filozofa i teologa o. Tilmanna Pescha, który w swoich książkach pisze, że aby urządzić swoje życie według Bożych zamiarów, potrzebna jest „ochotna wola”. To właśnie chęć, pragnienie i wreszcie decyzja zmiany dotychczasowych nawyków i błędnych przyzwyczajeń na to, co proponuje Bóg, może być początkiem nawrócenia, które prowadzi do zjednoczenia się człowieka z Bogiem.

Wśród wielu form nawrócenia ks. Grzegorczyk podał wartość modlitwy, która w oczach współczesnego świata jest stratą czasu. – A tak naprawdę modlitwa, nasza osobista relacja z Panem Bogiem, to bezcenna inwestycja w życie wieczne, a jej gwarantem jest sam Bóg. Starajmy się więc nie tylko w Adwencie, ale przez całe życie zachowywać nienaruszoną duszę i ciało bez zarzutu na przyjście Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela – powiedział.

Szansa na refleksję

– Nowy rok liturgiczny może – i powinien – być dla nas kolejną szansą na refleksję. Adwent to szansa i czas dany przez Boga, byśmy coś zobaczyli, byśmy nad czymś się zastanowili. To również niesamowity czas poszukiwania, wspaniała okazja do szukania Boga, ale to również czas, kiedy Bóg szuka nas. To zaproszenie, by wniknąć w głębię swego serca. Żeby z ufnością i radością wejść z Jezusem w relację! Nowy początek jest szansą, by rozpocząć wszystko na nowo – zachęcił słuchaczy gorliwy kapłan.

2020-12-09 10:30

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy tu się odprawia Msze? Duszpasterska praca z młodzieżą

[ TEMATY ]

Bardo

Dzierżoniów

ks. Piotr Sipiorski

mlodzież

archiwum prywatne

Dzierżoniowska młodzież wraz księdzem opiekunem, podczas zwiedzania bazyliki w Bardzie

Dzierżoniowska młodzież wraz księdzem opiekunem, podczas zwiedzania bazyliki w Bardzie

O doświadczeniach podczas duszpasterskich wyjazdów z młodzieżą opowiada Niedzieli Świdnickiej ks. Piotr Sipiorski, wikariusz z par. Królowej Różańca Świętego.

- W przeddzień uroczystości Zwiastowania Pańskiego wraz z uczniami szkoły podstawowej wybrałem się do kina na projekcję filmu pt. „Cud Guadalupe”, który opowiada o najstarszym uznanym przez Kościół objawieniu Matki Bożej, które dokonało się blisko 500 lat temu na meksykańskim wzgórzu Tepeyac – relacjonuje ks. Sipiorski, dodając, że ponieważ film nie był dostępny w oficjalnym repertuarze kin, udało mu się zorganizować specjalny seans, który poprzedzony był specjalną katechezą w szkole.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję