Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Misja przepojona miłością

O działalności misyjnej Kościoła – z Martą Trawińską z Fundacji im. Heleny Kmieć rozmawia ks. Tomasz Zmarzły.

Niedziela sosnowiecka 49/2020, str. IV

[ TEMATY ]

misje

TZ

Marta Trawińska, misjonarka, przy wystawie o Helenie Kmieć przed kościołem parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi-Piaskach

Marta Trawińska, misjonarka,  przy wystawie o Helenie Kmieć przed kościołem parafii Matki Bożej Bolesnej w Czeladzi-Piaskach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZT: Misyjność Kościoła jest jego podstawową działalnością i posłannictwem. Na czym ona polega?

Marta Trawińska: Myślę, że idealną odpowiedzią są słowa z Ewangelii według św. Marka: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu”. Każdy człowiek ze swoją różnorodnością, umiejętnościami i talentami może się spełniać i pokazywać ludziom Boga. Swoją własną drogę odnalazła również Helena Kmieć, która była misjonarką nie tylko podczas wyjazdów wolontariackich, ale również w każdej chwili swojego życia.

Fundacja im. Heleny Kmieć realizuje konkretne zadania wpisujące się w działalność misyjną Kościoła. Co jest jej celem?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Po śmierci Heleny w Boliwii stwierdziliśmy, jako jej przyjaciele, że jej odejście nie może zakończyć tego ogromu dobra, którym dzieliła się ona z innymi ludźmi. Dlatego postanowiliśmy kontynuować jej misję. Przy współpracy Polskiej Prowincji Salwatorianów, rodziny oraz ludzi dobrej woli założyliśmy Fundację im. Heleny Kmieć. Fundacja wspiera placówki misyjne w opiece nad dziećmi i młodzieżą. Chcemy nieść pomoc potrzebującym i tak jak czyniła to Helena – dawać im nadzieję na lepsze jutro. Na co dzień zajmujemy się prowadzeniem programu stypendialnego dla dzieci z krajów misyjnych. Patronujemy publikacjom o Helence (m.in. książka Helena. Misja możliwa). Podtrzymujemy żywą pamięć o Helenie organizując prelekcje, świadectwa i spotkania z młodzieżą. Tworzymy ogólnopolski projekt edukacyjny Podaj dobro dalej! skierowany do uczniów szkół podstawowych w całym kraju. Wreszcie stworzyliśmy wystawę plenerową poświęconą Helenie, z którą docieramy w każdy zakątek Polski.

Śp. Helena Kmieć jest dzisiaj inspiracją do misyjnych działań.

Tak. Ona doskonale rozumiała ideę misji Kościoła. Po swoim pierwszym wyjeździe na misje napisała w świadectwie: „Nie znam katechizmowej definicji misji, ale jeśli mogę mieć swoją własną to powiedziałabym, że jest to niesienie Boga innym ludziom. A Bóg jest Miłością. Dlatego, żeby być misjonarzem, nie trzeba lecieć na inny kontynent, do ludzi, którzy nigdy nie słyszeli o Chrystusie, bo miłość można i trzeba nieść wszędzie, tak do Afryki, jak i do sąsiada z ulicy. Tak przynajmniej ja podeszłam do tego wyjazdu. Bez katechez, bez wykładów, bez teorii, po prostu dać świadectwo miłości, wyrażanej w najprostszy możliwy sposób – przez uśmiech, przez obecność, troskę, przez poświęcenie swojego czasu, pomoc, przez to, że chciało nam się zrobić coś dla innych... I myślę, że to się udało”.

Misja Helenki trwa. W jaki sposób można wesprzeć wasze działania?


Serdecznie zapraszamy do zaangażowania się w nasze liczne projekty. Wszystkie parafie zainteresowane nieodpłatnym postawieniem wystawy Helena Kmieć. Ona pięknie żyła. Pokazała, że można na swoim terenie zapraszamy do kontaktu z fundacją: fundacja@helenakmiec.pl lub telefonicznie: 536 051 777.
Naszymi inicjatywami chcemy wspierać program stypendialny dla dzieci w Boliwii, Zambii i Meksyku. Dlatego na początku tego roku wydaliśmy płytę Helena. Muzyczna biografia, na której udało się nam odrestaurować nagrania Helenki i zaprosić do współpracy przyjaciół i rodzinę, którzy nagrali utwory z nią związane. Płyta stanowi cegiełkę na program stypendialny.
Na kolejną rocznicę śmierci Heleny szykujemy premierę książki dla dzieci pt. Podróż po miłość, czyli niezwykłe życie Helenki Kmieć. To pięknie ilustrowana książka z historiami z życia Heleny. Aktualnie prowadzimy zbiórkę funduszy na jej wydanie. Serdecznie zapraszamy do wsparcia, a tym samym zakupu przedpremierowo tej publikacji, która również będzie cegiełką w programie stypendialnym (https: //zrzutka.pl/ze9j75). Wszystkie osoby, które chciałby się włączyć materialnie w działania naszej fundacji zapraszamy na naszą stronę www.helenakmiec.pl .

2020-12-02 10:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ponad 2 tys. polskich misjonarzy pracuje w 97 krajach świata – dziś zbiórka na rzecz misji

[ TEMATY ]

misje

ARCHIWUM KS. WIESŁAWA PODGÓRSKIEGO

Ks. Wiesław wśród swoich afrykańskich parafian. W tle budynek plebanii...?

Ks. Wiesław wśród swoich afrykańskich parafian. W tle budynek plebanii...?

Na całym świecie – w 97 krajach – pracuje obecnie 2170 polskich misjonarzy, w tym ponad 50 osób świeckich. Ich posługa wymaga duchowego, ale i materialnego wsparcia. Stąd ogólnopolska zbiórka do puszek, organizowana w II niedzielę Wielkiego Postu przez Dzieło Pomocy „Ad gentes”. W ubiegłym roku zebrano w ten sposób ponad 1,8 mln zł, dzięki czemu m.in. wsparto finansowo 134 projekty ewangelizacyjne, charytatywne, edukacyjne i kulturalne. O pomocy polskim misjonarzom mówi w rozmowie z KAI ks. Jarosław Buchowiecki, dyrektor Dzieła Pomocy „Ad gentes”.

KAI: W ciągu roku jest kilka ogólnopolskich zbiórek na rzecz misji, przeprowadzanych przez różne organizacje. Na co idą pieniądze zbierane przez Dzieło Pomocy "Ad gentes"?

Ks. Jarosław Buchowiecki: „Ad gentes” troszczy się polskich misjonarzy, którzy „zrzeszeni” są pod płaszczem Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Jest ich obecnie 2170 – kapłanów zakonnych, zakonników i zakonnic, księży diecezjalnych i osób świeckich. Tych ostatnich jest ponad 50. Wspieramy finansowo ich działalność ewangelizacyjną, charytatywną, społeczną i kulturową na terenach misyjnych. Temu służy – organizowana już po raz 8. – ogólnopolska zbiórka do puszek w II niedzielę Wielkiego Postu, która w tym roku przypada 24 lutego, pod hasłem „Pomagajmy misjonarzom w Roku Wiary”.

KAI: Liczba misjonarzy od lat ulega niewielkim zmianom, dlaczego misjonarzy nie przybywa?

- Sprawy powołania misyjnego zostawiamy Panu Bogu, ale możemy też wiele zrobić, by „zarażać” misjami. Tu potrzebna jest praca animacyjna w kraju, ale też właśnie odpowiednie zaplecze dla misjonarzy. Bez materialnego wsparcia, bez naszej pomocy ich posługa jest niezwykle trudna. Misjonarz musi być człowiekiem z pasją. Jego zadanie to nie tylko ewangelizacja, musi pochylać się nad człowiekiem w każdym aspekcie życia, nad konkretnymi problemami. Musi poznać strukturę społeczną kraju, do którego jedzie, mentalność, zależności polityczne, tradycje.

Nie powinniśmy jednak narzekać na liczbę polskich misjonarzy – od lat jest stała, a 2 tys. osób pracujących w 97 krajach świata to spora rzesza ludzi. Misje to dla nich styl życia, cały świat jest ich ojczyzną.

Z każdym rokiem jest też coraz większe zainteresowanie świeckich wyjazdami na misje. Wprawdzie liczba 50 przy 2 tys. ogółu może się wydawać mała, ale trzeba pamiętać, że świeckim trudniej jest zostawić dom, pracę, rodzinę czy – w wypadku małżeństw – przenieść się z rodziną do innego kraju na 3-5 lat. Osoby świeckie trudniej jest wysłać na misje, trzeba je przygotować, zabezpieczyć. "Ad gentes" w 100 proc. opłaca świeckim misjonarzom ubezpieczenie zdrowotne i społeczne.

Trzeba też przyznać, że potrzeby krajów misyjnych, które proszą o misjonarzy, są większe niż nasze możliwości. Stąd prowadzimy akcje animacyjne, zachęcamy do rozważania "czy to jest moje powołanie?". Nikogo nie można zmusić do pracy na misjach, ale można zachęcać.

KAI: Od 2006 roku przeprowadzana jest zbiórka, ile udało się zebrać w roku ubiegłym?

Do puszek zebrano 1 mln 875 tys. zł. Te pieniądze są dzielone między misjonarzy – księża diecezjalni oraz świeccy otrzymują raz w roku dotację w wysokości 3,5 tys. zł na osobę (księża zakonni, zakonnicy i zakonnicy nie, ponieważ mają zaplecze materialne od własnego zgromadzenia). W sumie daje to ok. miliona zł. Każdy misjonarz przyjeżdżający na urlop do Polski otrzymuje też 500 zł dotacji urlopowej lub prawo do tygodniowego pobytu w domu misyjnym w Jastrzębiej Górze. Pół miliona zł przeznaczamy na ubezpieczenie zdrowotne i społeczne świeckich misjonarzy.

Finansujemy też projekty misyjne – każdy misjonarz ma prawo zgłosić jeden rocznie. W ubiegłym roku było ich 134, na łączną kwotę 132 tys. 400 euro czyli ok. 600 tys. zł.

Jak widać, sama zbiórka do puszek nie wystarcza na wszystko – na szczęście są jeszcze indywidualni darczyńcy, wspierający Dzieło przez cały rok, prowadzimy też akcję sms-ową, z której w ubiegłym roku uzyskaliśmy ponad 140 tys. zł. Można ją wesprzeć wysyłając na numer 72032 sms-a o treści „Misje”.

KAI: Jakiego rodzaju projekty zgłaszają misjonarze?

- Można je zgłaszać w 4 kategoriach: ewangelizacyjnej, edukacyjnej, medycznej i charytatywnej. Najwięcej projektów otrzymaliśmy z Afryki - 89, z Ameryki Południowej i Środkowej - 33, z Azji - 12.

To było np. dofinansowanie budowy centrum katechetycznego w Ekwadorze, wyposażenia klas szkolnych w Tanzanii, zakupu mebli dla internatu w Indiach, materiałów edukacyjnych dla dwóch przedszkoli w Ghanie, wyposażenia szkoły średniej w Kongo, dożywiania dzieci w Kazachstanie, czy warsztatów artystycznych w Brazylii. Dużo jest projektów typowo charytatywnych, jak dożywianie dzieci, zakup leków i szczepionek na zakaźne choroby. Każdy taki projekt musi być potwierdzony przez biskupa miejsca lub przełożonego domu zakonnego. Sprawdzamy też, czy misjonarz składał w latach ubiegłych projekty i czy się z nich właściwie rozliczył.

Staramy się nie odrzucać żadnych projektów, jeśli są wątpliwości merytoryczne, kontaktujemy się z misjonarzem czy misjonarką i wyjaśniamy. Jesteśmy od tego, by realizować projekty a nie je odrzucać. Jeśli projektów jest dużo a pieniędzy mało, staramy się dzielić to co mamy, pamiętając, że dla misjonarzy i osób korzystających z ich pomocy, każda prośba jest ważna.

CZYTAJ DALEJ

Dziedzictwo religijne Francji przemawia do młodych… i nawraca

2024-05-13 16:42

[ TEMATY ]

młodzież

Karol Porwich/Niedziela

Gotyckie katedry czy romańskie kościoły potrafią skutecznie przemówić do serc współczesnej młodzieży, a wręcz zainteresować ją chrześcijaństwem. We Francji są na to twarde dowody w postaci młodych dorosłych, którzy proszą o chrzest. W tym roku odnotowano tam rekordową liczbę nawróceń na katolicyzm. Okazuje się, że w co trzecim przypadku u początku wiary stało spotkanie z chrześcijańską sztuką sakralną.

Ks. Gautier Mornas zebrał informacje na ten temat we wszystkich francuskich diecezjach. „Skonsultowaliśmy się ze wszystkimi zespołami we Francji, które towarzyszyły dorosłym w ich przygotowaniach do chrztu przez ostatnie pięć lat. Prawie 35 proc. ochrzczonych przyznało, że dziedzictwo religijne było głównym i obiektywnym powodem ich nawrócenia”. W rzeczywistości nie jest to nic nowego. Czyż i Paul Claudel nie wszedł na drogę wiary po wizycie w katedrze Notre-Dame? - pyta kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Weigel o 1. pielgrzymce Jana Pawła II do Polski: 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory

2024-05-13 18:50

[ TEMATY ]

George Weigel

Ks. Tomasz Podlewski

Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski w czerwcu 1979 r. to było 9 dni, które popchnęły XX w. na nowe tory - mówił w poniedziałek biograf Jana Pawła II George Weigel. Dodał, że była to rewolucja sumienia, która zapoczątkowała rewolucję polityczną.

Weigel, który napisał m.in. biografię polskiego papieża zatytułowaną "Świadek nadziei", wziął w poniedziałek udział w dyskusji w Centralnym Przystanku Historia im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję