Reklama

W zdrowym ciele zdrowy duch

Ciało jest „narzędziem” służby, obdarowywania miłością i dobrocią najbliższych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie tak dawno mieliśmy okazję być całą rodziną przez kilka dni nad polskim morzem. Objuczeni torbami pełnymi jedzenia, zabawek i ubrań na zmianę dla dzieci, pchając wózek, prowadziliśmy tę istną karawanę przez piaszczyste ścieżki dające przystęp do morza. Mijali nas różni ludzie – jedni wracali z plaży, inni zmierzali w tym samym kierunku, co my. W pewnym momencie zaobserwowaliśmy bardzo ciekawy obrazek: z naprzeciwka nadciągała para małżeńska, która, prychając i sapiąc, klęła na czym świat stoi, że tak daleko muszą iść. Prowadzili przed sobą dwójkę, podobnych do siebie, pucułowatych chłopców, którzy podzielali opinię rodziców. Matka wyrzucała ojcu, że wybrał taki szlak, a on, nie pozostając dłużnym, narzekał na ilość bambetli i jedzenia, które kazała mu dźwigać. Czuć było, że atmosfera jest gęsta. Byli wymęczeni, spoceni i mieli już dość. Tusza, brak sprawności fizycznej oraz upał robiły swoje. Tymczasem z drugiej strony nadjechała na rowerach uśmiechnięta para staruszków. Wymieniali uwagi o pięknie przyrody i widać było, że cieszą się tą chwilą. Kontrast obu małżeństw był więcej niż wyrazisty.

Reklama

Jestem głęboko przekonany, że troska o sprawność fizyczną ma o wiele większe znaczenie w realizacji powołania małżeńskiego czy macierzyńskiego i ojcowskiego, niż mogłoby się pozornie wydawać. Nie chodzi tu bynajmniej tylko o to, by troszczyć się o atrakcyjny wygląd dla współmałżonka, choć i o tym nie należy zapominać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jesteśmy, jako ludzie, istotami cielesno-psychiczno-duchowymi. Innymi słowy – otrzymaliśmy w darze stworzenia ciało, sferę psychiczną oraz ducha. Bóg pragnie, byśmy harmonijnie troszczyli się o każdy z tych obszarów, nie pomijając ani nie przeakcentowując żadnego z nich, i rozwijali go. Dlaczego? Ponieważ rozwój ten uzdalnia nas do lepszego wypełniania naszego powołania.

Miło jest patrzeć na ojca i matkę bawiących się w berka ze swoimi dziećmi. Jeśli rodzic dostanie jednak zadyszki po kilku pierwszych krokach, zabawa prędko się skończy. Podobnie relacja małżeńska może nieco ucierpieć, gdy małżonkowie nie czują się na siłach (lub jedno z nich), by wspólnie wybrać się na wycieczkę rowerową, pojeździć na rolkach lub wyruszyć na górski szlak.

Troska o rozwój osobowy, kojarzony jako próba głębszego zrozumienia samego siebie oraz swojej historii, jako podnoszenie kompetencji w obszarze budowania relacji, komunikacji czy wychowywania dzieci, bezpośrednio przekłada się na realizację powołania wynikającego z obowiązków stanu.

Wreszcie świadome wzrastanie w wierze jest warunkiem sine qua non, by przekazywać wiarę dzieciom i wprowadzać je w świat duchowy.

Ciało. Popularne porzekadło mówi, że w zdrowym ciele zdrowy duch. Nauka potwierdza tę ludową sentencję. Zarówno zdrowe żywienie połączone z uzupełnianiem witamin, jak i odpowiednia dawka ruchu poprawia nie tylko sprawność fizyczną, ale również koncentrację, korzystnie wpływa na samopoczucie i równowagę emocjonalną. Regularne uprawianie sportu redukuje stres i przynosi odprężenie, którego błogosławione skutki mogą odczuć domownicy. Dbałość o tężyznę fizyczną pozwala zachować wysoki poziom energii, dzięki czemu przez cały dzień możemy służyć najbliższym. To zaledwie kilka argumentów, które choć nie wyczerpują listy zalet, powinny jednak przekonać każdego do świadomego zaangażowania się w sferę rozwoju fizycznego. Ciało jest „narzędziem” służby, obdarowywania miłością i dobrocią najbliższych. To przecież nasze ramiona przytulają dzieci, to nasze nogi pozwalają nam wspólnie spacerować, to na nasze plecy bierzemy najmłodsze pociechy, gdy są zmęczone, to nasze dłonie przygotowują posiłki, wieszają pranie, parzą wieczorną herbatę... Być może przyda nam się odrobinę więcej troski o ciało i jego sprawność.

Wyzwanie. Zastanów się, w jaki sposób troszczysz się o swój rozwój fizyczny, osobisty i duchowy. Spróbuj ocenić, który z tych obszarów najbardziej zaniedbujesz i w jaki sposób wpływa to na realizację twojego powołania małżeńskiego lub rodzicielskiego.

2020-09-23 09:43

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź!

2025-10-07 11:04

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Samarytanin otrzymuje od Jezusa misję: Idź! Znajdź tamtych, ciągle jeszcze zagubionych, pozbawionych wiary, którzy nie rozpoznali Dawcy życia, lecz zobaczyli we Mnie tylko zwyczajnego lekarza. Taką misję wyznacza Jezus także mnie.

Zdarzyło się, że Jezus, zmierzając do Jeruzalem, przechodził przez pogranicze Samarii i Galilei. Gdy wchodzili do pewnej wsi, wyszło naprzeciw Niego dziesięciu trędowatych. Zatrzymali się z daleka i głośno zawołali: «Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!» Na ten widok rzekł do nich: «Idźcie, pokażcie się kapłanom!» A gdy szli, zostali oczyszczeni. Wtedy jeden z nich, widząc, że jest uzdrowiony, wrócił, chwaląc Boga donośnym głosem, padł na twarz u Jego nóg i dziękował Mu. A był to Samarytanin. Jezus zaś rzekł: «Czyż nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Czy się nie znalazł nikt, kto by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec?» Do niego zaś rzekł: «Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła».
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec biblijny - tajemnice bolesne

2025-10-09 20:57

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania

pixabay.com

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

A kiedy przyszli do ogrodu zwanego Getsemani, rzekł Jezus do swoich uczniów: "Usiądźcie tutaj, Ja tymczasem będę się modlił". Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i począł drżeć, i odczuwać trwogę. "I rzekł do nich: "Smutna jest moja dusza aż do śmierci; zostańcie tu i czuwajcie!" I odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i modlił się, żeby - jeśli to możliwe - ominęła Go ta godzina. I mówił: "Abba, Ojcze, dla Ciebie wszystko jest możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie! Lecz nie to, co Ja chcę, ale to, co Ty [niech się stanie]!"
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję