KAI: Czy papież Franciszek zaskoczył Księdza Biskupa ogłaszając Rok Miłosierdzia? Czy może można było się tego spodziewać, jako dość logicznej konsekwencji jego dotychczasowego nauczania i działania?
Bp Grzegorz Ryś: - I tak i nie. Nadzwyczajny rok jubileuszowy zawsze jest wydarzeniem i zawsze jest niespodzianką, więc w tej mierze wszystkich nas zaskakuje. A to, że dobrze się on komponuje z całym przekazem ostatnich dwóch lat pontyfikatu Franciszka – to druga sprawa. Pewną ciągłość pokazuje chociażby to, że papież zapowiedział ten Rok Miłosierdzia w trakcie wydarzenia, jakim jest inicjatywa „24 godziny dla Pana”.
Pamiętam, że gdy byliśmy z wizytą ad limina Apostolorum, Ojciec Święty stawiał nam właściwie dwa pytania: jedno dotyczyło stanu rodziny w Polsce, a drugie – sakramentu pokuty i pojednania. To jest jego ciągła troska.
- Papież często mówi, że „Bóg nigdy się nie męczy przebaczaniem człowiekowi, to człowiek męczy się proszeniem o przebaczenie”. Czy zwrócenie uwagi na sakrament pojednania to będzie szczególny rys tego Roku?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- O to właśnie idzie! Wyraźnie Ojciec Święty mówi o doświadczeniu miłosierdzia. A dla nas doświadczenie miłosierdzia to jest moment odpuszczenia grzechów. Sakrament pokuty i pojednania będzie wydarzeniem kluczowym.
Papież nawiązuje do tego, co już napisał w tegorocznym orędziu na Wielki Post: Bóg nas nie prosi o cokolwiek, czego by nam wcześniej nie dał. Jeżeli człowiek nie ma doświadczenia wybaczenia przez Boga i doświadczenia miłosierdzia z jego strony, to wzywanie go do miłosierdzia jest zwykłym moralizowaniem i ewentualnie kończy się na zachęcie do filantropii. Natomiast miłosierdzie chrześcijańskie ma znacznie głębszy sens. Święty Paweł mówi, że chce pokrzepiać innych tym pokrzepieniem, którego sam doznaje od Boga. A tego właśnie doświadczamy w sakramencie pojednania.
Byłoby bardzo dobrze, żeby ten Rok był okazją do szerszego wprowadzenia w Kościele wspólnotowej celebracji sakramentu pojednania czyli liturgii pokutnej z indywidualną spowiedzią, którą przeżywa się we wspólnocie: czy to w parafii, czy we wspólnotach ruchów kościelnych. Na pewno teraz jest dobry moment, żeby nadać większe znaczenie tej liturgii pokutnej.
Dla mnie jest bardzo znamienne, że Ojciec Święty poprosił Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji, o to, żeby zajęła się przygotowaniami.
- O czym to świadczy?
- O tym, że prawda o miłosierdziu jest najbardziej istotną prawdą ewangelizacyjną. I to, co w „słowniku” ewangelizacji nazywa się kerygmatem, w istocie pokrywa się z prawdą o Bogu, który nam wybacza grzechy. Bóg wybacza w ten sposób, że czyni to za cenę śmierci własnego Syna. To jest istota ewangelizacji - najbardziej elementarne orędzie. Na wszystko inne będzie czas później.
- Rok Miłosierdzia to dobra okazja by zastanowić się na nowo czym jest miłosierdzie?
Reklama
- Nie trzeba wyważać otwartych drzwi. Wystarczy sięgnąć do encykliki Jana Pawła II „Dives in misericordia”. Miłosierdzie jest – jak mówi papież – wspólną z Bogiem koncentracją na godności człowieka. Na tym polega szczególne doświadczenie sakramentu pokuty. Ktoś patrząc zupełnie z zewnątrz może odnieść wrażenie, że spowiedź jest czymś poniżającym dla człowieka, gdyż musi on przed kimś obcym, a czasem przed kimś znajomym – i nie wiadomo co gorsze – przyznać się do swoich rozmaitych wstydliwych działań czy myśli lub zaniechań. Charakterystyczne jest to, co papież mówi, że jeśli człowiek przyjmuje ten sakrament, przeżywa go od środka, to jest to sakrament odzyskiwania poczucia własnej godności. Innymi słowy, mam wtedy okazję popatrzeć na siebie oczami samego Boga. Bóg w sakramencie pokuty mówi mi, że mi wierzy, ufa, że jestem Mu do czegoś potrzebny. To jest niezwykle ważne. Miłosierdzie to jest koncentracja na godności człowieka – wspólna z Panem Bogiem.
Mam nadzieję, że w Roku Jubileuszowym na nowo będziemy czytać encyklikę „Dives in misericordia”. To jest przepiękny tekst! Ukazuje miłosierdzie ogłoszone bardzo pięknie już w Starym Testamencie. Jan Paweł II mówi, że miłosierdzie jest wiernością Boga samemu sobie. Bóg nas kocha, bo jest wierny sobie. Nie znajduje po naszej stronie powodów do tego, by nas kochać, bo nieraz trudno się ich dopatrzeć. Natomiast Bóg nas kocha dlatego, że jest wierny swojej tożsamości ojcowskiej względem każdego z nas. Wiele jest niesamowitych myśli w „Dives in misericordia”, mam nadzieję, że do tej encykliki wszyscy wrócimy w tym czasie.
- Komentując na gorąco ogłoszenie przez papieża Franciszka Roku Miłosierdzia powiedział Ksiądz Biskup, że „miłosierdzie nie może być tylko orędziem; ono musi być wydarzeniem!" Co Ksiądz Biskup miał na myśli?
- Wydarzenie dokonuje się w sakramencie. W Roku Jubileuszowym nie chodzi o to, by teoretycznie rozważać co to jest miłosierdzie i je definiować, ale o to, by je przeżyć. W orędziu na Wielki Post Franciszek posługuje się obrazem Jezusa, który umywa nogi uczniom i bardzo mocno podkreśla, że to nie jest tylko przykład: ot, jednorazowo Jezus dał nam przykład umywania nóg. Tylko papież mówi, że chodzi o doświadczenie ciągłe i aktualne. Kiedy aktualnie doświadczamy miłosierdzia, wtedy możemy się nim dzielić z innymi. Ewangelizacja jest przekazem życia: co przyjąłem, przekazuję. Taka jest logika.
- Czy Zespół ds. Nowej Ewangelizacji, którym Ksiądz Biskup kieruje, będzie analogicznie do watykańskiej dykasterii, inspirował Rok Miłosierdzia w Polsce?
Reklama
- Na razie wydaliśmy w języku polskim książeczkę przygotowaną przez Papieską Radę ds. Krzewienia Nowej Ewangelizacji z okazji inicjatywy „24 godziny dla Pana”. Uważam, że jest to bardzo cenna publikacja, elementarna – jeśli chodzi o katechezę na temat sakramentu pokuty i pojednania. Niezależnie od tego, że inicjatywa odbywa się przed IV niedzielą Wielkiego Postu, to ta książeczka jest dobra na każdy moment i warto z niej korzystać.
Co do innych planów na ten Rok, to zobaczymy. Jeszcze przed świętami mamy zebranie Zespołu. Teraz zasadniczo zajmujemy się przygotowaniami do III Ogólnopolskiego Kongresu Nowej Ewangelizacji, ale na pewno spróbujemy się jakoś do tematu odnieść. Rok Miłosierdzia to jest dla nas wszystkich nowość.
- Na co papież chce nam zwrócić uwagę w tym Roku Miłosierdzia?
- Na to, że trzeba go doświadczyć, żeby je przekazywać.