Podczas debaty o fałszowaniu historii przez Rosję zwrócono uwagę, że również instytucje unijne są temu winne. Kolejny raz krytyka spadła na Dom Historii Europejskiej.
Instytucja muzealna Parlamentu Europejskiego stała się celem powszechnej krytyki już w 2017 r., gdy została otwarta. Historycy wskazywali, że zbyt mało miejsca poświęcono m.in. przyczynom wybuchu II wojny światowej. Wprawdzie jest mowa o dwóch reżimach totalitarnych, ale określono je jako narodowy socjalizm i stalinizm. Mowa o stalinizmie, a nie o komunizmie, co budzi krytykę historyków. – Bruksela pokazała komunizm jako szlachetną odpowiedź na nacjonalizm. To coś w rodzaju ołtarza dla uhonorowania Manifestu komunistycznego – wskazał w 2017 r. prof. Andrzej Nowak.
Historycy zwracają też uwagę, że cierpienie i zagłada Żydów zostały zrównane z problematyką wypędzonych, a historia wypędzonych jest zobrazowana tylko losem Niemców. – Dom Historii Europejskiej przedstawia naszą wspólną, europejską historię w wielu przypadkach nieobiektywnie, pomijając sporo istotnych faktów historycznych – podkreśla europoseł Jadwiga Wiśniewska. Skierowała ona list do przewodniczącego PE Davida Sassolego, w którym domaga się niezwłocznej korekty wystawy głównej. >>n
Dziś 3 lipca obchodzone jest Święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej, ustanowione decyzją Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, a obchodzone w rocznicę „cudu lubelskiego”, który miał miejsce w 1949 r.
"Cud lubelski" miał miejsce 3 lipca 1949 roku. Jak zawsze przed obrazem Matki Bożej w lubelskiej katedrze modlili się wierni, gdy nagle s. Barbara Sadowska zauważyła, że pod okiem Maryi pojawiła się krwawa łza. Od razu poinformowała o tym zdarzeniu ówczesnego kościelnego lubelskiej katedry, a on kapłanów tej parafii. Biskup Zdzisław Goliński, do którego dotarła wiadomość, nie uznał jej za ważną, przypuszczając, że to jakiś naciek wilgoci uwidocznił się akurat w tym miejscu. Jednak do Lublina zaczęły przyjeżdżać rzesze wiernych, którzy modlili się za swoich bliskich, za rodziny i za Ojczyznę, która przeżywała trudny okres PRL-u.
Z Radomia wyruszyła 26. Piesza Pielgrzymka w Intencji Trzeźwości do Niepokalanowa. Pątnicy mają do pokonania 120 kilometrów. Towarzyszy im hasło "Odpowiedzialni za trzeźwość".
Mszy świętej na rozpoczęcie pątniczego trudu przewodniczył w radomskiej katedrze bp Marek Solarczyk. On też wygłosił homilię. Mówił, że pielgrzymka to nie tylko wysiłek, ale doświadczenie wspólnoty. Życzył, aby pielgrzymka przyniosła takie owoce. - Życzę wytrwałości, doświadczenia wspólnoty, jedności, ale i tych darów, które was umocnią, a przez was będą umocnieniem dla innych, przemianą ludzkich dusz, aby intencja trzeźwości i tej otwartości, odpowiedzialności człowieka za to, co ludzkie i Boże, były bliskie każdemu - mówił pasterz Kościoła radomskiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.