Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Cześć ich pamięci!

Każdego roku na przełomie lipca i sierpnia mieszkańcy Srebrnego Grodu powracają do dramatycznych przeżyć, które miały miejsce na olkuskiej ziemi podczas II wojny światowej. I choć dziś już żyje niewielu świadków tamtych wydarzeń, to pamięć o nich trwa i jest pielęgnowana wśród mieszkańców, olkuskich włodarzy miasta oraz posługujących tutaj duszpasterzy

Niedziela sosnowiecka 32/2019, str. 8

[ TEMATY ]

historia

Archiwum organizatorów

Żywy znak Polski Walczącej na jaworznickim Rynku

Żywy znak Polski Walczącej na jaworznickim Rynku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Była środa 31 lipca 1940 r. Niemcy wywlekli z domów wszystkich mężczyzn w wieku od 15 do 55 lat i sprowadzili na rynek miasta. Kazali im leżeć przez kilka godzin w żarze lipcowego słońca na bruku twarzami do ziemi. W tym czasie sadystycznie się nad nimi pastwili, bili ich, kopali, znieważali i wyszydzali. Niektórych zmuszono do parady z biało-czerwoną flagą i do śpiewu Mazurka Dąbrowskiego. Wiadomo, że pretekstem do pacyfikacji stała się śmierć niemieckiego żandarma. Zginął on w nocy z 15 na 16 lipca z rąk włamywacza, który planował okraść willę miejscowego lekarza, nie wiedząc, że zakwaterowany jest tam niemiecki funkcjonariusz. Sprawa miała charakter kryminalny, jednak Niemcy 16 lipca w odwecie rozstrzelali 20 Polaków, w tym 5 olkuszan. Po dwóch tygodniach, kiedy wydawało się, że to koniec represji doszło do kolejnego aktu terroru – do wspomnianej wcześniej Krwawej Środy, która miała swoje śmiertelne żniwo. Podczas próby ucieczki zginął wówczas 25-letni pracownik magistratu Tadeusz Lupa, amerykański Żyd Meyer, a kilka dni później zmarł z wyczerpania, maltretowany tamtego dnia, ks. kan. Piotr Mączka.

Olkusz pamięta!

Reklama

31 lipca br. olkuszanie uczcili 79. rocznicę Krwawej Środy, składając pod pamiątkową tablicą na olkuskim rynku kwiaty i zapalając znicze. A dzień później, 1 sierpnia, pod harcerskim pomnikiem Powstania Warszawskiego na starym cmentarzu mieszkańcy Srebrnego Grodu zgromadzili się ponownie, by w godzinie „W” oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego i Akcji „Burza”. Uroczystości pod harcerskim pomnikiem rozpoczęły się o godz. 17.00 dźwiękiem syren. Następnie odczytany został Apel Pamięci. Przy pomniku Powstania Warszawskiego w dniu rocznicy wartę pełnił posterunek honorowy wystawiony przez żołnierzy 6. Brygady Powietrznodesantowej im. gen. bryg. Stanisława Sosabowskiego. Na zakończenie tutaj także złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Waleczni olkuszanie

W rocznicę Powstania należy podkreślić, że mieszkańcy Olkusza zaznaczyli w nim swój udział. Była wśród nich m.in. Krystyna Maria Minkiewicz, ps. Żaba, która walczyła na Powiślu, podobnie jak jej brat podchorąży Władysław Minkiewicz, ps. Rudzki. W Powstaniu Warszawskim zginął olkuszanin Antoni Kocjan, słynny konstruktor lotniczy a podczas wojny szef wywiadu lotniczego AK, który odkrył tajemnice niemieckiej broni V-1 i V-2. Wielu mieszkańców ziemi olkuskiej niosło pomoc mieszkańcom stolicy, którzy opuszczali miasto po klęsce Powstania.

Żywy znak PW

75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego zaznaczono także w innych miastach naszej diecezji, w których o godz. 17.00 zawyły syreny alarmowe, emitując ciągły dźwięk przez trzy minuty. Był to jednocześnie krajowy trening sprawności syren alarmowych wykorzystywany w systemie ostrzegania i alarmowania ludności. Wyjątkowe upamiętnienie Powstania odbyło się na Rynku w Jaworznie. Już po raz piąty tutejsi mieszkańcy ułożyli żywy znak Polski Walczącej. W Godzinie „W” na jaworznickim Rynku zapanowała 63-sekundowa cisza, po której odbyła się ceremonia złożenia kwiatów oraz okolicznościowa inscenizacja.

2019-08-06 09:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pałac w Bejscach

Bejsce w powiecie kazimierskim, niewielka miejscowość o blisko tysiącletniej historii, gdzie w rozległym starym parku na niewielkim wzniesieniu stoi okazały pałac klasycystyczny z sentencją na frontonie: „Praca nadała spoczynek”. Replika warszawskiego Belwederu na dalekiej prowincji.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do egzorcystów o posłudze „uwolnienia i pocieszenia”

2025-09-23 15:56

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

We włoskim Sacrofano odbył się XV Światowy Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, z udziałem około 300 kapłanów ze wszystkich kontynentów. W przesłanym z tej okazji pozdrowieniu i błogosławieństwie, Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę i zachęcił, by sprawowali ją jako posługę „zarówno uwolnienia, jak i pocieszenia”.

Podsumowując obrady, które odbywały się na przedmieściach Rzymu od 15 do 20 września, Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów, przywołuje słowa Ojca Świętego, które zostały odczytane na początku spotkania i towarzyszyły jego uczestnikom. Leon XIV w przesłanym pozdrowieniu docenił kapłanów, podejmujących tę „delikatną i bardziej niż kiedykolwiek potrzebną posługę egzorcysty”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję