Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Nie lubią prostych linii

Wspólnota Betlejem z Jaworzna, czyli dom życia i mieszkania z bezdomnymi, jest bardzo dobrze znana w naszej diecezji. Wszystko za sprawą nieszablonowego, zupełnie niestandardowego podejścia do bezdomności. Bo w jakim ośrodku bezdomni mogą pojechać do Wiednia na wycieczkę, na Maltę, by wziąć udział w maratonie, rowerami do Ziemi Świętej czy traktorkami do Lisieux – by wymienić tylko niektóre przedsięwzięcia

Niedziela sosnowiecka 7/2019, str. IV

[ TEMATY ]

wspólnota

Archiwum Wspólnoty Betlejem

Eucharystia to najlepsze miejsce spotkań

Eucharystia to najlepsze miejsce spotkań

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oczywiście to są spektakularne projekty, które angażują i mobilizują osoby bezdomne, ale życie toczy się co dzień. I do działania, jak każdy ośrodek, Betlejem potrzebuje wsparcia – i modlitewnego, i finansowego. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie wspólnocie udało się nabyć dom, który jednak wymaga gruntownego remontu. – Pragniemy stworzyć w nowym domu miejsce spotkań i warsztatów dla dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów. Dla wszystkich. Nie chcemy jednak, by był to kolejny budynek spełniający wyśrubowane standardy, wybudowany ze szkła, betonu i stali. Pragniemy stworzyć dom w stylu Hundertwassera – austriackiego malarza, grafika, rzeźbiarza, performera, znanego przede wszystkim z realizacji budowlanych. Styl jego charakteryzuje unikanie regularności, symetrii i prostych linii oraz kątów – powiedział ks. Mirosław Tosza, założyciel i opiekun Wspólnoty Betlejem w Jaworznie. Warto więc wspomóc Betlejem, bo członkowie wspólnoty tworzą dom, który jest miejscem spotkania, a spotkanie zmienia.

Szkoła, która stała się domem

Miejscem wspólnoty jest budynek po dawnej szkole. Jest to dom, z którego bezdomni są dumni. – Rozpoczęliśmy 22 lata temu w zrujnowanym budynku po szkole podstawowej. Dziś możemy się poszczycić pięknym domem z dobrym klimatem, w którym bezdomni czują się u siebie i który chętnie odwiedzają goście. W dużej części to owoc ciężkiej pracy mieszkańców i wsparcia naszych sympatyków i przyjaciół. Zarabiamy na życie własną pracą. Bezdomny nie znaczy bezczynny. Robimy, co możemy: prowadzimy dom; wykonujemy piękne rękodzieło – ikony, ceramikę, przedmioty z drewna; wypasamy zwierzęta; świadczymy usługi – sprzątamy, remontujemy, naprawiamy. Po to, by „pracując, jeść ze spokojem własny chleb” i przez pracę kształtować samych siebie i służyć innym – opowiada ks. Mirosław.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ikona – symbol przemiany

Rzeczywiście mieszkańcy wspólnoty tworzą niepowtarzalne ikony ze zwęglonego drewna. To ich znak firmowy, ważne źródło utrzymania i przypowieść o sile życia. – Tak jak ze zwęglonej deski, oczyszczonej i nawoskowanej, powstaje ikona, tak w człowieku zagubionym i wypalonym Bóg ma moc odtworzyć swój obraz i podobieństwo. Uczynić go na nowo pięknym i wyjątkowym. Staramy się być w tym dziele jego pomocnikami. Przemieniamy potrzebujących w darczyńców, a darczyńcom przypominamy, że też są potrzebujący. Nikt nie jest na tyle biedny, by nie miał czego dać, ani na tyle bogaty, by niczego nie potrzebował. Bóg stworzył nas do wzajemności: do dawania i brania; świętej wymiany, która buduje w nas hojność i wdzięczność. Bogactwo może nas zamknąć w okowach samowystarczalności, a bieda w niewoli narzekania i użalania się nad sobą. W Betlejem staramy się stworzyć przestrzeń i okazję do wzajemnego dzielenia się sobą i swoimi darami – przekonuje ks. Tosza.

Reklama

Otwarte drzwi

W Betlejem nie żyje się tylko dla siebie, ale i dla innych. Dlatego bezdomni budują z dziećmi drabinę do nieba z kredek. W każdy piątek o godz. 17.00 ks. Tosza, albo ktoś ze wspólnoty, czyta z dziećmi Ewangelię z najbliższej niedzieli, modli się, rozmawia i przekłada to wszystko na różne formy plastyczne. Ponadto w domu prowadzone są również zajęcia dla dzieci i młodzieży w pracowni rękodzieła, warsztaty i spotkania z profilaktyki. – Udało nam się stworzyć otwarty dom a nie getto dla bezdomnych o podwyższonym standardzie, bo tylko dom otwarty stwarza sposobność wzajemnego poznania się, budowania więzi i rozwoju przyjaźni. I w tym wszystkim – mówi z uśmiechem ks. Mirek – nie lubimy prostych linii. „Linia prosta jest bezbożna i niemoralna” – to jedna z oryginalnych myśli Hundertwassera, którego twórczość i filozofia domu inspirują nas od kilku lat. To z prostych linii buduje się kratki i świat schematów, które nie pozwalają nam spotkać i poznać drugiego. Życie jest o wiele bardziej różnorodne. Chcemy to wyrazić przez styl życia i architekturę naszego domu. Dlatego sporo w nim różnych kolorów, mozaik, witraży i krzywych linii. Nasi bezdomni stworzyli już wiele oryginalnych dzieł w naszym domu.

Reklama

Modlitwa i cisza

Ale dom to nie tylko miejsce działania. Mieszkańcy praktykują medytację w ciszy i adorację Ubogiego. Nie boją się ciszy, bo w ciszy mówi Bóg i dojrzewa serce. W każdy wtorek odbywa się wspólna medytacja, a w czwartki adoracja Najświętszego Sakramentu. A codziennie sprawowana jest Msza św. – Kochamy Ewangelię, Kościół, św. Teresę i papieża. Jesteśmy wdzięczni za dar wiary, szczęśliwi z możliwości poznawania Ewangelii i dumni z Kościoła, któremu przewodzi papież Franciszek. Jego apel, by iść na peryferia, do świata ludzi zagubionych i najbiedniejszych, przyjmujemy jako osobistą misję. Jesteśmy małą cząstką Kościoła, cząstką słabą i grzeszną, ale odważną w planach i działaniu. Jest z nami od początku św. Teresa z Lisieux, która nas zagrzewa do walki. To od niej uczymy się, że słabości nie są ograniczeniem, ale szansą. Zamykają czasem okno, by otworzyć drzwi – podkreśla twórca wspólnoty.

Chyba przekonałem wszystkich, że warto wspomagać Betlejem.

2019-02-13 07:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

By towarzyszyć

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 37/2020, str. IV

[ TEMATY ]

wspólnota

Wiara i Światło

Agata Zawadzka

Uczestnicy gorzowskiego spotkania

Uczestnicy gorzowskiego spotkania

Wspólnota Wiara i Światło powstała z potrzeby stworzenia w Kościele miejsca dla osób z upośledzeniem umysłowym i ich rodzin. Była to odpowiedź na ich marginalizację we wspólnocie wierzących. Ruch pozwolił im odnaleźć swoje miejsce w Kościele.

Wcześniej osoby takie były pomijane w życiu społecznym i religijnym. Nie udzielano im Komunii św., tłumacząc to brakiem zrozumienia istoty sakramentu, czy też zabraniano udziału w pielgrzymkach pod pretekstem zaburzania porządku. Na takie traktowanie osób upośledzonych nie zgadzali się Jean Vanier i Marie-Helene Mathieu, którzy zorganizowali kilkutysięczną pielgrzymkę do Lourdes w 1971 r. Pielgrzymka ta była nawiązaniem do doświadczeń pracy z osobami z niepełnosprawnością intelektualną we wspólnocie l`Arche (Arka). Choć samo spotkanie miało być jednorazowym wydarzeniem, to więzi międzyludzkie nim zapoczątkowane zaowocowały powstaniem wspólnot, najpierw we Francji, a później na całym świecie.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

2024-05-10 13:22

[ TEMATY ]

Raymond Nader

Karol Porwich/Niedziela

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

Raymond Nader pokazuje ślad, który zostawił mu na ręce św. Szarbel

W Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie miało miejsce niezwykłe wydarzenie. Raymond Nader, który przeżył niezwykłe doświadczenie mistyczne w pustelni, w której ostatnie lata spędził św. Szarbel, podzielił się swoim świadectwem.

Raymond Nader jest chrześcijaninem maronitą, ojcem trójki dzieci, który doświadczył widzeń św. Szarbela. Na początku spotkania Raymond Nader podzielił się historią swojego życia. – Przed rozpoczęciem studiów byłem żołnierzem, walczyłem na wojnie. Zdecydowałem o rozpoczęciu studiów, by tam zrozumieć istotę istnienia świata. Uzyskałem dyplom z inżynierii elektromechanicznej. Po studiach wyjechałem z Libanu do Wielkiej Brytanii, by tam specjalizować się w fizyce jądrowej – tak zaczął swoją opowieść Libańczyk.

CZYTAJ DALEJ

Dziękczynienie za Kościół i korzenie

2024-05-11 14:30

[ TEMATY ]

Ośno lubuskie

900‑lecie diecezji lubuskiej

Jubileusz diecezji lubuskiej

Karolina Krasowska

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim

- Przeżywany przez was jubileusz jest okazją, aby dziękować Bogu za korzenie i jest też wezwaniem, aby dziękować za Kościół, który wspólnie stanowimy – mówił abp Wojciech Polak w Ośnie Lubuskim, gdzie trwają główne obchody 900-lecia dawnej diecezji lubuskiej.

Za nami wykład, okolicznościowy koncert i uroczysta Msza św. pod przewodnictwem Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję