Obaj już dawno przekroczyli wiek emerytalny – jakieś 10 lat temu – są mniej więcej rówieśnikami, ale nie zasypiają gruszek w popiele. Paul Simon i Paul McCartney wciąż muzykują, grają, śpiewają i wydają płyty, a przecież mogliby tego już od dawna nie robić. Są ludźmi bogatymi, nazbierali aktywów przez lata bycia na popowym topie. Pewnie o dawnym liderze Beatlesów słyszało więcej ludzi – nawet w rodzinnych Stanach Zjednoczonych Simona – niż o połowie duetu Simon & Garfunkel, ale na tym poziomie różnice nie są wielkie, a na pewno nie dzieli ich przepaść. Tym bardziej zrozumiałe, że wydane ostatnio, niemal jednocześnie, przez obu Paulów płyty spotkały się z podobnym zaciekawieniem. Choć obie – zróbmy szybko to zastrzeżenie – nie trafią nawet na listy ich własnych przebojów, ujdą w tłoku.
Płyta Paula Simona „In the Blue Light” zawiera stare piosenki gwiazdora nagrane na nowo. Przedstawił on nowe wersje utworów, które jego zdaniem, nie zostały kiedyś należycie ukazane i docenione. Zaskoczeniem jest udział w nagraniu wybitnych muzyków jazzu, którzy pojawiają się w różnych utworach, m.in. trębacz Wynton Marsalis, kontrabasista John Patitucci, saksofonista Joe Lovano i gitarzysta Bill Frisell. Ich obecność przesądza o charakterze tej płyty. Paul McCartney wydał „Egypt Station” z zaskoczenia, niewielką akcją promocyjną. Mógł sobie na to pozwolić, bo jego płyty się zauważa. Nawet gdyby – tak jak ta – były nijakie, średnio na jeża. Tę płytę wyróżnia nieco różnorodność. Mamy tu niezły pop i rock, funky i blues.
Muzyka zawsze odgrywała ważną rolę w doświadczeniu chrześcijańskim. W liturgii śpiew nigdy nie był jedynie ścieżką dźwiękową - powiedział Papież na audiencji dla artystów, którzy jutro wystąpią w Watykanie w koncercie dla ubogich. Śpiewajcie dobrze, a przede wszystkim śpiewajcie z sercem, ponieważ muzyka może być wyrazem miłości, drogą, która prowadzi do Boga - dodał Leon XIV.
Papież przypomniał, że w liturgii muzyka nie jest jedynie tłem. Ma ona poruszyć duszę i wznieść ją do Boga, aby jak najbardziej mogła się zbliżyć do sprawowanej tajemnicy. Leon XIV odwołał się również do św. Augustyna, który w Komentarzu do Psalmów, zachęca do dobrego śpiewu, bez fałszowania: Bóg „nie chce, by obrażano Jego uszy”.
Kochani, Siostry i Bracia,
Nigdy nie chciałem pisać tego listu. Nigdy sobie nie wyobrażałem tej chwili, że będę musiał odejść z Waszej - NASZEJ - Archidiecezji. A jednak potrzebuję go napisać; nie wyobrażam sobie odejść bez słowa. Słowa nie mojego, lecz BOŻEGO. Bo tylko Ono kryje w sobie nie tylko mądrość, ale i SIŁĘ przeprowadzania człowieka przez takie sytuacje.
Dzisiejsze Słowo stawia nam przed oczy postać św. Jana Chrzciciela, najważniejszego - obok Matki Bożej i św. Józefa - z bohaterów Adwentu. Nie chodzi przy tym o to, aby go jedynie przypomnieć (z racji na historyczną poprawność); chodzi o to, ABY SIĘ W JEGO OSOBIE ODNALEŹĆ. To bardzo ważne: przejrzeć się w osobie i w powołaniu Jana Chrzciciela - z całą pokorą i bojaźnią, pamiętając, że przymierzamy się do „największego spośród narodzonych z niewiasty” (por. Mt 11, 11). To ważne dla całego Kościoła: ważne dla rodziców i dla katechetów, ważne dla duchownych, szczególnie ważne dla biskupa. Dla każdej osoby, której powołaniem jest prowadzić innych do wiary. Dlaczego?
W Polsce i Niemczech brakuje ludzi, którzy zaczęliby budować mosty w miejsce odradzających się murów – uważają rektorzy uczelni katolickich i kościelnych, którzy napisali list na temat pojednania polsko-niemieckiego.
Proponują w nim, by ton tym relacjom zaczęła nadawać społeczność akademicka z obu krajów. „Dajmy przykład jak budować pojednanie na miarę naszych czasów” – apelują autorzy listu. Jednym z nich jest ks. prof. Robert Tyrała, rektor Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.