Reklama

Wiara

gps na życie

O Zmartwychwstaniu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszyscy i bracia

W Ewangelii o Męce Pana Jezusa jedno z najbardziej poruszających zdań mówi, że „wszyscy Go opuścili”. Ci wszyscy, to w pierwszym rzędzie Jego najbliżsi, Jego uczniowie. Dla nich to opuszczenie Mistrza musiało być momentem zderzenia z jakąś prawdą o sobie samych, i to z prawdą, o jaką się nie podejrzewali: mieli być niezawodni, a właśnie zawiedli. I to w momencie najbardziej krytycznym – kiedy umierał. Musiał na tym ucierpieć ich wizerunek, ich męska duma, ich wzajemna reputacja.

Takie gorzkie doświadczenie własnej słabości może stać się cennym momentem w życiu duchowym. Dlaczego? Ponieważ ono urealnia nasze myślenie o naszych możliwościach i może leczyć z pychy. Stare powiedzenie mówi, że może być albo pięknie, albo prawdziwie. Jeżeli uprzesz się, żeby w twoim życiu było zawsze pięknie, to nie zawsze będzie prawdziwie. Jeśli zgodzisz się, żeby było prawdziwie, to nie zawsze będzie pięknie. Kiedy Pan umierał na krzyżu, oni Go opuścili. I to była prawda, choć bardzo daleka od piękna.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bracia

W Ewangelii o spotkaniu ze Zmartwychwstałym Panem okazuje się, że ponownie jest mowa o tych „wszystkich”. Okazuje się, że ich historia ma ciąg dalszy: najpierw kobiety spotykają anioła, który popędza je, żeby poszły do uczniów i opowiedziały im o Zmartwychwstaniu. Słyszą, że mają się nie bać i że mają iść. One się boją, ale idą.

W drodze spotykają samego Pana, i On także wysyła je do miasta, ponieważ tam są uczniowie. Pan Jezus okazuje się jednak dużo czulszy od anioła, ponieważ nie mówi: „Idźcie do uczniów”, tylko: „Idźcie do braci”. To jest cenna wskazówka: On tak właśnie traktuje tych, którzy Go opuścili: posyła im ludzi i aniołów, żeby im pomogli Go odnaleźć. Dokładnie taka jest rola Kościoła...

Odkąd zmartwychwstał

Ks. Józef Tischner napisał kiedyś, że „odkąd Chrystus zmartwychwstał, żaden optymizm w Kościele nie jest przesadzony”. Żadna nadzieja nie jest za głupia ani żadna wiara w najlichszego człowieka nie jest zbyt naiwna. Odkąd Chrystus zmartwychwstał, żaden optymizm w Kościele nie jest przesadą.

Reklama

W końcu codziennie otwieramy w Kościele Księgę, której pierwszy rozdział siedem razy powtarza, że to, co Bóg stworzył, było dobre. A po stworzeniu wszystkiego, łącznie z człowiekiem, mamy piękny obraz radości Boga: „Widział, że wszystko, co stworzył było bardzo dobre”!

Głośny śmiech

Mało kto o tym pamięta, ale w średniowieczu bardzo powszechnym zwyczajem był „Risus Paschalis”. Jak to przetłumaczyć? "Śmiech wielkanocny”. Polegało to na tym, że duchowni w dzień Wielkiej Nocy mieli wygłaszać kazania pełne żartów i dowcipów, żeby pokazać, że minął czas postu i jest pora na radość i głośny śmiech. Ponieważ Pan zmartwychwstał!

Z czasem wymknęło się to spod kontroli i duchowni od niewinnych żartów przechodzili jednak do opowieści zupełnie nieprzyzwoitych albo złośliwych, i w XVIII wieku zakazano tego zwyczaju. Ale powód do radości nie minął!

Narzekanie i wdzięczność

U braci dominikanów usłyszałem opowieść o człowieku, który poszedł do bardzo surowego klasztoru i został mnichem. Było to miejsce, w którym panował nakaz milczenia i mnisi zabierali głos raz na pięć lat.

Po pierwszych pięciu latach ów człowiek przychodzi do przeora i mówi: – Zimna woda.

Po dziesięciu latach przychodzi i mówi:

– Twarde łóżko.

W końcu po piętnastu latach powiedział:

– Odchodzę.

Na co przeor mu odpowiedział:

– Nic dziwnego, od początku tylko narzekasz i narzekasz.

Mądrość mnichów mówi, że to wdzięczność i wewnętrzna radość są tym, po czym możemy rozpoznać bliskość Zmartwychwstałego. A zgorzknienie i narzekanie są sygnałem, że zły duch kręci się nieprzyjemnie blisko.

Można, da się

Znam mężczyznę, którego matka zabrała z ulicy nieprzytomnego od heroiny. Nasza wspólna praca trwała ponad rok, dzień w dzień. Dziś wiem, że pracuje, że się zaręczył, pomaga innym. Znam kobietę, która przed osiemnastym rokiem życia dotknęła każdego możliwego dna, jakiego może doświadczyć kobieta na tym świecie. Wychodzenie z tego dna trwało długie miesiące. Dziś przysyła mi kartki na święta, pracuje z dziećmi, robi to, co kocha.

Żaden optymizm w Kościele nie jest przesadą, odkąd Chrystus zmartwychwstał. Chrystus, Bóg, który nawet tych, którzy trzy dni wcześniej Go opuścili, traktuje jak braci.

Ks. Rafał Kowalski – psycholog, pracuje w Ośrodku Terapii Uzależnień „Betania”. Posługuje w Wyższym Seminarium Duchownym w Częstochowie, związany ze Wspólnotą Bożego Ojcostwa i kościołem rektorackim pw. Najświętszego Imienia Maryi w Częstochowie

2018-03-28 10:29

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Karm mnie, jestem twój, czyli po co mi książki

Smak słów

CZYTAJ DALEJ

Fatima - główne treści orędzia Matki Bożej

[ TEMATY ]

Fatima

100‑lecie objawień fatimskich

Fatima – wizerunki Dzieci Fatimskich/Fot. Graziako/Niedziela

Od maja do października 1917 roku - gdy toczyła się pierwsza wojna światowa, kiedy w Portugalii sprawował rządy ostro antykościelny reżim, a w Rosji zaczynała szaleć rewolucja - na obrzeżach miasteczka Fatima, w miejscu zwanym Cova da Iria, Matka Boża ukazywała się trojgu wiejskim dzieciom nie umiejącym jeszcze czytać. Byli to Łucja dos Santos (10 lat), Hiacynta Marto (7 lat) i Franciszek Marto (9 lat). Łucja była cioteczną siostrą rodzeństwa Marto. Pochodzili z podfatimskiej wioski Aljustrel, której mieszkańcy trudnili się hodowlą owiec i uprawą winorośli.

Wcześniej, zanim pastuszkom objawi się Matka Boża, przez ponad rok, od marca 1916 roku, przygotowuje ich na to Anioł. Na wzgórzu Loca do Cabeco dzieci odmawiają różaniec i zaczynają zabawę. Raptem, gdy słyszą silny podmuch wiatru widzą przed sobą młodzieńca. Przybysz mówi: Nie bójcie się, jestem Aniołem Pokoju, módlcie się razem ze mną". Następnie uczy ich jak mają się modlić, słowami: "O mój Boże, wierzę w Ciebie, uwielbiam Cię, ufam Tobie i kocham Cię. Proszę, byś przebaczył tym, którzy nie wierzą, Ciebie nie uwielbiają, nie ufają Tobie i nie kochają Ciebie". Nakazuje im modlić się w ten sposób, zapewniając, że serca Jezusa i Maryi słuchają uważnie ich słów i próśb.

CZYTAJ DALEJ

Piastunko karmiąca, módl się za nami...

2024-05-13 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Madonna karmiąca, którą w dzisiejszym rozważaniu przypomina nam ks. Jan Twardowski uznawana jest za patronkę domostw. Ludowe przekazy mówiły, że w domu, w którym jest jej obraz, nigdy nie zabraknie chleba.

Rozważanie 14

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję