Reklama

Antoni Szulczyński malarz zapomniany

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Projekt „Antoni Szulczyński – malarz od urodzenia. Obraz jego życia i twórczości”, realizowany dzięki finansowemu wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, to pierwsza w Polsce próba przywrócenia pamięci o jednym z niezwykle uzdolnionych polskich malarzy okresu Młodej Polski. Jego prace do dzisiaj wzbudzają zachwyt wiernych w kościołach w całej Polsce, a specjaliści porównują jego portrety i pejzaże do tych tworzonych przez Włodzimierza Tetmajera.

Dzięki projektowi, w który w ramach działań edukacyjnych włączyła się młodzież z terenów, gdzie żył i tworzył Antoni Szulczyński, udało się dotrzeć do nieznanych dokumentów i informacji. Wyłania się z nich obraz człowieka, który całe swoje życie podporządkował sztuce, i artysty, który nie przestał tworzyć nawet w obliczu osobistej tragedii, którą był całkowity paraliż nóg.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W projekt zaangażowały się władze Gmin Wilczyn i Kramsk. Pod koniec czerwca 2017 r. Gminny Dom Kultury w rodzinnej miejscowości malarza – Wilczynie otrzymał imię Antoniego Szulczyńskiego. Ale przywracanie pamięci o artyście ma nie tylko charakter lokalny. Podczas projektu dokumentowano dorobek artysty. Z setek zdjęć wykonanych w kościołach, które Antoni Szulczyński pokrył swoimi polichromiami, powstał album dokumentujący osiągnięcia artysty. Zorganizowano również wystawy fotogramów, które prezentują jego dorobek.

Jednak najbardziej spektakularnym efektem projektu jest film przedstawiający twórczość i sylwetkę artysty. Ten 40-minutowy dokument będzie miał swoją premierę kinową i telewizyjną. Zebrane w nim wypowiedzi uznanych autorytetów z dziedziny historii sztuki, zilustrowane zdjęciami polichromii i obrazów, świadczą dobitnie o tym, że w przypadku Antoniego Szulczyńskiego mamy do czynienia z artystą o ogromnym talencie i doskonałym warsztacie twórczym. Jego nazwisko powinno być wymieniane w jednym rzędzie z najbardziej uznanymi malarzami Młodej Polski.

2017-08-30 09:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z medalikiem św. Benedykta w życie

Niedziela toruńska 28/2017, str. 4-5

[ TEMATY ]

medalik

św. Benedykt z Nursji

Archiwum autorki

Awers i rewers medalika św. Benedykta

Awers i rewers medalika św. Benedykta
W miesiącu lipcu teksty liturgiczne przypominają głównego patrona Europy św. Benedykta. Jego święto obchodzone jest w Kościele katolickim, anglikańskim i ewangelickim w dniu 11 lipca na pamiątkę przeniesienia relikwii świętego z Monte Cassino do opactwa Fleury (11 lipca 673 r.). To doroczne święto ustanowił papież Paweł VI, gdy w 1964 r. w trakcie Soboru Watykańskiego II ogłosił św. Benedykta patronem Europy, podkreślając w ten sposób rolę, jaką zakony oparte na jego regule odegrały w łączeniu tradycji Wschodu i Zachodu oraz w cywilizowaniu Europy.
CZYTAJ DALEJ

Pamięci pomordowanych na Kresach Południowo - Wschodnich

2025-07-11 13:26

ks. Łukasz Romańczuk

11 lipca, o godzinie 10.00 na skwerze Xawerego Dunikowskiego we Wrocławiu, z okazji Narodowego Dnia Pamięci o Polakach – Ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej, przy Pomniku-Mauzoleum ludności polskiej pomordowanej przez OUN i UPA odbyły się obchody upamiętniające.

Na mocy ustawy z 4 czerwca 2025 roku, podpisanej 2 lipca przez prezydenta Andrzeja Dudę, dzień 11 lipca stał się świętem państwowym i zyskał nową nazwę: Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję