Reklama

Wiadomości

Długa droga do Nobla

Droga Władysława Reymonta do uznania ze strony czytelników i do Nagrody Nobla była długa i wyboista. Zanim noblista, którego 150. rocznicę urodzin właśnie obchodzimy, został reporterem i pisarzem, imał się różnych zawodów

Niedziela Ogólnopolska 20/2017, str. 38-39

[ TEMATY ]

ludzie

www.cyfrowe.mnw.art.pl

Jacek Malczewski, „Portret Władysława Reymonta” (XX wiek)

Jacek Malczewski, „Portret Władysława Reymonta” (XX wiek)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć ambicją jego ojca – głowy rodziny z dziewięciorgiem dzieci oraz organisty w jednej z miejscowości pod Łodzią – było, żeby wykształcić syna, on jednak nie był chętny do nauki. Do tego był krnąbrny, dlatego został oddany pod opiekę swej najstarszej siostry i jej męża w Warszawie. Tu uczył się zawodu krawca, dlatego jest uważany za samouka, bez ogólnego wykształcenia. Aby uzyskać miano czeladnika, przedstawił komisji uszyty przez siebie frak, który ponoć świetnie leżał. Dzięki temu zdał egzamin zawodowy, ale jako krawiec nigdy nie pracował.

Próbował się za to w różnych zawodach. Był aktorem – jak się okazało, nie miał do tego predyspozycji – w wędrownych trupach teatralnych, dozorcą, robotnikiem kolejowym, dróżnikiem – te prace pomagały przetrwać; o mało nie wstąpił do zakonu. Oglądał życie z różnych perspektyw, poznał obyczaje i zwyczaje różnych środowisk. Często zmieniał miejsce zamieszkania, sporo podróżował, zbierał doświadczenia. Zaczął pisać stosunkowo późno, nieco przed trzydziestką, gdy zdecydował, że z pisania będzie się utrzymywał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pielgrzymka na Jasną Górę

W rzeczywistości nazywał się Rejment, a nazwisko zmienił z okazji debiutu literackiego. Kazimierz Wyka, literaturoznawca, uważał, że miało to zatrzeć skojarzenie ze słowem „rejmentować”, oznaczającym w gwarze tyle, co przeklinać.

Reklama

O tym, że mógł pisać i publikować, zadecydowała opinia Ignacego Matuszewskiego, znanego na przełomie XIX i XX wieku warszawskiego krytyka, dzięki któremu wydał w 1892 r. w „Głosie” nowelę „Śmierć”. Kilka następnych nowel przyjęła krakowska „Myśl”.

To był dobry początek, który dodał mu odwagi, żeby bez grosza przenieść się spod Łodzi do Warszawy i zająć się wyłącznie pisaniem. Przez znajomych był uważany za osobę nadzwyczaj spostrzegawczą – co jest cechą dobrego dziennikarza i pisarza – i trafnie, syntetycznie oddającą istotę rzeczy.

Próbkę możliwości Reymont dał w reportażu „Pielgrzymka do Jasnej Góry”, napisanym po tym, jak wybrał się z grupą pątników na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy w setną rocznicę insurekcji kościuszkowskiej. Ten reportaż był przełomem w jego karierze literackiej.

„Ziemia obiecana”

W ciągu następnych kilkunastu lat Reymont napisał kilka powieści, które na stałe weszły do historii literatury. Powieści publikował w prasie. Tworzył z tygodnia na tydzień, potem w wersjach książkowych, w których niewiele zmieniał.

Pierwsza powieść – „Komediantka” miała wydanie książkowe w 1896 r., a druga – jej kontynuacja: „Fermenty” – rok później. Bohaterką obu jest Janka Orłowska, córka naczelnika stacji kolejowej w małym miasteczku, która ucieka do Warszawy, aby rozpocząć karierę aktorską i zasmakować wielkiego miasta.

Reklama

„Ziemia obiecana” – jedna z dwóch największych powieści Reymonta początkowo była publikowana na łamach prasy. W wydanej osobno w 1899 r. powieści stworzył przejmujący, tyleż okrutny, co demoniczny obraz Łodzi – rozwijającej się kapitalistycznej metropolii. Opowieść osnuta jest wokół losów trzech przyjaciół: Karola Borowieckiego, Moryca Welta i Maksa Bauma. Jak ocenił krytyk literacki Artur Hutnikiewicz, tytułowa „Ziemia obiecana”, do której w złudnej nadziei ciągną ze wszystkich stron świata nędzarze i awanturnicy, okazuje się w istocie ziemią klątwy, cierpienia i zagłady.

„Chłopi”

Arcydzieło literackie bez wątpienia stanowią „Chłopi”. To najwybitniejsza powieść Reymonta, początkowo również publikowana w odcinkach w prasie, w której na tle czterech pór roku autor tworzy bogaty obraz łowickiej wsi. Krytycy byli zgodni, że kreśląc tak bogaty obraz życia, pracy i obyczajów wsi, Reymont stworzył jednocześnie wybitną powieść realistyczną z elementami naturalizmu, barwną epopeję chłopską i ponadczasowy mit życia człowieka i natury. Tytułowi chłopi żyją nie tylko w zgodzie z prawami przyrody, ale też w rytmie praktyk religijnych. Pielęgnują obyczaje i tradycje, biorą udział w weselach, pogrzebach i zabawach. Także język powieści jest specyficzny: ludowy, w dialogach używana jest gwara – stworzona przez Reymonta stylizacja, dająca znakomite walory artystyczne. Pisarz był zresztą znakomitym stylistą. To za „Chłopów” Reymont otrzymał w 1924 r. literacką Nagrodę Nobla.

Po odzyskaniu przez kraj niepodległości Polacy zabiegali o Nobla dla przedstawiciela swojego narodu: chodziło o podniesienie prestiżu młodego państwa. Do triumfu Reymonta przyczyniła się też „Ziemia obiecana”, której tłumaczenie ukazało się w Szwecji przed „Chłopami” i która była znana członkom Akademii Szwedzkiej.

Reklama

Reymont miał nie byle jakich rywali. – Teoretycznie miał niewielkie szanse w tym wyścigu. Miał trzech rywali. Pierwszym był Thomas Hardy, drugim – Maksym Gorki, a trzecim – Thomas Mann, którego pokonanie graniczyło wręcz z cudem – twierdzi prof. Jan Tomkowski z Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk.

Na polskim gruncie Reymont był „współzawodnikiem” Stefana Żeromskiego, zresztą jego trylogia historyczna („Rok 1794”) była próbą rywalizacji z „Popiołami” Żeromskiego, jednak – jak twierdzi Hutnikiewicz – „próbą niedorastającą poziomowi tamtego dzieła”.

Nie ulega wątpliwości, że Władysław Stanisław Reymont na stałe wpisał się w karty historii literatury Młodej Polski jako jej wybitny przedstawiciel. Nic więc dziwnego, że gdy w 1925 r., nieco ponad rok od otrzymania Nagrody Nobla i dwa tygodnie po śmierci Żeromskiego, Reymont zmarł, zostało to odebrane jako znamienny koniec pewnej epoki.

2017-05-09 13:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jestem dumna, że był u nas

Niedziela łódzka 15/2014

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

ludzie

Anna Sopińska

Anna Skopińska: - Pracowała Pani w zakładach Uniontex, dawniej Obrońców Pokoju, które 13 czerwca 1987 roku odwiedził Jan Paweł II i spotkał się z Wami, kobietami. Pamięta Pani przygotowania?
CZYTAJ DALEJ

Bł. Karol Acutis w wirtualnej rzeczywistości VR

2025-06-30 11:42

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Ewangelizacja wkracza w nowy wymiar. Na Purpose Fest w australijskim Sydney odbędzie się światowa premiera pierwszego na świecie doświadczenia VR poświęconego błogosławionemu, a wkrótce świętemu, Karolowi Acutisowi. „Chcemy, by młodzi zrozumieli, że świętość nie jest czymś nieosiągalnym” – mówi „Catholic Weekly” Daniel Ang, dyrektor Centrum Ewangelizacji w Sydney.

Już 2 lipca 2025 roku na Purpose Fest w Sydney młodzi katolicy będą mieli niepowtarzalną okazję zanurzyć się w duchowość i historię bł. Karola Acutisa – pierwszego millenialsa na drodze do świętości – dzięki wyjątkowemu doświadczeniu w wirtualnej rzeczywistości. Wystawa „Karol Acutis: Światło w cyfrowym świecie” to pierwsza tego rodzaju inicjatywa w Kościele katolickim i pionierski projekt Archidiecezji Sydney.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bóg w dom – pokój w dom

2025-06-30 14:05

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

meczennicy.franciszkanie.pl

Wysyłając swych uczniów na misje, Jezus daje im szczegółowe wskazania, jak powinni postępować. Właśnie w ramach tzw. Mowy Misyjnej pojawia się nakaz: „Gdy do jakiego domu wejdziecie, mówcie: Pokój temu domowi” (Łk 10,5). Jaką treść podsuwał Jezus pod pojęcie „pokoju”? Zapewne w Ewangelii pisanej po grecku dopatrywać się można tu nie tylko myśli judaistycznej, a więc środowiska życia Jezusa, ale także konotacji greckich, a może nawet rzymskich.

Eirene, grecka bogini pokoju, przedstawiana była z rogiem obfitości, z którego rozdawała swe bogactwa. W niektórych wyobrażeniach towarzyszy jej Pluton symbolizujący dobrobyt, a stąd już niedaleko do utożsamienia pokoju ze spokojem. Zgoła inaczej ów pokój widzieli mieszkańcy Brytanii. Tacyt, w biografii swojego teścia Gnejusza Juliusza Agrykoli, zarządcy Brytanii w latach 77-84 po Chr., zamieścił mowę Kalgakusa, brytyjskiego dowódcy. Mówca niezbyt pochlebnie wypowiada się o Rzymianach: „Grabieżcy świata, kiedy im wszystko pustoszącym ziemi nie stało, przeszukują morze; chciwi, jeżeli nieprzyjaciel jest zamożny, żądni sławy, jeżeli jest biedny; ani Wschód, ani Zachód nie zdołałby ich nasycić; jedyni wśród wszystkich ludzi tak bogactw, jak i niedostatków z równą pożądają namiętnością. Grabić, mordować, porywać nazywają fałszywym mianem panowania, a skoro pustynię uczynią – pokoju” (Tacyt, Żywot Juliusza Agrykoli).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję