Reklama

Niedziela w Warszawie

Kluczowa decyzja

Niektórzy zdecydowali się na seminarium zaraz po maturze, inni skończyli studia, zaczęli pracę i dopiero później podjęli życiową decyzję.
Po kilku latach seminaryjnej formacji będą wyświęceni na diakonów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święcenia kapłańskie są wielkim świętem każdego Kościoła lokalnego. Powinniśmy dziękować Panu Bogu, że możemy się cieszyć nim regularnie każdego roku, bo na zachodzie Europy, ale także w niektórych polskich diecezjach zdarzają się chude lata, gdy niewielu jest kandydatów do świeceń. Dzięki Bogu każdego roku w archikatedrze warszawskiej wyświęcanych jest kilkunastu odważnych mężczyzn, którzy pragną poświęcić swoje życie Kościołowi.

Zanim młodzi kapłani pojawią się za ołtarzem w zwykłych parafiach, muszą przejść 6-letnią formację w seminarium. Choć święcenia prezbiteratu są uroczystym zwieńczeniem tej drogi, to jednak kluczowa decyzja podejmowana jest rok wcześniej, gdy klerycy przystępują do święceń diakonatu. To wówczas świecki mężczyzna nieodwracalnie staje się duchownym. – Diakonat jest pierwszy stopniem sakramentu święceń kapłańskich. Kleryk, który decyduje się przyjąć diakonat, powinien mieć głębokie, ugruntowane przekonanie, że Jezus Chrystus woła go do kapłaństwa – mówi ks. Paweł Walkiewicz, ojciec duchowny w warszawskim seminarium. – Aby dopuścić kleryka do święceń diakonatu, muszą się spotkać dwa warunki. Kościół mówi „tak” kandydatowi i on sam rozeznaje, że to jest jego droga.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pokolenie pół-Jana Pawła II

W archidiecezji warszawskiej święcenia diakonatu odbywają się zazwyczaj dwa razy w roku. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planami, to 6 maja kard. Kazimierz Nycz powinien udzielić święceń 8 klerykom. Kolejni przyjmą sakrament kapłański pierwszego stopnia najprawdopodobniej w grudniu.

Jednym z kandydatów, który zamierza powiedzieć przed ołtarzem „tak” Panu Bogu i Kościołowi jest kl. Bartłomiej Warowny. Mówi o sobie, że jest pokoleniem „pół-Jana Pawła II”, bo gdy Papież umierał miał 12 lat, a teraz ma dwa razy tyle. – Mam jednak przeświadczenie, że Papież Polak swoim wstawiennictwem towarzyszy mi na co dzień – wyznaje kl. Warowny.

Reklama

Wzrastanie do powołania kapłańskiego było dla niego naturalnym procesem. Od najmłodszych lat był związany z życiem Kościoła. Służył, jako ministrant, w warszawskiej parafii św. Andrzeja Apostoła przy ul. Chłodnej i to właśnie przy tym ołtarzu wzrastał do kapłaństwa. Mówi, że było to jak kropla drążąca skałę, dojrzewało powoli i spokojnie. – Pomocą w rozeznaniu powołanie był dla mnie mój proboszcz i ksiądz wikary, który do dziś z wielkim zaangażowaniem opiekuje się ministrantami. Przykład ich życia i pracy w parafii kierował moje myśli właśnie w tę stronę – opowiada kl. Warowny.

Panie Boże, co dalej?

Również powołanie kl. Pawła Chilczuka wyrosło w jednej z warszawskich parafii. Był on ministrantem, a później lektorem w kościele św. Łukasza Ewangelisty na Bemowie. – Ale po maturze nie poszedłem do seminarium. Powołanie do kapłaństwa dojrzewało we mnie dłużej – mówi kleryk.

Późniejszych powołań jest w warszawskim seminarium coraz więcej. Bardzo często kandydaci do kapłaństwa, zanim zdecydują się na podjęcie tej najważniejszej życiowej decyzji, najpierw studiują i próbują swych sił na rynku pracy. Tak było w przypadku Pawła Chilczuka, który skończył studia inżynierskie na SGGW, a później pracował.

Gdy miał 27 lat myśl o wstąpieniu do seminarium cały czas w nim kiełkowała. Jednak postanowił, że decyzję odłoży na kolejny rok. – Mówiłem: Panie Boże, co dalej? Jeśli czekałeś tyle lat, poczekasz jeszcze rok. Chciałem się upewnić, że to moja droga. Zacząłem codziennie uczestniczyć we Mszy św., co pomogło mi umocnić więź z Jezusem – wspomina kl. Chilczuk.

Po przekroczeniu seminaryjnej furty już nie miał większych wątpliwości. Jego powołanie spokojnie dojrzewało. – Musiałem pewne rzeczy w moim życiu uporządkować i pozamykać – mówi.

Powołanie z ŚDM

Kolejną specyfiką seminarium przy Krakowskim Przedmieściu jest fakt, że mieszkają w nim alumni z całej Polski. Przyszli kapłani są więc tacy sami, jak Kościół, w którym będą służyć. Przecież w kościelnych ławkach znajdą wielu swoich rówieśników, którzy przyjechali na studia, do pracy, założyli rodziny i są dziś mieszkańcami Warszawy.

Reklama

Przykładem „napływowego” powołania jest kl. Wojciech Szychowski. Przyjechał na studia z Malborka. Najpierw skończył psychologię na UKSW, a później przez dwa lata pracował jako psycholog i psychoterapeuta w jednym z warszawskich szpitali. – Miałem dobrą pracę, ciekawe perspektywy, robiłem to, co lubiłem, miałem duże mieszkanie i pieniądze. Jednak myśl o powołaniu ciągle się we mnie tliła – tłumaczy.

Pojechał ze wspólnotą neokatechumenalną na Światowe Dni Młodzieży do Madrytu. – Choć wcale nie jechałem tam z pomysłem na nowe życie, to jednak tam nastąpił przełom – wspomina.

Gdy podczas spotkania powołaniowego Kiko Argüello zapytał, kto czuje w sobie powołanie do kapłaństwa, wszystko się zmieniło. – Wstałem i podszedłem po błogosławieństwo – wspomina kl. Szychowski.

Od tamtego momentu zaczęło się przygotowywanie, które zakończyło się ostatecznym podjęciem decyzji o wstąpieniu do seminarium. Teraz jest w przededniu kolejnego przełomowego wydarzenia, bo został dopuszczony do święceń diakonatu.

– Jeśli do seminarium zgłasza się kandydat i zostaje przyjęty, to możemy powiedzieć, że jest on powołany do bycia we wspólnocie seminaryjnej. A czy jest powołany do kapłaństwa, pokaże czas formacji – tłumaczy ks. Paweł Walkiewicz. – Ostateczną decyzję o dopuszczeni alumna do świeceń podejmuje biskup, po zasięgnięciu opinii przełożonych seminaryjnych.

Śladami świętych

Powołanie i kapłaństwo są wielką tajemnicą, którą trudno ubrać w słowa. – To odpowiedź człowieka na pomysł Boga na moje życie. Abym został księdzem musi chcieć On i muszę chcieć ja. Takie zjednoczenie woli dwóch osób – Boga i człowieka – tłumaczy kl. Bartłomiej Warowny, który jest w gronie ośmiu kandydatów przygotowanych do święceń diakonatu. – Przecież mamy głosić Słowo, udzielać sakramentów, mówić o tym kim On jest i co uczynił dla człowieka. Mamy Go przybliżać ludziom, a ludzi przybliżać do Niego.

Reklama

Pokarmelitański budynek seminarium duchownego przy Krakowskim Przedmieściu jest najważniejszym budynkiem warszawskiego Kościoła. Przez te mury przeszło wielu wybitnych kapłanów, z których sześciu zostało beatyfikowanych. – To utwierdza mnie w tym, że jestem w dobrym miejscu, że będzie mnie to miejsce prowadziło do świętości. Skoro osoby święte stad „wyfrunęły”, to jest też szansa dla mnie – mówi kl. Paweł Chilczuk.

W poczcie seminaryjnych świętych największą grupę stanowią Męczennicy II wojny światowej, ale dla obecnych mieszkańców chyba bliższa jest postać męczennika komunizmu bł. Jerzego Popiełuszki. – Moi rodzice mieszkali na terenie parafii św. Stanisława Kostki na Żoliborzu. Można powiedzieć, że z ks. Jerzym prawie się spotkaliśmy. Urodziłem się bowiem w 1984 r., gdy żył jeszcze bł. ks. Jerzy i pewnie on by mnie ochrzcił, gdyby rodzice się pospieszyli – mówi kl. Chilczuk. – Choć rodzice nie zdążyli, to jednak postać błogosławionego kapłana jest mi bardzo bliska – dodaje.

2017-05-04 13:31

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gaudeamus na dobry początek

Niedziela legnicka 43/2017, str. 1

[ TEMATY ]

seminarium

nowy rok

ks. Waldemar Wesołowski

Uroczystość inauguracji nowego roku akademickiego w legnickim Wyższym Semianarium Duchownym

Uroczystość inauguracji nowego roku akademickiego w legnickim Wyższym Semianarium Duchownym

Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Legnickiej zainaugurowało nowy rok akademicki. Uroczystość rozpoczęła się 9 października w kaplicy seminaryjnej Mszą św. koncelebrowaną, której przewodniczył abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Obecni byli przedstawiciele wyższych uczelni państwowych, prywatnych i kościelnych, w tym Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu, do którego afiliowane jest Seminarium Legnickie. Byli też obecni parlamentarzyści, przedstawiciele władz lokalnych, służb mundurowych oraz księża wykładowcy i proboszczowie. Przy ołtarzu stanęli także biskup legnicki Zbigniew Kiernikowski, bp Marek Mendyk, bp senior Stefan Cichy, bp Wolfgang Ipolt z diecezji Goerlitz. Nie zabrakło także rodziców trzech kleryków, którzy w tym roku rozpoczęli formację seminaryjną.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy - po raz dwunasty

2024-04-28 15:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Na Jasnej Górze odbył się zjazd zorganizowany po raz dwunasty przez Stowarzyszenie Motocyklowy Zjazd Gwiaździsty do Częstochowy. Odwołuje się ono tradycji przedwojennych regionu. To druga grupa, która rozpoczęła w kwietniu sezon w częstochowskim sanktuarium. Zjazd wpisujący się w obchodzoną dziś XVIII Ogólnopolską Niedzielę Modlitw za Kierowców był czasem prośby o wzajemny szacunek na drodze i szczęśliwe powroty do domu dla motocyklistów i wszystkich użytkowników dróg.

W zjeździe uczestniczyli motocykliści z całej Polski. Marta Fawroska-Sroka z Będzina jeździ z mężem. Jak przyznaje, choć na początku odnosiła się z rezerwą do pasji małżonka, dziś nie wyobraża sobie życia bez wspólnych wypraw. - Co roku jeździmy na rozpoczęcie sezonu na Jasną Górę, bo Jasna Góra to nasza duma narodowa. Modlimy się rozpoczynając kolejny etap motocyklowej przygody - wyjaśnia uczestniczka motocyklowego spotkania. Motocyklowa pasja staje się wśród kobiet coraz popularniejsza.

CZYTAJ DALEJ

Boże dzieło na dwóch kołach

2024-04-29 23:47

Mateusz Góra

    W niedzielę 28 kwietnia przy Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu motocykliści z rejonu nowosądeckiego i nie tylko rozpoczęli sezon.

Pasjonaci podróży jednośladami rozpoczęli sezon na wyprawy. Motocykliści wyruszyli w trasę z Zawady do Starego Sącza, gdzie na Ołtarzu Papieskim została odprawiona Msza św. w ich intencji. Po niej poświęcono pojazdy uczestników.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję