Reklama

Wiara

GPS na życie

Masz szansę

Zaryzykuj. Pamiętaj. Zatrzymaj się. Uwielbij. Poznaj. Wykorzystaj szansę, żeby mieć realny wpływ na kształt Kościoła

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Światowy Dzień Młodzieży 2017. Dziś obchodzony w diecezjach. Na spotkanie w Panamie trzeba poczekać do 2019 r. Papież Franciszek zadbał jednak o to, żeby te lata wykorzystać maksymalnie. Jak?

Trzy kroki

Przez uwielbienie Boga w swoim życiu – jak Maryja w Magnificat. Papież daje bardzo konkretne wskazówki na poszczególne lata. Najpierw chodzi o pamięć o przeszłości, czyli o to, żeby dziękować Bogu za wszystko, co już się wydarzyło, za każdą sytuację, za każdego człowieka. I dlatego tegoroczne hasło brzmi: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 49). Kolejny rok – 2018 będzie zachęcał do odwagi w teraźniejszości: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga” (Łk 1, 30), a Panama w 2019 ma wywołać nadzieję i zachęcić do bycia nadzieją na przyszłość: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1, 38).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzisiaj

Na co warto zwrócić uwagę w tym roku? Zaglądając do papieskiego orędzia (można je znaleźć w Internecie) – w odniesieniu do Maryi – warto powtórzyć za papieżem Franciszkiem:

• Pan zapewnia cię o swojej obecności i wsparciu, choć wiele rzeczy jest niejasnych. Dlatego nie możesz pozwolić sobie na paraliż przez strach czy pychę.
Warto wstać z kanapy i wyruszyć!

• Zaryzykuj i zacznij rewolucyjną modlitwę Maryi – Magnificat, śpiew młodej dziewczyny, pełnej wiary, świadomej swoich ograniczeń, ale ufającej w Boże miłosierdzie.

• Możesz sprawić, aby twoje życie stało się narzędziem dla ulepszenia świata. Jezus cię wzywa, abyś pozostawił swój ślad w życiu, ślad, który naznaczyłby historię, twoją historię i historię wielu osób.

• Pamiętaj o przeszłości. Jeśli rozpoznasz miłosierne i wszechmocne działanie Boga w twoim życiu, będziesz mógł dokonać wielkich rzeczy, podjąć wielkie obowiązki.

• Pod koniec każdego dnia zatrzymaj się na kilka minut, aby sobie przypomnieć chwile dobre, wyzwania, to, co się udało, i to, co się nie udało. W ten sposób przed Bogiem i samym sobą możesz wyrazić uczucia wdzięczności, skruchy i zawierzenia.

Reklama

• Poznaj Biblię. Czytaj codziennie Słowo Boże, konfrontując je ze swoim życiem, odczytując codzienne wydarzenia w świetle tego, co mówi do ciebie Pan w Piśmie Świętym.

Szansa

I jeszcze jedno. Papież Franciszek, który młodych ludzi traktuje bardzo serio, na 2018 r. zwołał synod biskupów pod hasłem: „Młodzież, wiara i rozeznanie powołania”. Biskupi będą szukać odpowiedzi na pytania dotyczące doświadczenia wiary wśród wyzwań codzienności oraz rozeznania powołania. Chociaż to hierarchowie będą uczestniczyli w debatach, to masz na nie realny wpływ! Od ciebie w dużym stopniu zależy, w jakim ostatecznie kierunku te debaty pójdą.

Jak to zrobić? Wypełnij ankietę, którą przygotowali młodzi z Krakowa. Możesz w niej wypowiedzieć się niemal na każdy temat – od swoich problemów, wątpliwości, przez to, czy czujesz się rozumiany przez Kościół, aż po swoje oczekiwania i nadzieje.

Masz czas do 20 kwietnia :) Potem ankiety trafią do Stolicy Apostolskiej. To szansa, z której po prostu szkoda nie skorzystać. Nie zmarnuj jej! www.mlodziokosciele.pl

2017-04-05 09:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezapomniany entuzjazm

Niedziela Ogólnopolska 33/2021, str. 3

[ TEMATY ]

ŚDM

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Jarosław Grabowski

Ks. Jarosław Grabowski

Wyznawanie i manifestowanie wiary zawsze jednoczy ludzi i tworzy wspólnotę.

Do entuzjazmu potrzebne są wielki ideał i wielkie serce. Chrześcijaństwo ma najbardziej wzniosły ideał: zdobyć szczęście wieczne, nieśmiertelność. Ideałowi potrzebne jest jednak wielkie serce. Jeżeli znajdzie takie serce, to przyciągnie je ku sobie. Jeśli nie znajdzie, to je przygotuje. Wiara chrześcijanina nie jest ani luksusem, ani zajęciem dla walczących z wolnym czasem. To nie jest schronisko dla rozczarowanych, mięczaków czy abnegatów. Chrześcijaństwo jest jedynym „programem odmładzania”, który dotąd zawsze zdawał egzamin. To szkoła wymagająca wysiłku. Uczymy się w niej wierzyć w rzeczy niewidzialne, spodziewać się rzeczy niemożliwych i kochać rzeczy niepojęte. Uczymy się umiejętności zdobywania bez odbierania, samodyscypliny bez przymusu, uczymy się tężyzny ducha, aby móc opanować duchową sklerozę i wyleczyć moralny reumatyzm. Tak... chrześcijaństwo jest wyjątkową szkołą – szkołą entuzjazmu, który bierze się z wiary. Prymusami w tej szkole są święci, wśród których nie znajdziemy ludzi smutnych, melancholicznych czy zniechęconych... W tej szkole jeżeli się czegoś wyrzekamy, to nie z tchórzostwa, lecz z wielkoduszności. Przeciwności nie zniechęcają, ale mobilizują. Wiara to przecież odwaga wśród przeciwieństw.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję