Reklama

Niedziela Lubelska

Patriotyczne śpiewanie z Prezydentem

Niedziela lubelska 48/2016, str. 4

[ TEMATY ]

święto niepodległości

Anna Bubicz

W Świdniku gościł prezydent RP Andrzej Duda

W Świdniku gościł prezydent RP Andrzej Duda

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obchody Narodowego Święta Niepodległości w Świdniku w tym roku miały wyjątkowy charakter. Były Msze św. sprawowane w intencji ojczyzny, biegi uliczne i wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych na pl. Konstytucji 3 Maja. Najpierw był koncert w wykonaniu dzieci ze świdnickich przedszkoli i szkół oraz młodzieży z placówek oświatowych. Potem swój repertuar prezentowali: chóry i soliści oraz Zespół Tańca Ludowego Leszczyniacy i Helicopters Brass Orchestra. Punktem kulminacyjnym było wieczorne śpiewanie pieśni patriotycznych z udziałem prezydenta Rzeczypospolitej Andrzeja Dudy.

Reklama

Wizyta głowy państwa w Świdniku rozpoczęła się od oddania hołdu bohaterom walk niepodległościowych przez złożenie kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza oraz przy pomniku Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Następnie zebrani wspólnie z Prezydentem zaśpiewali hymn państwowy, który w tym dniu wybrzmiewał szczególnie uroczyście. Gościa powitał burmistrz Waldemar Jakson. – Dziękuję, że Pan Prezydent zechciał przyjąć nasze zaproszenie i przybyć do miasta, z którego „runęła lawina” w 1980 r. i rozpoczął się wielki ruch „Solidarność”. Przybywając do nas, do Świdnika, przyjechał Pan symbolicznie do wszystkich zwykłych Polaków, do tysięcy małych ojczyzn, które są fundamentem Polski – mówił burmistrz. Następnie głos zabrał prezydent Andrzej Duda. Przypomniał, że 11 listopada to dzień szczególny, rocznica odzyskania niepodległości, upamiętniająca przekazanie Józefowi Piłsudskiemu dowództwa nad armią polską przez Radę Regencyjną. – To wielkie wydarzenie ukształtowało nas i naszą ojczyznę na następne lata – podkreślał. – Jednak walka o wolność nie zakończyła się. Trzeba było walczyć o niepodległość po 1939 r., najpierw przeciwko okupantom, a później przeciwko komunistycznemu zniewoleniu – mówił. Nieprzypadkowo Pan Prezydent wybrał Świdnik jako miejsce świątecznej wizyty. – Tu były strajki w lipcu 1980 r., zanim wybuchły strajki w Gdańsku i Szczecinie; tu robotnicy powiedzieli zdecydowanie „nie” – podkreślał. Prezydent przypomniał, iż w okresie stanu wojennego świdniczanie urządzali tzw. świdnickie spacery i stawiając telewizory na oknach, protestowali przeciwko komunistycznej propagandzie sukcesu. – To była walka o niepodległość, która doprowadziła nas do wolności, która przyszła w 1989 r. – mówił. Nawiązując do wieczoru z pieśnią, prezydent Andrzej Duda zapewniał, że śpiewanie pieśni patriotycznych przyczyniło się do przetrwania polskiej tradycji, kultury, folkloru i więzi międzyludzkich. Obecnie zaś, śpiewając pieśni patriotyczne, wspominamy minione czasy, przywołujemy bohaterów i wspominamy chwałę, która stanowi naszą dumę narodową. – Jest w tym niesamowity romantyzm i umiłowanie wolności, które jest w każdym z nas – podkreślał. Przemówienie przyjęto z życzliwością i owacjami; ponad 5 tys. osób długo wiwatowało na cześć Prezydenta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dalszej części koncertu odbyło się wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych z udziałem głowy państwa. Władze miasta zadbały o śpiewniki, co znacznie ułatwiło wspólne śpiewy. W wieczornej scenerii uroku dodawały powiewające nad tłumem biało-czerwone flagi, chorągiewki oraz transparenty wyrażające poparcie dla Prezydenta. Anna Bubicz, nauczycielka z przedszkola nr 3 w Świdniku, tak wspomina to spotkanie: – Po części oficjalnej Pan Prezydent, entuzjastycznie witany oklaskami i okrzykami, skierował swoje kroki do zgromadzonych. Przez kilka chwil stał się jednym z mieszkańców naszego miasta; obywatelem, do którego można było podejść, porozmawiać, podać rękę, wspólnie zaśpiewać i cieszyć się, że żyjemy w wolnym kraju.

Wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych zintegrowało zebranych. Uświadomiło im, jak ważna jest ojczyzna. Warto dla niej pracować, warto też poświęcić czas na świętowanie kolejnej rocznicy odzyskania niepodległości.

2016-11-23 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękujemy Bogu, że w 1918 roku powstała wolna Polska po 123 latach niewoli

[ TEMATY ]

homilia

święto niepodległości

Bożena Sztajner/Niedziela

O Boże! Pokutę przebyłem i długie lata tułacze; dziś jestem we własnym domu I krzyż na progu znaczę.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Trump: państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną

2025-09-23 20:06

[ TEMATY ]

Donald Trump

państwa NATO

rosyjskie samoloty

PAP

Donald Trump w siedzibie ONZ

Donald Trump w siedzibie ONZ

Prezydent USA Donald Trump twierdząco odpowiedział na pytanie, czy państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną. Stwierdził, że USA wsparłyby sojuszników, „zależnie od okoliczności”.

Pytany podczas spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w siedzibie ONZ, czy myśli, że państwa NATO powinny zestrzeliwać rosyjskie samoloty naruszające ich przestrzeń powietrzną, Trump odparł: „Tak, tak myślę”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję