Reklama

Urzędów

Tablica ku czci prof. Ignacego Wośko

9 lutego br. w kościele parafialnym w Urzędowie abp senior Bolesław Pylak poświęcił tablicę ku czci prof. Ignacego Wośko. Widnieje na niej napis: "Wybitny Syn Ziemi Urzędowskiej, żołnierz Armii Krajowej, twórca polskiej ortopedii dziecięcej, prezes Towarzystwa Ziemi Urzędowskiej, przewodniczący Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych Lubelszczyzny. Życiem swoim wiernie służył Bogu, Ojczyźnie i Człowiekowi - Wojewódzka Rada Towarzystw Regionalnych Lubelszczyzny - Urzędów 10 lutego 2003 r.". Tablicę odsłoniła małżonka Profesora, dr Domicela Pomykalska-Wośko.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed poświęceniem epitafium Arcybiskup Senior powiedział: "Każda miejscowość ma swoje oblicze ukształtowane przez naturę: rzeki, pagórki, pola i łąki. Ma architekturę stworzoną przez człowieka: domy, kościoły, budynki użyteczności publicznej, ale ma i «małą architekturę», czyli pomniki i tablice ku czci sławnych synów tej ziemi". Wspomniał też o wybitnych ludziach wywodzących się stąd, począwszy od Marcina i Józefa z Urzędowa, bowiem ziemia urzędowska może poszczycić się aż 60 lekarzami i 70 osobami duchownymi. Na uroczystości przybyli m.in.: przewodniczący Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych, prof. Sławomir Partycki, były rektor Akademii Medycznej, prof. Marcin Klamut wraz z innymi pracownikami tej uczelni, przedstawiciele Wojewódzkiego Domu Kultury w Lublinie, a także innych towarzystw oraz władz samorządowych z Urzędowa na czele z wójtem, Janem Woźniakiem. Honory gospodarzy pełnili księża: proboszcz, ks. kan. Edward Kozyra oraz dziekan, ks. kan. Szymon Szlachta.
Dwa lata temu, staraniem małżonki Profesora, ukazała się publikacja, w której jest nie tylko życiorys zmarłego męża, ale i wypowiedzi osób, które go znały. W tytule publikacji w czterech wyrazach zawarto dokonania Profesora: "Lekarz, naukowiec, patriota, zasłużony regionalista". Publikacja ta zawiera także zapis nutowy i słowa dwu pieśni, dedykowanych prof. Wośko, których autorem jest prof. Tomasz Karski.
Ignacy Wośko urodził się 2 stycznia 1925 r. w Urzędowie. Z rodzinnego domu i ze szkoły wyniósł umiłowanie Ojczyzny. W czasie okupacji uczył się w tajnych kompletach i walczył w szeregach AK. W 1947 r. zdał maturę i rozpoczął studia medyczne w Lublinie, kontynuował je w Gdańsku, gdyż był poszukiwany przez ówczesne służby specjalne. Z "nakazu pracy" podjął zajęcia w Szczytnie na oddziale chirurgicznym. Do Lublina wrócił w 1956 r., rozpoczynając pracę w Klinice Ortopedii AM. Interesował się szczególnie ortopedię dziecięcą. Imponujący jest dorobek naukowy - 85 prac własnych i 351 zespołowych, publikowanych także w języku niemieckim i angielskim. W 1970 r. został kierownikiem pierwszej w Polsce Kliniki Ortopedii Dziecięcej w Lublinie. Prowadził ją i rozwijał do roku 1995, kiedy to przeszedł na emeryturę. W 1964 r. otrzymał stopień doktora medycyny, profesorem nadzwyczajnym był od 1984 r., a profesorem zwyczajnym od 1991 r. W latach 1987-1990 był członkiem Senatu AM. Wykształcił 20 specjalistów, był promotorem 5 prac doktorskich, 3 magisterskich i opiekunem dwu przewodów habilitacyjnych. Nie sposób wymieć wszystkich jego zasług jako ortopedy. Dzieci tak go ceniły, że otrzymał Order Przyjaciół Dzieci i Order Uśmiechu. Wśród wielu wyróżnień był odznaczony Krzyżem Armii Krajowej.
Pasją Profesora była ziemia urzędowska. To z jego inicjatywy powstało w 1984 r. Towarzystwo Ziemi Urzędowskiej, zaczął też ukazywać się rocznik Głos Ziemi Urzędowskiej. W latach 1988-1991 był przewodniczącym Wojewódzkiej Rady Towarzystw Regionalnych, aż do śmierci w roku 1997 pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego Rady. Był tytanem pracy naukowej i regionalistycznej. To on przyczynił się do odnowienia pomników Orląt Lwowskich i Marszałka Piłsudskiego w Urzędowie, zainicjował spotkania w ramach Tygodni Kultury Zdrowotnej. W ostatnim pożegnaniu obecny prezes WRTR, prof. S. Partycki podkreślił jego niezwykłą osobowość: "Wśród diamentów, które zrodziła ziemia urzędowska, jest prof. Ignacy Wośko. Diament, który blaskiem swym promieniował w zaszczytnej pracy lekarza, wybitnego uczonego, człowieka wielkiego serca, społecznika, patrioty".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Tadeusz Wojda podczas Apelu Jasnogórskiego - byśmy z pomocą Maryi pragnęli odnawiać naszą wiarę

2024-05-03 08:16

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Apel Jasnogórski

abp Tadeusz Wojda

Jasna Góra/Facebook

- Maryjo Królowo Polski! Jest naszą niepojętą radością, że dzisiaj, w przededniu Twojego święta, możemy się znowu zgromadzić przed Twoim obliczem w tym naszym narodowym sanktuarium, które od wieków jest mocno bijącym sercem wierzącej Polski - mówił na Jasnej Górze abp Tadeusz Wojda. Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski poprowadził modlitwę Apelu Jasnogórskiego w wigilię uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.

- Przychodzimy, aby u Ciebie szukać ukojenia dla naszych serc, umocnienia dla naszych słabnących sił, miłości do kochania innych mimo doznanych trudności, odwagi do dawania żywego świadectwa naszej wiary - mówił abp Wojda.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się ze 100 księżmi z diecezji rzymskiej

2024-05-03 20:01

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/ALESSANDRO DI MEO

Papież Franciszek udał się do historycznej bazyliki Świętego Krzyża Jerozolimskiego na spotkanie z księżmi posługującymi w centrum Rzymu. Księża z 38 parafii diecezji rzymskiej spotkali się z papieżem w historycznej bazylice, w której znajdują się relikwie Krzyża Świętego.

Papież przybył punktualnie o 16.00. Pozdrowiła go po drodze niewielka grupa wiernych, zgromadzonych już od godziny 15.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję