Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

O duszpasterstwie polonijnym

– rozmawiamy z bp. Wiesławem Lechowiczem, delegatem Komisji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej

Niedziela szczecińsko-kamieńska 2/2016, str. 2-3

[ TEMATY ]

wywiad

emigracja

Archiwum Biura Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej

Bp Wiesław Lechowicz skierował świąteczny list do Polaków przebywających poza Ojczyzną

Bp Wiesław Lechowicz skierował świąteczny
list do Polaków przebywających poza Ojczyzną

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LESZEK WĄTRÓBSKI: – Księże Biskupie, co kryje się pod pojęciem duszpasterstwo emigracji polskiej?

BP WIESŁAW LECHOWICZ: – Duszpasterstwo jest zorganizowaną troską Kościoła o zbawienie ludzi poprzez głoszenie słowa Bożego, sprawowanie sakramentów świętych i kierowanie wspólnotą. „Munus praedicandi, munus sanctificandi i munus regendi” są podstawowymi funkcjami i zarazem zadaniami Kościoła wobec Ludu Bożego.

Określają one misję Kościoła, która jest niczym innym jak kontynuacją misji Jego Założyciela – Syna Bożego. Na wymienionych trzech płaszczyznach Kościół naśladuje posłannictwo Jezusa Chrystusa i stara się realizować tezę wyrażoną przez św. Jana Pawła II, że „człowiek jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła” („Redemptor hominis”, 14).
Słowa encykliki papieskiej korespondują z długowieczną duszpasterską maksymą – „salus animarum suprema lex” (zbawienie dusz najwyższym prawem). Skoro tak, to Kościół ze swoją duszpasterską posługą musi udawać się w drogę wraz z tymi, którzy opuszczają swą ojcowiznę i Ojczyznę.


Tak czyni Kościół w Polsce, na większą skalę od pierwszej połowy XIX wieku. To właśnie wtedy m.in. została założona polska miejscowość i parafia niedaleko stolicy Turcji – Adampol. Tam po dziś dzień wielu mających polskie pochodzenie w szóstym, a nawet siódmym pokoleniu mówi w języku swoich przodków.
Wielu polskich duchownych udało się też za granicę w ślad za uchodźcami polskimi po powstaniu styczniowym oraz na przełomie XIX i XX wieku. Na przykład na początku ubiegłego wieku w samej tylko Argentynie żyło ok. 150 tys. Polaków. Jeszcze więcej w Brazylii. Piękne świadectwo ich życia i wiary dał m.in. sługa Boży o. Ignacy Posadzy, założyciel Misjonarek Chrystusa Króla dla Polonii Zagranicznej, w swoich wspomnieniach z lat 30., z dalekiej podróży do Ameryki Południowej.
Wobec nasilającej się fali emigrantów polskich nastąpiła konieczność uporządkowania duszpasterstwa i stworzenia w niektórych krajach oficjalnych struktur Polskich Misji Katolickich. Pierwsza taka misja została utworzona w Paryżu w 1922 r.
Wiek XX naznaczony był w naszej Ojczyźnie wieloma krytycznymi wydarzeniami, które niejednokrotnie wymuszały wyjazdy z kraju. Tak więc mówi się o emigracji międzywojennej za chlebem, o emigracji powojennej, o emigracji solidarnościowej, o emigracji zarobkowej po 1989 r. Ogółem przyjmuje się, że obecnie poza granicami Polski żyje ok. 20 milionów ludzi mających polskie pochodzenie. W większym czy mniejszym stopniu ku tym wszystkim zwrócone są oczy i serca polskich duszpasterzy – duchownych oraz sióstr i braci zakonnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Gdzie są obecnie największe skupiska Polaków na świecie?

– Oficjalne dane statystyczne mówią, że najliczniejsza Polonia znajduje się w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej (blisko 10 mln). W Europie najwięcej osób z polskim rodowodem zamieszkuje Niemcy (blisko 2 mln), Wielką Brytanię (około 1 mln) i Francję (około 1 mln). W ostatnim czasie coraz więcej Polaków wyjeżdża też do pracy w Norwegii.

– A ilu duszpasterzy pracuje w duszpasterstwie polskojęzycznym?

– Instytut Duszpasterstwa Emigracyjnego przy Towarzystwie Chrystusowym szacuje, że ok. 2 tys. kapłanów pracuje w duszpasterstwie polskojęzycznym. Msze św. celebrowane są w około 1,5 tys. ośrodkach. To wszystko niemało, ale wciąż docierają do mnie informacje i prośby ze strony rodaków oczekujących na duszpasterzy i duszpasterstwo w języku polskim.

– Jak wygląda obecnie organizacja duszpasterstwa polskojęzycznego na świecie?

– Trzeba od razu zaznaczyć, że pierwszym odpowiedzialnym za duszpasterstwo jest biskup diecezjalny. Dlatego i duszpasterstwo polskojęzyczne prowadzone jest w ścisłej więzi z biskupami poszczególnych diecezji. Wielu z nich ma swojego wikariusza czy delegata ds. imigrantów.
W 24 krajach konferencje biskupów wyraziły zgodę na funkcjonowanie Polskich Misji Katolickich, bądź ustanowiły urząd koordynatora duszpasterstwa polskojęzycznego. Biskupi polscy starają się otaczać polskich emigrantów nie tylko poprzez wysyłanie księży do pracy za granicą, ale organizując struktury koordynujące i wspierające to duszpasterstwo. Przykładem tego jest funkcja Delegata KEP ds. Duszpasterstwa Emigracji Polskiej, oddelegowanego do obowiązków w pełnym wymiarze czasowym, Komisja KEP ds. Polonii i Polaków za Granicą oraz Biuro Duszpasterstwa Emigracyjnego przy Sekretariacie Episkopatu w Warszawie (strona internetowa: www.emigracja.episkopat.pl). W ostatnim czasie KEP opracowała „Wytyczne Duszpasterstwa Emigracji Polskiej” zawierające ogólne zasady, którymi winni się kierować duszpasterze polonijni. Dokument ten podkreśla, że „zadaniem i celem polskojęzycznego duszpasterstwa na emigracji jest opieka duszpasterska nad Polakami, którzy przebywają czasowo poza granicami Polski, jak również nad osobami mówiącymi po polsku, mieszkającymi na stałe za granicą, które chcą zachować i pielęgnować swoje dziedzictwo religijne i kulturowe”.
Chciałbym też wspomnieć o istniejącej Polskiej Radzie Duszpasterskiej Europy Zachodniej, skupiającej w swych szeregach przedstawicieli duszpasterstwa polonijnego z krajów europejskich – w skład tej Rady wchodzą księża, siostry zakonne i świeccy. Spotkania plenarne odbywają się raz do roku i dotyczą zawsze wybranego, aktualnego problemu czy tematu duszpasterskiego. Członkowie Rady kontaktują się też ze sobą w ramach komisji: małżeństwa i rodziny, szkolnej i katechetycznej, młodzieżowej, medialnej, charytatywnej.
Wracając do duszpasterstwa podstawowego – w zależności od potrzeb i oceny ze strony biskupa diecezjalnego duszpasterstwo polskojęzyczne prowadzone jest albo w parafiach personalnych (obejmujących Polaków, którzy zgłosili swą przynależność do wspólnoty parafialnej), albo w ośrodkach missio cum cura animarum (zazwyczaj nie związanych z terytorium parafii), albo w parafiach terytorialnych jako część pracy duszpasterskiej.

– Jaka jest specyfika pracy polonijnej parafii personalnej?

– Pierwsza różnica, w porównaniu z parafią terytorialną, dotyczy parafian, którzy, jak wspomniałem już, „zapisują się” do parafii. Mogą też w każdej chwili „wypisać się”. To, oczywiście, w połączeniu z mobilnością właściwą migrantom sprawia, że wspólnota parafialna ulega częstym fluktuacjom.
W parafiach personalnych nie ma też ograniczeń co do liczby wiernych – tak więc np. w Mississauga koło Toronto funkcjonuje polonijna parafia personalna prowadzona przez ojców oblatów, licząca około 45 tys. wiernych. Nawiasem mówiąc, pozostawienie wyboru wiernym co do parafialnej przynależności ma niewątpliwie mobilizujący wpływ na pracę duszpasterzy w parafiach.
Kolejną cechą charakterystyczną parafii personalnej jest jej rozległość terytorialna. To utrudnia pracę duszpasterską i osobowy kontakt duszpasterza z wiernymi, nie tylko w czasie wizyt duszpasterskich, zwanych popularnie kolędą. Duże odległości między kościołem parafialnym a miejscem zamieszkania utrudniają również organizowanie spotkań w ramach ruchów i stowarzyszeń katolickich, nie mówiąc już o częstszej niż raz w tygodniu, w niedzielę, obecności na Eucharystii.
Sądzę z kolei, że plusem parafii personalnej składającej się z parafian „z wyboru” jest ich silna identyfikacja z parafią i duszpasterzami, co często przekłada się na ich aktywność i zaangażowanie we wspólnocie parafialnej.

2016-01-05 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy Polacy wrócą na stałe?

Niedziela Ogólnopolska 1/2015, str. 39

[ TEMATY ]

emigracja

Bożena Sztajner/Niedziela

Święta Bożego Narodzenia to czas powrotów z emigracji. Obserwatorzy tego zjawiska coraz częściej zadają sobie pytanie, na ile Polacy chcą jedynie odwiedzać nasz kraj przy okazji rodzinnych spotkań, a na ile myślą o definitywnym powrocie

W dalszym ciągu jednak dość duża jest liczba Polaków, którzy nie chcą już wrócić do kraju z emigracji – 46 proc. Takie dane zebrano w sondzie przeprowadzonej przez serwis Poloniusz.pl wśród 581 Polaków mieszkających i pracujących za granicą. Jedynie ok. 10 proc. respondentów planuje powrót w niedalekiej przyszłości, a 18 proc. z nich – dopiero za parę lat. Ponad połowa ankietowanych nie ma jednak pewności co do swych planów na przyszłość. Skoro liczba wątpiących sięga 57 proc., ich późniejsze deklaracje mogą znacznie zniekształcić powyższy obraz.
– Z naszych analiz wynika, że im dłużej emigrant żyje poza Polską, tym trudniej mu do niej wrócić – zauważa Łukasz Kuncewicz, szef serwisu Poloniusz.pl . – Przykładowo, spośród emigrantów, którzy mieszkają za granicą krócej niż 4 lata, tylko jedna trzecia planuje zostać na dłużej, a 33 proc. waha się z decyzją. Po 4 latach na emigracji optyka tych osób jednak się zmienia, bez planów jest już tylko 8 proc., a prawie 60 proc. emigrantów zostaje za granicą na stałe. Jeśli rządzącym Polską zależy na powrocie Polaków z emigracji, muszą im zapewnić warunki do tego już teraz, bo za kilka lat będzie za późno.

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa o pokój nie ustaje na Jasnej Górze

2024-05-07 17:36

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pokój

modlitwa o pokój

Jasna Góra/Facebook

Od pierwszych dni wojny w Ukrainie, na Jasnej Górze trwa modlitwa o pokój. Dziś w Kaplicy Matki Bożej Mszę św. w tej intencji sprawował bp diec. kijowsko-żytomierskiej, Witalij Krywicki. - Wojna jest wyzwaniem dla całego świata. Nie zawsze rozumiemy jaka jest Boża wola. Chcę modlić się o pokój, którego pragnie Bóg - mówił.

Biskup Krywicki zauważył, że w 2022 r., kiedy dokonano aktu ofiarowania Maryi Rosji i Ukrainy, nastąpił odwrót wojsk rosyjskich. - Jak Polacy mają „swój” Cud nad Wisłą z 1920 r., [kiedy to nad polem bitwy dwukrotnie ukazała się Matka Boża i doszło do jednego z najbardziej niespodziewanych i przełomowych zwycięstw w historii wojskowości, które pozwoliło ocalić niepodległość Rzeczypospolitej - przyp. red.], tak my postrzegamy odwrót wojsk rosyjskich stojących u bram Kijowa, jako, nowoczesny „Cud nad Dnieprem”. Po zawierzeniu przez cały świat Maryi Rosji i Ukrainy, najeźdźcy odeszli z całej północy naszej Ojczyzny. To naprawdę odczytaliśmy nie jako gest dobrej woli, tylko wstawiennictwo Matki Bożej - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

XXII Ogólnopolskie Czuwanie Czcicieli i Grup Modlitwy Ojca Pio

2024-05-08 14:01

[ TEMATY ]

św. Ojciec Pio

Mat.prasowy

Stygmatycy – żywe ikony męki i zmartwychwstania Chrystusa. XXII Ogólnopolskie Czuwanie Czcicieli i Grup Modlitwy Ojca Pio.

Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, Kraków Łagiewniki

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję